Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fruuzia

Nie cierpie sobotnich wieczorów

Polecane posty

Gość laptopka
o rany........ to tak jak ja....... i jestem teraz strasznie zła, bo na Dream Theater nie pojadę.... a to było moje marzenie..... taaak, muzyka łączy ludzi, to prawda ale też i rozdziela, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam Dream Theater, ostatnio rozplywam sie przy Threshold - podobne klimaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muzyka jest dla mnie naprawde czyms wyjatkowym, wlasciwie jest w tej chwili moim jedynym \"przyjacielem\" laptopka -> czy mozesz zdradzic jaka to plyta ktora teraz sluchasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
A ja przy Anserws Lies Within...... całe Octavarium zresztą mnie rozkłada... Labrie ma niesamowity głos..... nie mogę się doczekać nowej płyty.... Ale ostatnio "wałkuję" Lacrimosę ... konkretenie Elodię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
painkiller, to tak jak i dla mnie - mój przyjaciel to muzyka.... a wałkuję właśnie Elodię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba pozostaje nam zalozyc kacik muzyczny w Klubie Samotnych Serc Sierzanta Pieprza... Elodia... ten gotycki mrok tak bardzo komponuje sie ze stanem ducha w jakim sie znalezlismy... ostatnio tez sporo walkowalem podobnych klimatow... Fields Of The Nephilim, Clan Of Xymox...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo mroczna muzyka... ale jest swoista terapia na zszargane nerwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nasz temat zyje i się rozwija, przybywa \"klubowiczów\" - wszytskich nowych serdecznie witamy... choc nie napawa to specjalnym optymizmem, że jest nas, cierpiacych coraz wiecej. Mam nadzieje, ze tutaj w tym gronie nowych przyjaciol podpowiemy sobie jak dalej zyc zeby nie zwariowac. W sumie paradoksalnie to mimo iz jestesmy wirtualnymi znajomymi to jestesmy sobie bardzo bliscy przez podobne przebyte doswiadczenia pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie... trzymajmy się nie dajmy sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do Dream Theater pierwsza plyta ktora poznalem bylo Images And Words - mam duzy sentyment do niej... a w tym momencie wlasnie slucham Threshold, utwor pt. Falling Away - gdy kiedys niedawno wnikliwie wsluchalem sie w slowa to omal z krzesla nie spadlem... tak jakbym uslyszal utwor o sobie samym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
dokładnie..... bardzo dobrze to ująłeś - koi ta muzyka moje nerwy... ale wyjęłam sobie jeszcze właśnie Theriona... może uda mi się płytę w koncu zmienic, bo już po niemiecku zaczynam śpiewać a i chyba sąsiedzi pomału zaczynają mieć dość tej samej płyty (no, w nocy leci sobie cichutko).... jak wrócę do słuchania Testamentu i Friedmana, to będzie znak., że odżyłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
Ja najpierw słyszałam ścieżkę z Metropolis... i poszło....Wsłuchaj się w słowa Anserws Lies Within.... są bardzo mądre... może dla niektórych płytkie ale mi bardzo te słowa pomogły... i znów mi chce się tupac, ze do Katowic nie pojadę... buuuuu Arquette - też tak myśle... możemy sobie pomóc, choćby przez to, że ze sobą rozmawiamy.... jesteśmy do siebie wbrew pozorom barzo podobni i rozumiemy się, dobrze, że choć w wirtualnym świecie można kogoś takiego znależć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arquette -> przepraszam ze tak \"zeszlismy z tematu\" i rozmawiamy o czyms co niekoniecznie musi innych interesowac, muzyka to po prostu moja pasja, powodujaca przyspieszone bicie serca i gdy tylko pojawia sie ten temat, to po mnie ;) zwlaszcza w tych chwialach jest dla mnie jak respirator podtrzymujacy zycie (jakkolwiek glupio by to nie zabrzmialo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
czuję się zawstydzona.... bo mam podobnie jak painkiller... zapominam wtedy o problemach i jestem w "swoim" świecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryniaa
przepraszam, że się tu wtrącam i nie odbierzciezle mojego wpisu, ale mam tylko nadzieję, że painkiller nie jest zwykłym manipulatorem, który bierze naiwne i nieświadome niczego kobietki w internecie na litość, żeby załatwić jakieś swoje nie do konca uczicwie cele...:o tacy makiawelliczni faceci też się w necie trafiają, więc tylko ostrzegam :) i żegnam się życząc miłych snów:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale rozmawiajcie.... :D cieszę się ze potraficie tak na luzie (na ile luz jest mozliwt w takiej sytuacji) rozmawiac Zresztą ja Was rozumiem, moją pasją jest taniec... tanczylam od dziecka, zawsze i wszedzie... bylo pieknie, a nagle bach ... jeden niekontrolowany wypad w góry...i wypadek ktory spowodowal powazna kontuzje kolana i zerwanie sciegna przekreslil wszystko. Teraz juz tylko rekreacyjnie mogę bawic sie w taniec czy inny sport :) ale sie bawie bo to kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maryniaa -> jak przeczytalas uwaznie calosc naszego watku to powinnas sama sie przekonac ze painkiller nikim nie manipuluje ani niczego nie załatwia, jest po prostu zranionym człowiekiem (facetom tez sie to zdarza ;) ) Ale dzieki za troskę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
nie przejmuj się painkiller.... maryniaa też jest chyba bardzo zranioną duszą.... albo bardzo naiwną osóbką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
arquette, zazdroszę Ci tego, że tańczysz... ja pomimo wielokrotnych wysiłków nie byłam w stanie nauczyć się tej wielkiej sztuki... jest poza zasięgiem moich możliwości.... nie wiedzieć czemu... i to fatalne, że musiałaś zrezygnować z tego co kochasz.... moja córka po kontuzji nogi musiała przestać trenować akrobatykę... domyślam sie co przeżyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maryniaa -> rozumiem Twoje obawy, szczerze mowiac spodziewalem sie wczesniej czy pozniej takiego postu i zupelnie nie jestem zdziwiony ze sie w koncu pojawil... internet daje anonimowosc i nigdy tak naprawde nie wiemy z kim mamy do czynienia... Jeszcze kilka tygodni temu nawet nie przyszloby mi do glowy aby wchodzic na jakies fora, po prostu nie czulem samotnosci... Gdy niedawno wszedlem na forum o2 to jeszcze szybciej stamtad ucieklem - poziom ponizej podlogi... rzeczywiscie odnosi sie wrazenie, ze kazda osoba tam to manipulator, prowokator albo inny desperat... arquette -> dziekuje Ci za zaufanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
painkiller :) w koncu od tego jestemy, mamy sobie pomagac. Miło,ze ktos sie o kobiety tu przesiadujace martwi i ostrzega, ale akurat na szczescie maryniaa zle trafila. laptopka - zaczernij się :) i probuj tanczyc... to przychodzi z czasem...mozna sie nauczyc, tylko trzeba trenowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
a ja już Wam dzisiaj powiem dobranoc.... rano - praca..... może uda mi się troszkę pospać... życzę kolorowych snów tym co mogą też pospać i spokojnej nocy - pracującym... dzięki Wam zrobiło mi się dzisiaj troszkę lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
arquette........ ależ ja próbowałam......ale mi nawet czarna pasta do butów nie pomoże w uczernieniu się.... wszystko na co było mnie w życiu stać jeśli chodzi o taniec to o zgrozo..... pogo z czasów bycia nastolatką.... niestety, ale ten "typ" chyba tak ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
i jeszcze raz - dobranoc i do jutra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
painkiller, dzielnie sie trzymalam, ale jednak zostawiam Cię samego na placu boju :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwileczka troszeczke sie przeciagnela w czasie... Dobranoc Wam, niech sen przyniesie ukojenie cierpiacym duszyczkom, kolorowych snow, ja musze wytrwac na placu boju do siodmej rano... dobrze ze w tej pracy na nocnej zmianie mam troszke luzu i moge sluchac muzyki, ktora dziala niczym egzorcyzm na moja skolatana dusze... ...i tak sobie mysle, ze w tej calej beznadziejnosci w jakiej sie znalezlismy, ktora przyprowadzila nas na to forum poprzez zwyczajne ludzkie pragnienie rozmowy z drugim czlowiekiem, chec zwierzenia sie komus z tego jak bardzo cierpimy, nagle odkrywamy i uswiadamiamy sobie, ze jednak gdzies tam po drugiej stronie klawiatury istnieja ludzie wrazliwi, cierpiacy tak samo... nie powinno to byc przeciez zadnym dla nas pocieszeniam, a jednak ta swiadomosc ze jednak nie jestesmy odosobnieni w cierpieniu pomaga... Dziekuje Wam wszystkim za to ze jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×