Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fruuzia

Nie cierpie sobotnich wieczorów

Polecane posty

Gość chuck norrris
tak jest!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dzisiaj sobota
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
a ja jestem...... jak Ci minął dzień, arquette? i jak humor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was jestem, choc niesystematycznie - co chwile ktos lub cos odrywa mnie... jak to w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
Wiadomo - praca ma pierwszeństwo....... jak dziś nastrój, lepiej troszkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, dzisiaj moja przedostatnia noc w pracy, za trzy dni o tej porze bede juz w domu... juz po spotkaniu z zona... spotkaniu ktore niczego nie zmieni... jak zwykle spedzimy wieczor w oddzielnych pokojach... czy to nie jest chore tak zyc? tak sie meczyc? nie mam zadnych zludzen widzac, ze skype zony jest aktywny codziennie do 2-3 w nocy... nie rozmawia w tym czasie ze mna... ta milosc juz umarla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież dzisiaj poniedziałek
:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
Wiesz, mysle, że to spotkanie MOŻE zmienić wszystko co będziesz chciał.... a może czas najwyższy żebyś to ty zaczął stawiać warunki.... a może warto zmienić pracę i być razem z żoną? myslałeś o tym? W takim chorym układzie nie da się normalnie żyć a Ty będziesz się coraz gorzej czuć.... samozadręczać.... może trzeba po męsku "walnąć" pięścią w stół? W przenośni oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laptopka tylko ze ja juz tego wszystkiego probowalem, uslyszalem ze im bardziej bede naciskal tym bardziej efekt moze byc przeciwny do zamierzonego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
a Ty ją kochasz oczywiście? A szantaż? Serio mówie, taka gra vabank - albo, albo...... masz do stracenia tylko tyle, że jakby co szybciej będziesz układać sobie życie od nowa albo wróci wszystko do normy... w takim napięciu trudno żyć..... a nie sądzę, żeby cos takiego Ci odpowiadało.... po za tym możesz powiedzieć, że rozwód będzie z jej winy skoro Cię zdradziła..... a to niesie za sobą konsekwencje.... i dać jej czas do namysłu.... 5 minut.... serio.... wiesz, mój ex-małżonek chciał do mnie wrócić ale jak powiedziała, że ok tylko od natychmiast nie istnieją dla niego żadne kobiety, o stwierdził, że nie może krzywdzic kochanki.... sam wybrał jednym słowem.... fakt - cierpię teraz ale niej niż gdybym wiedziała, że mnie zdradza i kłamie..... bo to boli bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz uslyszalem od zony, ze ta milosc umarla, ze ona kocha tamtego goscia, ale rownoczesnie odnosze wrazenie, ze ona nie spodziewa sie tego ze ja moge pierwszy odejsc, bo zawsze bylem jej wierny, nigdy jej nie zdradzilem, tymczasem jej przytrafila sie jedna mala zdrada juz dziesiec lat temu... wtedy blagala mnie o wybaczenie... wybaczylem... dlatego wlasnie napisalem kilka postow wczesniej, ze zdrada jest chyba wpisana w zycie czlowieka... jesli ktos raz sprobuje, nie ma zadnej gwarancji ze do tego nie powroci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
tiiiaaaa.... ja też mężowi pierwszą zdradę wybaczyłam, tez była "malutka".... tylko, że ja myślę, że zdrada, to zdrada i koniec.....Painkiller, serio, na co ty jeszcze czekasz? Serio - szkoda życia.... A prawda jest taka, że dziecku możesz dac tyle miłości i ciepła ile będziesz mógł i chciał bez względu na to czy będziecie z żoną razem, czy nie.... Po za tym oprócz rozwodu w naszym prawodawstwie jest jeszcze instytucja separacji... złóż wniosek - może to ją otrzeźwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisze bo mam dooooooła i nie będę was męczyć ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
fruzia, ja też mam doła........ ale po wczorajszym wieczorze przekonałam się, ze najlepszym lekarstwem an doła jest czyjś dół.... dawaj doła na stół.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro chcesz... mam ochotę wrócić do mojego eks... wiem, że to głupie, ale chyba każda zdradzona osoba ma taką myśl... a on nalega, wręcz mnie prześladuje i ja już naprawdę zaczynam się łamać w tym moim \"byciu twardą kobieta \" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje laptopka, minelo juz ponad 2 miesiace od momentu poznania prawdy... albo dopiero 2 miesiace... 2 miesiace podczas ktorych rozmawialismy dziesiatki razy ... byly tez lekkie szantaze z mojej strony, ktore tylko utwierdzaly mnie w przekonaniu, ze nic nie moge zrobic... boje sie troche tego drastycznego kroku, ktory chyba musze przeciez w koncu wykonac, przede wszystkim wlasnie ze wzgledu na dziecko... ja chyba dopiero stopniowo dojrzewam do tego aby ten radykalny krok podjac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dopiero doczytałam to co mnie ominęło... co do muzyki... ja też słucham rocka ;) a i metal się zdarzy... ta muzyka ma serce i duszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
jako lekarstwo przeczytaj sobie co z Painkillerem pisaliśmy...... chcesz skończyć za 11-15 lat tak jak my? Wracaj.... dopiero kilka dni jak jesteś bez niego i to normalne, że tęsknisz.... ale z każdym dniem będzie łatwiej.... umów się na randkę z kimś innym.... i TYLKO randkę mam na mysli.... bądź twarda.... bo znów cie zdradzi na 99%.... i ciesz sie, że to Cię spotkało zanim pojawiło się np. dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
painkiller, po raz pierwszy napisałeś że w końcu do czegoś dojrzewasz, żeby zrobić ze sowim \"związkiem\"... jestem zdecydowanie za Twoim dojrzewaniem... a kiedy ja dojrzeję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
a skoro słuchasz TAKIEJ muzyki to będzie Ci tym bardziej łatwo.... bo ona pomaga.... a z metalu to czego tak konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laptopka, nie wiem skąd mam takie mysli ale mam... może mi go żal? nie wiem już sama... swoja drogą chyba wiem, że znowu byłoby to samo... po prostu teraz mi źle i chyba dlatego o tym myślę :| ( o nim myślę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
Painkiller podziwiam Twoją wytrwałość.... ja wytrzymałam 15 godzin.... dwa miesiące samozadręczania się? Brrrr... a skoro ona to widzi to korzysta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metallica, Iron Maiden, Black Saabath, Nirvana, Black Horsemen, Guano Apes, Pearl Jeam itd itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laptopka wytrzymalem tyle, poniewaz ja po prostu nie bylem w stanie uwierzyc w to ze to sie dzieje naprawde... tak skrzetnie potrafila to ukrywac przez rok czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
painkiller, nie ma co rozpamietywać... ważne żebyś sam coś w końcu zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
to zacznij go sobie wyobrażać np. gołego stojącego przed klasą i prowadzącego lekcje albo jak idzie ulicą i ma z tyłu rozdarte spodnie.... w takich śmieszno/idiotycznych sytuacjach.... albo wyobraź sobie..... minęło 5 lat.... mieszkacie razem, wracasz któregoś dnia szybciej z pracy i widzisz co? Swojego kochanego, do którego właśnie wróciłaś teraz, z twoją koleżanką w WASZYM łózku.... i co wtedy....... i nie myśl, że to może być fikcja.... znam takie przypadki z życia.... normalne, że tęsknisz..... natura ma swoje prawa.... porozglądaj się - na pewno niejeden facet wpadnie Ci w oko..... lepszy facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
silne ma nerwy ta twoja żona.... Painkiller, powtórzę, masz do stracenia TYLKO szczęście.... nic więcej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam narazie siły ani ochoty na nowe związki... chyba dłuuuugo będę odpoczywać od mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×