mój chłopak szarpnął mnie mocno za rękę, więc go odepchnęłam

po czym on wychodzi i mówi do mnie wypad a wieczorem dostaje smsa, że jestem dla niego nikim....

no to jestes dla niego nikim...w pizdu znim....

nie wiem, czego od nas oczekujesz? przecież chłopak powiedział i zrobił juz wszystko, co miał do zrobienia

aby ktos ci doradzał abys dalej z nim była !!!!!!! Pogoń dziada - póki on cie nie uderzył na prawde

a czego mogę oczekiwać? pewnie tego co wszyscy w takiej sytuacji, odrobinę wsparcia i pocieszenia, poprostu, jednego dobrego słowa, które sprawi, że chociaż trochę poczuję się lepiej...ale właściwie nieważne, przecież pewnie sama jestem sobie winna....

nikt kto byłby "kimś" nie powiedziałby tak do drugiej osoby...wieć morał z tego taki że to on jest nikim. szarpał dziewczyne z którą był a pozniej gdy go odepchnęłaś zastosował jedyną bron jaka posiadał czyli próba ztłamszenia ciebie przykrymi słowami. to załosne co mężczyzni maja nie raz w głowahc:o założe się że kieroiwała nim myśl "jak śmiała mnie odepchnąc!!??"....a to już czyni z niego po prostu zero

sorry - stłamszenia

mój facet kiedyś po imprezie jak się pokłóciliśmy popchnął mnie na łóżko i zaczął bluzgać... efekt byl taki, ze wpadłam w szał, wytargalam go za włosy obtłukłam pięściami... byl w szoku i od tej pory jest gzreczny... no ale po pijaku to ludzie wariują..

każdej innej kobiecie doradziłabym, żeby kopnęła go w tyłek, ja go kocham, ale tym razem nie ma powrotu, trzeba brać odpowiedzialność za słowa i czyny wkońcu ma 26 lat...tym razem posłucham rozumu, nie serca....dziękuję za wypowiedzi i pozdrawiam...

Co tu rozumieć.... sama wiesz jak jest

nie moge poprostu zrozumieć dlaczego ktoś po prawie 2 latach szcześliwego związku tak się zachowuje, obroniłam się odpychając go a on że jestem nikim dla niego....ciężko, ale co zrobić...

raptem wczoraj pytał mnie kiedy idziemy kupić pierścionek zaręczynowy...

jak tu byc normalnym i nie zwariować?

moze jest zły i chciał Ci dokuczyć, na razie powstrzymaj się przez tydzień przed kontaktem z nim. Daj sobie (i jemu) czas do przemyślenia wszystkiego. Przez ten tydzień myśl tylko o sobie- dbaj o siebie- kino ,teatr, siłownia, ksiązki. Potem zastanów się czego na prawdę chcesz. Wtedy gdy emocje opadną możesz mu spokojnie powiedzieć, jakiego zachowania oczekujesz, a czego tolerować nie będziesz. Nie rzucaj słów na wiatr, bo sama się zdyskredytujesz. Jeśli coś powiesz to się do tego stosuj, a nie np. stawianie warunków, że jak postąpi w taki sposób to go zostawiasz... potem on tak postępuję , a ty go nie zostawiasz. Ten tydzień da Ci czas na przemyślenie wszystkiego, a jemu szanse zobaczyć jak to jest bez Ciebie i zastanowić się dlaczego poszedł w odstawkę.

tacy pojebani są włąśnie faceci!!!!!!!!każdy ma zajoba

zrobie jak piszesz Mała Miy, lepiej poczekać....dzieki...

odezwał się teraz do mnie, z pytaniem "dlaczego to zrobiłaś do cholery?" a co ja zrobiłam? OBRONIŁAM SIĘ to grzech?

Poproś go o czas bo musisz sobie przemyśleć parę rzeczy, nie tłumacz się, a jeśli wysyła Ci smsy to go ignoruj

jeszcze ma czelność się odzywać po takim smsie wczoraj....olew totalny z mojej strony

Nie mysl teraz o nim tylko o sobie!!! A on bedzie Cie probowal zaczepiac na rozne sposoby- bo faceci milczenia nigdy sie nie spodziewaja, dlatego lepiej do niego trafi to co mu powiesz za tydzien.

jasne ktos ci napisal przeczekaj czy co..a ty juz czekasz...wez ty olej palanta...mowi ze jestes nikim a ty go kochasz...powie ze jestes dziwka i co tez bedziesz gfo kochac??? wez jak ja nienawidze takich pustych lal co sie tlumacza miloscia ...do jakiegos palanta

Dyktatura - Wiesz ja zrozumiałam, że są 2 lata w szczęśliwym związku ..a tu zgrzyt. To co mówisz to racja, jeśli sytuacja trwa dłużej, a nie jednorazowo.

ale czemu cię szarpnął? Jak wogóle wyglądala ta sytuacja?

brzydko do mnie mowi, np nazywa mnie suka szarpie za wlosy ale tylko podczas seksu, natomiast poza seksem jezeli by sie tak do mnie odezwal, to sorry ale nie ma powrotu.

2 lata w szczesliwym zwiazku?? ateraz co zapomnial jak bylo szczesliwie?? czy co??? czy to bylo tylko udawane szczescie ...moze tylko ona byla szczesliwa skoro on po 2 latach do niej z takim textem..przez 2 lata ludzie sie troche znaja...a tu takie cos?? ja bym na zbity pysk wywalila...

dam Ci dobre słowo - nie jest Ciebie wart :) jest chamem, prostakiem i dobrze, że się dowiedziałaś jaki jest :) masz teraz szansę znaleźć kogoś normalnego ;)

dyktatura- autorka pisze , że nie chce od niego odejść, bo go kocha

to będzie musiała kochać za dwóch, bo on jej raczej nie kocha :)

były zgrzyty, kłótnie jak w normalnym związku, ale nigdy nie powiedział, że jestem dla niego nikim i wypad, jestem w małym szoku i nie wiem co mam zrobić dlaej, poprostu niewiem