Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wczorajszy cień

Jestem nudna i nie umiem rozmawiać - jest dla mnie jakaś nadzieja...........?

Polecane posty

jig: Ja tez, tylko dla mnie to jest puste ze wystarczy napic sie z kims piwa troche powyglupiac pokazac jakims sie jest super i cie polubia, a jak normalnie z kims pogadasz to jestes malo ciekawy. Widze ze nie tylko u mnie tak , chyba 'elity' to juz cos powszechnego...Chcialabym kiedys trafic do normalnej klasy gdzie nie ma podzialow na lepszych i gorszych. Czasem niby nie jest to takie oficjalne i nie o tym nie mowi, ale to widac...Czemu nie ma klas gdzie sie wszyscy lubia i kazdy jest dla sibie rownie mily ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jig
Kolia: no cóż, tak to już jest. W tym roku idę do innej szkoły i liczę na zgraną klasę ;) a teraz uciekam się uczyć do testów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jig
ale przedtem strzele sobie palcówke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jig
ciekawe kto jest taki "zabawny" i podaje się za mnie^^ pff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaufajmibedziedobrze
nudzić się można w kiepskim towarzystwie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo ale kiepskie masz na mysli ze nudne i ze nie ma nic do powiedzenia? bo czasem jest tak ze osoba jest z pozoru nijaka a jest po prostu niesmiala i moze i jest fajna i sympatyczna tylko nie jest taka, ze z kazdym pogada sie powyglupia wi wogole, tylko jest poprostu spokojna, albo takie wyglupy sa poprostu dla niej dziecinne. Zalezy jak kto to rozumie, bo moznaby powiedziec, ze lepsze towarzystwo to takie \'fajne\' wszedzie go pelno i wogole jest \'super\', a nie takie, ktore stoi na uboczu i nic nie mowi mimo iz czesto ma wiecej do zaoferowamnia niz tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydki Niski Beznadziejny: moze poprostu nie trafiles na takich ludzi. Ale wiem co czujesz czasem sie tak trafia, wydaje ci sie ze tacy nie istnieja, pewnie gdybym takich nie spotkala, tez bym tak sadzila. ale uwierz mi jak spotkasz, przyznasz mi racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka28
BNB, weź ty idź już człowieku stąd bo gdzie się nie pojawisz to zaraz te marudzenie ludziom wciskasz i rozwalasz wątki przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ale uwierz mi jak spotkasz, przyznasz mi racje.\" nie wydaje mi się żeby kogoś spotkać to samemu trzeba być takim \"ty idź już człowieku stąd bo gdzie się nie pojawisz to zaraz te marudzeni\" a czy to moja wina że jestem nieciekawy i mam tylko 1 temat też cię kocham ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jig
buhaha "Jest !!!! Jest nadzieja. Duzo nadziei. http://www.feromony.pl/prp348" no proszę Cię, nie rozśmieszaj mnie ;) nawet gdyby nikt nie odwracał ode od kogoś oczu to jaki to miałoby związek z jego nieśmiałością? jedynym plusem byłoby to, że czułby się dowartościowany i doceniony, ale powierzchownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani panda
mi tez ciezko nawiazac kontakty... w sumie najgorsze jest to, ze chciałabym, zeby to ludzie do mnie dzwonili, mnie zapraszali, tylko...kto chciałby do tak nudnego zycia mojego się wkrasc. Siedze i leze przed tv, nie gadam z nikim bo nie mam o czym, no nuda na maksa. A jak mowie o pracy, to akurat kolezanki mi zazdrosza i taka to robota, albo ze mam faceta, eh.... ale coraz bardziej pszykrzy mi się moje życie, staram się o bejbi, ale co mu przekaże...? to sobie pomarudziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dexter00000
A więc mam podobny problem lecz jestem osobą walcząco-dociekającą więc się nie poddaje. Wkładam wiele wysiłków w to aby czuć się w miare normalnie. Najważniejsze według mnie jest praca nad sobą: sylwtka, dobry wybór ubrań.To wszystko powoduje ,że rosnie w nas pewnośc siebie np. jak ktoś Ci powie : \"No Zdzisia ty to sie wylaszczyłaś\" czy coś odrazu rośnie w nas pewność siebie. Dalej DYKCJA ludzie. Nie sepleńcie!!! To wpływa na waszą pewność siebie to może blokować! Pomyślcie jak prezenter by się mylił w co drugim słowie to chyba by sie zapadł pod ziemie. Kolejna sprawą jest mówienie ludziom to czego się spodziewają tak żeby Cie zauważyli. Na to nie ma sposobu. Musisz odpowiedzieć cos w odpowiednim czasie z odpowiednia intonacją. A no i nauka opanowania utrzymywanie otwartej postawy googlujcie to ludzie. Jestem naprawde młody ,ale walcze więc ludzi nie poddawajcie się!!! Musimy się trzymać razem... Pracujmy nad sobą a juz po pierwszych trenigach zobaczymy efekty a pewność siebie rośnie! Ogląda ktoś dekstera? POLECAM PS. Czujcie sie wyjątkowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika 23
Hej wszystkim też tak mam.Poprostu nie umiem gadać z ludżmi. teraz jesteem na studiach 4 rok juz a wszysko zaczeło się po maturze.Nie dostałam się za pierwszym razem na studia medyczne i postanowiłam kolejny rok pozostać w domu i solidnie przygotować się do egzaminów wstępnych.raz na tydzień jezdziłam do większego miasta na korepetycje a tak to w ogóle z chaty nie wychodziłam tylko się uczyłam nawet z rodzicami za dużo nie gadałam.Na studia się dostałam ale co z tego, skoro to stało się tak wielkim kosztem.kiedy of pażdziernika zaczęly się zajęcia po prostu nie umiałam się odzywać do tych ludz ,(nigdy w liceum czy podsawówce tak nie było żebym nie umiała porozmawiać z kolezanką),stałam pod ścianą sama a inni gadali do siebie to była tragedia dużo płakałam z tego powodu.ale po jakims czasie zaczęlo sią poprawiać na troche lepsze i tra do dziś ale i tak jesy żle.W szkole znam tych ludzi juz dobrze mam bardzo wypełniny plan zajec i widzimy się 12 h na dobę. ale gdy jade czasami z jedna koleżanką tramwajem to i tak nie mam o czym gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika 23
Czasami wsidam do innego wagonu w tramwaju by nie jechac z dziewczynami z grupy .A pratyka wakacyjna to dla mnie maskra pełno nowych ludzi z kttórymi tez nie wiem o czym gadać. jestem po 2 wizytach u psychologa które nic nie dały.Miałam wrazenie ze terapeuta sam nie wiedział jak mi pomóc. mój problem przeniósł się jak gdyby nawet do gabinetu po powyzalaniu się juz nie wiedziłam o czym tu jeszcze gadać i psycholog chyba, też zaproponował zakonczenie wizyty. Już nie wiem co zrobić by się zmienić nie długo skoncze studia i zostane sama .Nie mam chłopaka znajomych , bo jak tu kogokolwiek poznać gdy widzac drugiego człowieka tylko się stresuje i nie wiem co powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ dominika 23 Spokojnie. Tu jakos umialaś sklecic zdania. Kiedys w realu tez ci się to uda. Kwestia czasu. Tez kiedys byłem masakrycznie niesmiały i zestresowany "co tez sobie ludzie/dziewczyny pomyslą" A teraz.... a ch.. :classic_cool: Na dowód popatrz na moje komentarze w stopce.. :classic_cool: Wiem, jestem zarozumiały :classic_cool: Wyluzuj. To najlepsza rzecz. Nie masz żadnego obowiazku się podobac komukolwiek, zaakceptuj siebie, tak jak ja w koncu zaakceptowałem. Nie ma sensu walczyc ze sobą. Jestes jaka jesteś. Nawet jezeli bedziesz grała inną, po czasie się zmęczysz, albo wpadniesz w depresję. A ludzie są rózni, i wbrew pozorom, niektórzy też lubią pomilczeć. Uwierz - jak wyluzujesz, i w koncu zaakceptujesz swoje ograniczenia, życie nagle stanie się łatwiejsze. Już nie będziesz czuła presji. jestes jaka jesteś, nie podoba się komus - niech wyp... 🖐️ W twoim wieku tez czułem tak jak ty. Ale to przechodzi. Choc fakt, trzeba trochę przemysleń. Mozesz czasem golnąc sobie dla odpręzenia piwko, albo drinka ;) jak ja teraz ;) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest zacznij byc zmienna
naprowadzaj rozmowe na to co lubisz. Najlepiej mow duzo blachych rzeczy o sobie, zaczynaj od slowa ja i czsem koncz zdanie pytaniem a ty ?. Wtedy ludzie zaczynaja mowic o jedynej rzeczy ktora ich naprawde interesuje nich samych i uznaja cie za interesujacego rozmowce. Badz w rozmowie czasami kontrowersyja i agresywna a wiekszosci rozmow zgodna z rozmowca. Taka zmiennosc rozprasza nude.Nastawiaj sie pozytywnie do swoich rozmowcow, dobra energia jest przez wielu ludzi wyczuwana i zaczynaja cie lubic. Jesli to co napisalam nie poskutkuje, poprostu badz soba, ktos cie napewno polubi nudna czy nie. A najlepiej poczekaj kilka lat , z wiekiem pewnosc siebie wzrasta i twoj aktualny problem zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krnąbrny ziutek
zasadniczo koelga 222 dobrze pisze, prosto i do rzeczy, nie szukajcie dziury w calym, tak ma kazdy, tylko niekotrzy juz nie zauwazaja tego albo od dziecka tak im sie wsszytko ciagnelo, ale kazdego to moze spotkac, wiec zadnych psychologow i drazenia problemow, trzeba ruszac, probowac, dzialac i sie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krnąbrny ziutek
cieawki mnie jeszcze jedna rzecz, czy autorka miala kiedykolwiek chlopaka i czy jest dziewica? nie pytam ze wzgledu na to aby to mialo jakis zasadnicze znaczene ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze ktoś napisał, aby nie mówić tylko o sobie, ale także zadawać pytania, jeżeli widzimy, że osoba jest nieśmiała trzeba samemu jakoś rozkręcić gadkę, mi to się udawało w szkole miałem dużo takich milczków co z nikim nie gadały a ja jakoś potrafiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa22
Wydaje mi sie ze jak ktos nie potrafi rozmawiac to przy najmniej jest dobry w pisaniu,dobrze sie uczy.U mnie nic z tych rzeczy!Ja zawsze bylam slaba uczennica,mialm problemy z napisaniem prostego wypracowania,klopoty z interpretacja wierszy itp.Do tego milczek.Nie chcialao mi sie siedziec nad ksiazkami i kuc bo uznalam ze to bez sensu jak tego nie rozumiem no i troszke z lenistwa(tzn w podstawowce rylam wszystko na pamiec)-do tego wniosku doszlam po gimnazjum jak poszlam do LO.Oczywiscie siuplam glownie przez to ze chodzilam na wagary(ale to wszystko przez to ze w klasie czulam sie samotna) Pod koniec 1 klasy LO poznalm super przebojowa laske (nie byla z mojej szkoly)zaprzyjaznilysmy sie,i razem szalalysmy, w domu bylam gosciem ku niezadowoleniu rodzicow.Wtedy bylam sczesliwa wszystko mialam w dupie(...) Przypusczam ze nie potrafie normalnie rozmawiac(jak juz to monologi z mojej strony o dupie maryny zeby kogos zainteresowac)bo wynika to zmojej slabej wiedzy o zyciu,braku zainteresowan a ponadto od jakiegos czasu zauwazylam u siebie dziury w pamieci(nie pale marychy)gdyz podczas tych monologow czesto w myslach szukam slow i to wyglada jakbym sie zacinala, zdaza mi sie gubic watek itp.Yh moze to przez stres bo za duzo o tym wszystkim rozmyslam. Szczerze o swoim smutnym zyciu moglabym napisac ksiazke, to jedyny temat gdzie moglabym sie rozpisac o skutkach i przyczynach tego dlaczego taka wlasnie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwa22
Jeszce jedno. Czytalam wszystkie wypowiedzi i osoby ktore czuja sie samotne niedowartosciowane,przy najmniej do czegos w zyciu dochadza skoro poszly na studia to zapewne madre osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieszczesliwa22: Tak, z pewnością to jest atut w przeciwieństwie do osób które nie są obdarzone taką mądrością, jednak na dobrą sprawę to nic nie zmienia, ponieważ można być szanowanym profesorem i być strasznie nieśmiałym. Jeśli jest się interligęntnym wiedzę można nabyć, jeśli sie tylko chce, natomiast z takiego problemu wyjść dużo trudniej. Tymbardziej że zazwyczaj to właśnie osoby mądre lub za takie postrzegane są uważane za nudne i niewarte rozmowy, bo są \'kujonami\', którzy wiecznie siedzą w domu nad książkami, zamiast wyjść na imprezę. Z pewnością jest to jakiś pozytyw, bo ma się w życiu jakieś wartości i sie do nich dąży, jako mądry, a nie pusty człowiek, jednak to tylko jedna zaleta pośród innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen061803
hej po przeczytaniu pierwszych trzech stron tego tematu pomyślałam, że świat jest okropny. Ale cóż takie życie. Może powinniście znależć sobie jekieś zajęcie i o tym opowiadać. Najlepiej się rozmawia o tym z czym ma sie bezpośredni kontakt. nieważne jak sie mówi, ważne że to wy mówicie, I w dzisiejszych czasach naprawde nie należy się przejmować czyjąś opinią. Zyjcie dla siebie, nie dla innych. w końcu to wy macie bezpośredni wpływ na własne życie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika 23
Niby mamy wpływ na wlasne życie ale ja tego przynajmniej nie potrafię wykorzystać. Jest dzień że wydaje się że nie jest tak żle ale czasami myśle że najlepiej jak mnie nie będzie.Nikt oprócz najbliższej rodziny na pewno nnie będzie po mnie rozpaczać.Ostatnio do niepowodzeń w życiu osobitym dołączajasię problemy na studiach,myśle że jest to w jakiś sposób powiązane.Nawet jeśli ten okres w życiu minie to nie wiem czy dam rade to przetrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazikowski
Witam! Jestem Chlopakiem 22 lata i jestem kolejna osoba ktory ma problemy z rozmawianiem. Napisalem o tym problemie w forumie medycznym, ale oni normalnie w ch*j pomogli (tu jest link: http://commed.pl/jestem-za-cichy-vt12496.html). Ciesze sie ze znalazlem te strone, i ze nie jestem jedyna osoba z problemem rozmawiania. Ta dyskusja naprawde mi pomogla zrozumiec jaki problem mam, czyli 'Fobie Spoleczna'. Ja was wszystkich bardzo serdecznie dziekuje za to coz napisali, bo w sumie bylem ostatnio bardzo blisko do popelnienia samobojstwa. Ciesze sie ze znalazlem te strone, bo wasze komentarze mnie wstrzymaly! To wszystko co chcialem napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrz00
Błagam pomóżcie!!! ;( nie wytrzymam tego dłużej...słuchajcie, może macie jakies skuteczne metody na tą "chorobę"?? Nieraz mam naprawdę ambitne plany (takze te które mogłbym zrealizowac w grupie, czy wyjechac z kims gdzies itd...) ale cóż z tego? Jeszcze raz POMOCY!! będe dozgonnie wdzięczny....!! jak narazie to jest PŁACZ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×