pechowa

jest lekarzem, opiekuje sie moim ojcem, ejst mlody, fajny, milo sie znnim rozmawia, ale na pewno ma kogos, tylko ja ciale mam pecha... Boze ratujcie, mam dola zyciowego

tez mam dokla zyciowego:o

mialo byc dola:o

moze nie ma nikogo...

na pewno ma... kiedys przechodzilam korytarzem i pacjentka mowila, ze zaprosil do siebie do domu, mieszka z narzeczona ale nie maja slubu, Boze na pewno to bylo o nim, mialam to uslyszec... ma taki cieply glos i widac, ze jest porzadnie wychowany... ale.. nie dla psa kielbasa :(

Jejku... nie zmulajcie;) Szkoda życia... Najedzcie się czekolady, super poprawia humor, usiadzcie na lawce w parku jutro... bedzie taka ladna pogoda...:) zlapiecie leszy humorek:) nie warto tracic życia na smutek;) :):):)

latwo ci mowic...

buuuu

Wiem, że mi łatwo ;) Swoje doły na razie mam za soba;) Moze jednak nikogo nie ma? Bo przypadkowo uslyszane słowa to nei dowod;) Ale tak naprawde nie moze byc tak mega zle...?

na pewno kogos ma, nawet zagadalam nt jego hobby (przeszperalam neta) i niby odpowiedzial, ale bez "wylewnosci",, a tak ejstem tylko corka pacjenta :(

dzieki.. ;9

Bo tak to jest że fajni faceci są zajęci. Znam ten ból:O