Do tych, które rzuciły palenie

Tak, tak, nick idiotyczny, ale weny dziś nie mam, to napisałam, co mi wpadło pod klawisz :) Tydzień temu rzuciłam palenie i o ile ząbki mi ładnie pojaśniały, uwolnione od balastu nikotyny, o tyle skóra wygląda gorzej, niż kiedyś. Nawet nie to,że jakieś pryszcze, nie, ona po prostu wygląda jakoś tak wybitnie nieświeżo, jakieś zmarchy się uwidoczniły, jakby naczynek popękanych więcej.Koloryt też jakiś buro-szary. Nic nie rozumiem, chyba powinno być na odwrót, prawda? Miała któraś takie pogorszenie?

rzucilam palenie i dopiero zaczynam dochodzic do siebie. maz nie pali od stycznia i tez cera mu sie pogorszyla. trzeba wiecej dbac o siebie i czekac az organizm sie oczysci :) wytrwalosci i milego wieczoru :)

No toś mnie trochę przestraszyła. To aż tak długo będzie trwało? Parę miesięcy a nawet rok? Nic się nie da przyśpieszyć? ;)

ja mysle ze to indywidualna sprawa. ja dostalam tradziku w wieku 29lat. i to sie jakos zeszlo z rzucaniem palenia. ale rozmawialam z kilkoma osobami, ze cera na poczatku sie pogarsza. ale nie przejmuj sie, sa i plusy. Cera za chwile zmieni kolor i sie przyrumieni. Nabierze tzw. zdrowego i rozswietlonego wygladu. Ja nigdy tak nie dbalam o cere jak po rzuceniu palenia. Moze dlatego, ze bylam mlodsza i nic nie musialam przy niej robic. A tu nagle z dnia na dzien pogorszenie. To nie musi byc skutek rzucenia palenia ale wlasnie tego, ze cera nie chroniona filtrami przez lata, bez stosowania kremow pod oczy i preparatow opozniajacych starzenie nagle zaczyna sie tuz przed 30-stka "sypac" :) no coz czas plynie do przodu nieublaganie. Slyszalam jak dermatolog mowila o czyms takim, ze kolo 30-stki nagle sie wszystko jakby pogarsza a cienie i zmarszczki pojawiaja sie jakby w jeden dzien. Starosc nie radosc hehe :) glowa do gory i pozdrawiam i jedz omega 3 i oliwe z oliwek :)

Dziękuję ci za wyczerpująca wypowiedź, to miłe z twojej strony, nawet się nie spodziewałam. No nic, postaram się bardziej zadbać o cerę,żeby chociaż gorzej nie było. :)

wrzesniu ubieglego roku i najpierw bylo pogorszenie - jakby substancje toksyczne wylazily porami :-O wyrazna poprawa byla po pol roku - skora jasniejsza, promienniejsza, lekko zarozowione policzki rano, ogolnie - warto bylo :-)

pewnie, ze warto :) moze cera sie pogarsza ale krew oczyszcza sie juz w ciagu pierwszego tygodnia niepalenia i plucka zaczynaja oddychac pelna piersia :) nie wiem jak wy ale ja uwielbiam to, ze znowu biegam po schodach. wczesniej wlazilam dyszac jak bury pies :)

o tak :-) calkiem inaczej sie oddycha, przestalam miec ataki dusznosci lezac na plecach plasko, nie mam kapcia w ustach rano, po imprezie mam mniejszego kaca bo palenie do alkoholu to zabojcza kombinacja :-) palilam 5 dlugich lat ciezkiego nalogu i wcale nie tak ciezko bylo rzucic - spontan z dnia na dzien bo mnie facet o to poprosil...

Dziewczyny, a jak wasza waga?? Ja zawsze, jak rzucam palenie (już 3 razy...:-( ) przybieram około 3 kilogramów. A to i tak niedużo w porównaniu ze znajomymi-niektórzy tyją nawet 10 kg po rzuceniu. To jest chyba największa wada rzucania.......Jak to jest/było u was?

Może to zależy od długości palenia? Jeśli ktos palił długo -15, 20, 30 lat to może powrót do normalności tez musi troche potrwać ( o ile jest w ogole możliwy po tylu latach). Ja paliłam 15 lat i to niestety w duzych ilościach, wprost się "uwędzałam". Chociaz fajnie,że żęby mi wyraźnie pobielały,aż chce mi się częściej śmiać. To też motywuje. Do fajek już nie wróce, nawet gdybym chciała - bezwzględny zakaz lekarski.

Do poprzedniczki - 2 lata temu rzuciłam na 3 miesiące. Przytyłam 6 kilo.

uuuuuuuu dotknelas wrazliwego punktu :-P no przytylam :-( nie wiem czy przez rzucanie i odkrywanie na nowo smaku i zapachu jedzenia czy przez to ze przygotowuje sie do ciazy i lepiej odzywiam (regularniej, zdrowiej itd) a mzoe przez to, ze zamieszkalam z facetem i robie mu sniadania, obiady, kolacje i jem razem z nim a dawniej to bardziej w biegu jadlam, ale mam jakies 4 kg wiecej :-O

przypomnialam sobie haslo do swojego nicka to ja: \"ja rok temu\" Moja waga w ciagu tego okresu wzrosla mniej wiecej o 5kg. i tak sie z nia troszke bujam bo raz chudne a raz wracam do wagi. ale po roku zaakceptowalam siebie w innym rozmiarze :) wciaz jestem szczupla i dbam o to zeby nie miec tluszczu a tkanke miesniowa. chodzilam troche na silownie i mam zamiar znowu to robic. mysle ze najgorsze jest to, ze ja jezdze samochodem zamiast chodzic na piechote. jednak szkoda mi czasu i jezdze.

nikotyna jest usuwana ze zdrowego organizmu całkowicie juz po kilku dniach, ale inne toksyny - tego nie wiadomo. O oczyszczeniu płuc nie wspominam bo to są lata. Poza tym odstawienie nikotyny u nałogowca to jest szok dla ustroju, organizm może reagować bardzo różnie nawet czasowym pogorszeniem ogólnego stanu, stąd mogą być dość dzikie objawy

chińska herbata z drobiu hehe świetny nick ale mam dokłądnie to samo,ząbki owszem jaśniejsze ale to nie jest problem jest tyle dobrych past oraz zabiegów ,tylko skóra wcale nie lepsza ,palenie może w jakimś stopniu ma negatywny wpływ na skórę ale zdecydownie mnie niż słońce. żadnych zmian nie zauważyłam szczegółnych ,kondycja taka sama może dlatego że nie paliłam jak smoczyca paczka prawie na tydzień dziwne ze na raka płuc w tym kraju umieraja osoby które nigdy nie paliły hmm a palący potrafia żyć dłużej .fascynujące.