Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana biedroneczka

nigdy nie miałam orgazmu pochwowego..co robic ???

Polecane posty

Gość ciekawa ola
widze ze male zainteresowanei jest tym postem a przeciez 80% kobiet udaje orgazmy a biedni faceci nawet o tym nie wiedzą... i mysla ze sa tacy macho i potrafia zaspokoic kazda kobiete.. co wy myslice ? ze te co nie maja orgazmu to sypiaja z waszymi kolegami a nie z wami tak ? hahahah chociaz moze i nie ma sie z czego smiac bo to chyba bardziej zal kobiet bo przeciez one zostana bez orgazmu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto powiedział, że jeśli kobieta umie osiągać orgazm łechtaczkowy to nie może szczytować razem ze swoim partnerem równocześnie??? Tutaj wiele zależy właśnie od faceta - jeśli umie odczytać sygnały swojej partnerki i umie kontrolować swoje własne podniecenie, to jest to mozliwe niezależnie od rodzaju orgazmu jaki kobieta potrafi przeżywać...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 5 lat żona
ja miałam podobny problem, ale udał nam się go rozwiązać, tzn. nie do końca, bo nigdy nie miałam pochwowego, ale szczytujemy wspólnie z męzem. Wygląda to tak, że kochamy się i kiedy już jestem nieźle pobudzona i mój maż też to sięgam ręką (albo on) i stymuluję łechtaczkę, dzięki temu osiągam satysfakcję równocześnie z nim. A do tego on uwielbia patrzeć jak się tam dotykam. Spróbujcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przeciez nie w kazdej pozycji tak mozna robic.. to bardzo utrudnia .. przeciez jak facet na tobie lezy to nei da rady .. od tylu tez nie ..chyba ze na czworaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu- jak facet jest na Tobie też mozna, tyle że on się musi nieco unieść. Albo Ty leżysz, a on klęczy - wtedy też kąt penetracji jest inny, nieco bardziej pobudzający, a do tego swoboda piesczenia łechtaczki dla obu stron - możesz Ty może on.;) A od tyłu to tak jak piszesz - na czworaka, albo się nieco unieś do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieguska 22
hej wam, ciekawy temat i wydaje mi sie ze dotyka to wielu kobiet:( ze swoim obecnym partnerem kochamy sie od 4 lat. na poczatku przez prawie 2 lata nie mialam zadnego orgazmu , ale sex i tak byl cudowny. dopiero potem zaczelam bardziej poznawac swoje cialo i to co mi sprawia wielka przyjemnosc. od jakiegos czasu prawie zawsze mam orgazm ale tylko lechtaczkowy , i najbardziej mnie martwi to ze prawie zawsze mam go jak moj partner juz skonczy:( jak sama dopieszczam lechtaczke. mam do was pytanie, w jakich pozycjach lechtaczka jest najbardziej drazniona? Bijoi Brigitte czy Twoj mezczyzna nie czuje sie hmm troszke zawiedziony ze nie potrafi dac Ci orgazmu pochwowego? i ze potrafisz dojsc tylko poprzez draznienie lechtaczki? bo moj na poczatku ...:( no wlasnie, myslal ze nie jest mi potrzebny skoro dochodze tylko pieszczac lechtaczke , i ze pewnie nie sprawia mi zadnej przyjemnosci. ale teraz chyba zrozumial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mojego męża jak i dla mnie rodzaj orgazmu nie jest istotny, tylko to, że on w ogóle jest i że możemy oboje czerpać rozkosz z seksu:) Dla ścisłości - miałam chyba ze dwa razy orgazm pochwowy ale to było właściwie przez przypadek i do tej pory w zasadzie nie wiemy z mężem co takiego on zrobił dokładnie ;) Często mąż stara się bym doszła znów w ten sposób, ale generalnie nie jest to jakiś nasz priorytet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieguska 22
fajnie tak:) moj ostatnio chyba naprawde zrozumial, wytlumaczylam mu ze po prostu niektore kobiety tak maja i to ze nie potrafia dojsc do orgazmu pochwowego nie oznacza ze sex jest beznadziejny, wrecz odwrotnie:) hehe teraz nawet sam w trakcie sexu mowi zebym sie piescila. tylko musze jakos zrobic zebym najpierw ja doszla a potem on , uwielbiam jak on czuje tam w srodku ze mam orgazm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko tematu
Powiedz mi tylko PO CO Ci akurat taki rodzaj orgazmu? Bo tak piszą w gazetach dla nastolatek? Bo to modne? Bo koleżanki mówią, że mają (mówią, niekoniecznie mają)? Ja też nie mam takiego orgazmu, mam "zwykły" :P, jest mi dobrze z moim Misiem i tylko to się liczy. Nie muszę innym zaglądać pod kołdrę, żeby spradzwać, czy może mają jakiś "lepszy" rodzaj orgazmu, w związku z czym powinnam czuć się nieadekwatna. Za dużo durnych gazet i telewizji, kobitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz milam pochwowy ( przynajmnie tak mi sie wydaje ze to byl pochowwy ) i to byloogromne i cudowne.. cuzlam sie tak jakby w ci*ce wybuchła mi bomba.. łechtaczkowy tez jest zajebisty ale pochwowy jest o niebo lepszy .. a swoja droga to przykre ze tak malo kobiet ma pochowy i to zadko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze nie wiecie ze to co macie to orgazm; Tak bardzo chcecie orgazmu ze nie zauwazacie ze i tak sex daje duzo przyjemnosci bez tego. Rozkoszujcie sie ta przyjemnoscia - orgazm sam przyjdzie. I nie wstydzcie sie powiedziec facetowi co chcecie mowcie: jeszcze; dluzej; bierz mnie, mocniej - itp - nakierujcie go. A czasami warto troche poudawac to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie - nie róbmy fałszywego rozróżnienia, że orgaz pochwowy jest lepszy i bardziej wartościowy od łechtaczkowego, albo co gorsza, że ten łechtaczkowy jest jakimś gorszym orgazmem:) Cieszmy się, że w ogóle go umiemy osiągać, bo wiele jest kobiet, które tego nie potrafią. marti-bi - lepiej nie udawać...dla mnie to równoznaczne z okłamaniem partnera i samej siebie. Jak już raz zaczniesz, to później brniesz w to i wyplątać się nie da. Nie jest Ci ok, a utwierdzasz partnera w przekonaniu, że to co robi jest dobre i sprawia Ci przyjemność. Lepiej powiedzieć mu, co ma robić, żeby było Ci naprawdę dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
B.B. myslisz ze faktycznei wiele kobiet wogole nie ma zadnego orgazmu? mi sie wydaje ze łechtaczkowy to kazda potrafi osiągnac, wystarczy tylko poznac wlasne cialo.. najlepiej najpierw sama z soba sie pobawic i zobaczyc co sprawia przyjemnosc, w jaki sposob piescici łechtaczke a pozniej przeniesc to do lozka i mowic facetowi co ma robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu - dla nas to jest proste, ale osobiście znam niejedną kobietkę której nie dane było w ogóle osiągnąć orgazmu, a jedna z nich już jest po trzydziestce.... Dużo robi psychika, otwartość na seks i nastawienie, zaufanie do partnera...no i racja - chęć poznania własnego ciała i wsłuchania się w jego reakcje. Pozostaje mi tylko trzymać za nią kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×