prosze o wsparcie

CZESC DZIEWCZYNY.... PROSZE WAS PORADZCIE MI COS BO LEDWO MOGE JUZ MYSLEC,TAKA JESTEM W STRACHU... JESTEM W 7 TYGODNIU CIAZY... DO TEJ PORY WSZYSTKO PRZEBIEGALO PRAWIDLOWO...NIE MIALAM ZADNYCH OBJAWOW OPROCZ BOLACYCH PIERSZI I CIAGLEGO SIKANIA... LEKARKA POWIEDZIAL,ZE TO WSZYSTKO OK... ALE WCZORAJ WIECZOREM... POJAWILO SIE TROSZECZKE KRWI... TAK MOZE POLOWE LYZECZKI KOLORU BARDZIEJ BRUNATNEGO NIZ CZERWONEGO..ZADNYCH BOLI I DO TERAZ SPOKOJ... PO POLUDNIU SKONSULTUJE SIE Z MOJA LEKARKA ALE BLAGAM WAS,JESLI MOZECIE TO JAKOS SKOMENTOWAC TO PROSZE...NAWET JESLI TO COS WEDLUG WAS BARDZO ZLEGO STRASZNIE SIE BOJE,BO NIE CHCE STRACIC DZIDZIUSIA....DODAM MOZE JESZCZE TYLE ZE PRZEZ CALY DZIEN WCZORAJ MIALAM BIEGUNKE.... PROSZE NAPISZCIE CO O TYM SADZICIE...

radze cały dzien odpoczywac leżec i po południu do gina a u wielu kobiet zdaża sie takie coś że są plamienia bo do 3 miesiąca ciązy może nawet wystąpic miesiączka skąpa ale zawsze zadzwon do lekarza i mu o tym powiedz bo może chce zobaczyc od razu co sie dzieje jesli zobaczysz że jest troche wiecej radze natych,miast jechac do lekarza nie czekając

jechac od razu do szpitala na izbe przyjec ginekologiczno-poloznicza jestes w 7 tygodniu ciazy w czesna ciaza jest bardzo zagrozona nie chce straszyc ale lepiej na zimne dmuchac lekarz w szpitalu na dyzurze nie moze odmowic zbadania Cie od razu zrobia Ci usg i zadecyduja co dalej

do szpitala !!!moja siostra miała podobnie i omal nie straciła dziecka w ostatniej chwili pojechała do szpitala -w 12 tc.lekarz kazał sobie pokazywać ta krew na podpasce ....leżała potem 3 tygodnie .. więc dla własnego spokoju i aby nie zjadały cie nerwy jedz jeżeli to fałszywy alarm to sama sie o tym przekonasz !!!!