Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet - obserwator

miłość oczami chemika

Polecane posty

Gość Facet - obserwator

Odczuwanie pożądania podlega głównie działaniu hormonów płci, to jest TESTOSTERONU i ESTROGENU - zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Ważną rolę pełni też OKSYTOCYNA, która wydziela się u partnerów obojga płci podczas orgazmu, a oznacza to, że im wiecej seksu uprawia para, tym większa jest miedzy nimi więź. Kolejnym czynnikiem jest WAZOPRESYNA znana jako hormon monogamiczny, którego działanie badano na przykładzie norników preriowych, z natury monogamicznych. Gdy podawano im związki hamujące działani wazopresyny, przestawały być wierne partnerowi. Według Kate Taylor, efekt OKSYTOCYNY i WAZOPRESYNY może być zupełnie zneutralizowany przez TESTOSTERON. A więc im bardziej "męski" jest twój partner, tym mniejszą będzie odczuwał więź z tobą po miłosnym zbliżeniu. Kobiety, dzięki niższemu poziomowi testosteronu, są bardziej podatne na zakochanie się w partnerze, z którym uprawiają seks, co sprawia, że są bardziej narażone na ryzyko złamania serca. Na podstawie Kate Taylor "Not Tonight Mr Right" Tak więc moje panie mężczyzna nie porzuca was po pierwszym stosunku dlatego że jest świnią tylko dlatego że u niego (OKSYTOCYNA + WAZOPRRESYNA) - TESTOSTERON =< 0 Więc on wtedy ucieka szukać kolejnej partnerki aby zapewnić podtrzymanie naszego gatunku natomiast wy go bardziej kochacie i płaczecie za nim gdyż u was : (OKSYTOCYNA + WAZOPRESYNA) - TESTOSTERON > 0 Myślę że jasno wytłumaczyłem :-) Podsumujmy: Facet z wysokim poziomem testosteronu jest wytypowany przez przyrodę do podtrzymania gatunku i na wskutek powyższego opisu zmienia partnerki jak rękawiczki, jest agresywny w stosunku do konkurencji dokładnie tak samo jak np w stadzie wilków czy lwów. Aby zatrzmać partnera przy sobie (który ma wysoki poziom testosteronu, a więc jest typowym samcem) musicie wytworzyć u niego jak największą ilość OXYTOCYNY. Jak ? Im więcej seksu dostanie tym większe szanse że pozostanie wierny. Światem rządzi chemia i matematyka. A nie doświadczenia z KAFE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiphi
mój facetzostal wytypowany przez przyrodę do podtrzymania gatunku i na wskutek powyższego opisu zmienia partnerki jak rękawiczki, ale to k...mać smutne jest :((( a ja myślalam,że milosć istnieje dziękuję,wlaśnie wyszłam z błogostanu,to tylko chemia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanista im częściej to robi
tym bardziej kocha siebie samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziśbezczarnego
Heh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaak... To było omawiane na 3 roku studiów, w połowie semestru pi razy oko, zaraz po afrodyzjakach. Żadne tam rewelacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chemia to sesk ale Miłość oj to coś więcej tu chemia, z metafizyką i cudem dusz się splata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trynidad i tobago
o, no to mój był bardzo meski bo nie odczuł ze mna zadenj więzi nawet po 15 razach.... Juz chichocze sobie na mysl o kolejnych nabranych samicach, kótre będzie sobie opuszczał.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no to się nie ma co sprzeczać, bo to naukowo udowodnione. Wystarczy poszukać w internecie, jak ktoś ma z uczelni dostęp do baz czasopism to w pub-med o tym sporo jest. Dla zwykłych śmiertelników te artykuły kosztują niestety po 30-50$.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nauka to nauka ale Miłosc to swiat ducha i materii a nie tylko materi- nauki stanu ducha serca jak opiszesz? to co tu opisuja tostan mózgu- te endorfiny itp ale stan ducha, serca nik nie opisał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ale co z
poezje milosna itd stworzana przez facetow? Fakt,ze poeci sa jakby ciut mniej mescy...Ale t osie zgadza, czasem zona wyglada jak Baba Jaga, nie sprzata, nie gotuje, ale daje i facet sie jej trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy stan ducha jest do opisania za pomocą chemii. Strach, poczucie bezpieczeństwa, miłość, niepokój, radość, motylki w brzuchu, poddenerwowanie, rozluźnienie, nienawiść. Miłość ślepa, miłość dojrzała, miłość macierzyńska - każda rządzi się innymi mechanizmami - chemicznymi :) Tylko humaniści jakoś zaakceptować tego nie chcą :) A może po prostu niektórzy wolą wierzyć w jakieś ulotne odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co opisujesz to chemia, która wywołuje uczucia miłość to nie tylko uczucia/emocje miłość to "wola i chęć działania dla wspólnego dobra” - to bardziej działanie a nie czucie ten opis bardziej mi pasuje do stanu zakochania a nie do miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co opisuje autor, to tylko liźnięcie tematu. Chyba nikt nie sądzi, że te kilka substancji załatwia wszystko. Ich stężenie się zmienia, pojawiają się nowe, np te odpowiedzialne za dojrzałą, troskliwą miłość. Panuje jakaś przedziwna równowaga między tymi wszystkimi chemikaliami, i zapewniam że jest to wcale nie mniej czarujące niż romantyczne opisy bliżej niezdefiniowanych odczuć. Całkiem pasjonująca sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ale nie jesteśmy zwierzętami, nie rządzą nami tylko instynkty/uczucia/emocje mamy świadomość, potrafimy myśleć jasne, że każdemu stanowi odpowiada jakaś chemia w mózgu tylko czy ta chemia powoduje nasze działanie, czy nasze dzialania wywołują chemię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie jedno i drugie. Nasze działania \"wywołują\" chemię, a chemia wpływa na nasze działania. Warto o tym poczytać, tylko z dobrego źródła, a nie z artykułu na onecie :) Wówczas się przekonasz, że to wcale nas nie odziera z człowieczeństwa ani niczemu nie ujmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina_n
Amancie, oksytocyna jest hormonem wydzielanym w trakcie porodu, powoduje skurcze macicy, ale też hormon ten wydziela się podczas orgazmu, stąd pewnie był wymieniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewien stan można opisać na 2 sposoby: z zewnątrz, oczami chemika (TESTOSTERON, ESTROGEN itd ) z wewnątrz, oczami osoby (RADOŚĆ, SZCZĘŚCIE itp) Facet - obserwator pisze, że żądzi nami chemia - czyli, że jesteśmy bezwolnymi maszynami, chemia w mózgu podejmuje za nas decyzje? możemy kierować się emocjami albo rozumem (romantyk vs racjonalista) np czując gniew możemy (kierując się ta emocją) komuś przywalić ale możemy też (kierująć się rozumem) odpuścić, wybaczyć Podsumowując: aby zatrzymać przy sobie partnera, wybieraj osobę racjonalną, kierującą sie systemem wartości Cemia nie musi rządzić światem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość oczami chomika
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina_n
btl- słusznie piszesz;) to nas wlasnie wyroznia ze mamy rozum i wole potrafimy panowac nad instynktami nauke zostawmy w laboratoriach w zyciu powinno decydowac uczucie:) trzeba nauczyc sie takiego zdrowego balansowania miedzy swiatem doznan chemicznych a uczuciami wyplywajacymi z serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelina_n a może tak: w zyciu powinno decydowac uczucie i rozum? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina_n
tak chyba będzie zdecydowanie najtrafniej:) wszak milosc nie moze byc slepa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IKHF098
ktoś już twierdził, że życie to tylko forma istnienia białka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina_n
ale czlowiek jest najbardziej zaawansowana forma budowy molekularnej tego bialka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, jakbyście poczytali, to byście wiedzieli, dlaczego jeden facet przywali w pysk drugiemu, a drugi tego nie zrobi - w tej samej sytuacji. Miłej dyskusji Wam życzę, i wspaniałego dnia! Ja idę sobie na słoneczko troszkę endorfinek zsyntezować! Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chemical daj jakieś linki albo napisz dlaczego jeden facet przywali w pysk drugiemu, a drugi tego nie zrobi - w tej samej sytuacji jakiś nie mogę uwierzyć, że nie mamy wolnej woli i \"chemia podejmuje za nas decyzje\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina_n
oczywiscie, ze mamy silna wole (moze nie wszyscy, ale wiekszosc) gdyby tak nie bylo, nie mielibysmy tylu dlugoletnich par ludzi, ktorzy do ostatnich wspolnych dni szanuja sie i kochaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to białko abyc zyc potrzebuje duszy... nie ma dusyz i białko nie zyje.. umiera zatem miłosc to cos wiecej niz chemia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem :) Jeżeli chodzi o agresję, to o tym czy facet uderzy drugiego w stresującej sytuacji decydują: Androgeny, testosteron, neuroprzekaźniki (MAO), serotonina, iskie stężenie serotoniny = wysokie stężenie insuliny = niskie stężenie glukozy = agresja, niska zawartość adrenaliny, małe stężenie dopaminy, i pewnie wiele innych. Można o tym poczytać w pdf\'ie: http://www.viamedica.pl/gazety/gazeta8/darmowy_pdf.phtml?indeks=5&indeks_art=40&VSID=c7291915323017d253789d9fc621f604. A poza tym tak na szybko o agresji znalazłam: \"Testosteron to męski hormon mający związek z zachowaniami agresywnymi. U osób mających jego wyższy poziom zaobserwowano zachowania bardziej agresywne. Zależność ta istnieje zarówno w stosunku do mężczyzn, jak i do kobiet, jednak mężczyźni wykazują większą skłonność do zachowań z użyciem przemocy niż kobiety. Agresję zresztą można zwiększać i zmniejszać również za pomocą substancji metabolicznych. - Tutaj znaczenie ma poziom glukozy we krwi - stwierdza profesor Vetulani. - Wiedzą to Amerykanie, którzy uspokajają przedszkolaki, podając im cukierki. \" \"Istnieje ścisły związek pomiędzy poziomem serotoniny a przemocą. Niski jej poziom, a zwłaszcza produktu rozpadu serotoniny - 5 HIAA (kwas 5-hydroksy-indolo-octowy), stwierdzono u większości przebadanych osób agresywnych, impulsywnych, drażliwych, wrogo nastawionych do innych, z niskim samopoczuciem i depresywnych. Idąc dalej tym torem, zajęto się następnie wyświetleniem mechanizmu działania serotoniny, skupiając uwagę na jej receptorach, których pobudzenie ma związek z agresją, a ich przyblokowanie - wyraźnie obniża jej poziom. Dzięki tym ustaleniom inżynierom genetycznym udało się wyhodować zwierzęta (na razie eksperymentowano głównie na myszach), które - pozbawione jednego z receptorów serotoniny, a mianowicie 5HT1B - w przeważającej mierze zachowywały się normalnie. Nie zapominajmy jednak, poziom serotoniny ma istotny wpływ na zachowanie, lecz i zachowanie ludzkie oddziaływuje na zmiany jej stężenia.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regulacja zachowania agresywnego zależy od poziomu neuroprzekaźników, hormonów i metabolitów. Udział w zachowaniu agresywnym, nawet bez fizycznego kontaktu, prowadzi do zmian w aktywności wielkich jąder monoaminergicznych pnia mózgu: serotoninowych jąder szwu i noradrenergicznego miejsca sinawego.. Bardzo wiele wyników wskazuje, że agresywność, również autoagresja, związana jest z obniżeniem aktywności układu serotoninowego w mózgu. Na temat roli noradrenaliny dane są sprzeczne. Główny hormon męski, testosteron, jest hormonem agresji. U hieny, u której poziom testosteronu u obu płci jest bardzo wysoki (w związku z czym trudno jest odróżnić płeć, gdyż łechtaczka u samic przybiera rozmiary prącia i jest przebita cewką moczową) agresywność jest tak wielka, że w warunkach wolności przeżywa tylko jedno szczenię w zazwyczaj bliźniaczym miocie, zagryzając pozostałe. Wysokie poziomy testosteronu stwierdzono u agresywnych przestępców, a wiadomo również, że stosowanie androgenów (np. przez kulturystów) również powoduje agresywność. U późno dojrzewających chłopców i dziewcząt, którym w celu przyspieszenia pokwitania stosowano hormony okazało się, że testosteron zwiększa agresywność u chłopców, ale zaskoczeniem było stwierdzenie, że estrogen wywołuje wzrost agresywności u dziewczynek. Na agresywność wpływ mają również substancje metaboliczne. Istotną rolę wydaje się odgrywać poziom glukozy we krwi, który jest obniżony u przestępców agresywnych. Znany przedszkolankom amerykańskim sposób uspokajania dzieci przez podanie im cukierków świadczy o tym, że poziomem glukozy można regulować zachowania agresywne. Wydaje się również, że obniżenie całkowitego cholesterolu w krwi zwiększa zachowania agresywne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×