Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AsiaAska

Dlaczego on MILCZY??

Polecane posty

Gość izabel1
blue ale ja wiem o czym piszesz bo jestem w tej samej sytuacji tylko z ta roznica ze wy jestescie stanowcze a ja wierze ze wkoncu wyjasnimy sobie ta sytuacje bo szkoda byloby mi tej znajomosci. Ja tez z nim nie jestem ale my sobie obiecalismy ze jesli bedziemy chcieli przerwac znajomosc to powiemy sobie o tym wiec ja sadze ze gdyby chcial zerwac to by mi powiedzial. Inna sprawa ze meczy mnie to jego milczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie meczyło do dzis:) i przyznam jest mi przykro, ale.... a ile razy albo jak dlugo bedziesz tak mogla wytrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabel1
blue no to powiedz sama co robic jak sie odezwie mam sie obrazac bo nie napisal do mnie ska czy nie zawdzwonil? a meczy mnie bo mam powoli dosc ale to tylko ja bede wiedziec o tym , on nie wie co ja teraz czuje i sie nie dowie bo niby dlaczego mialabym mu stawiac jakies zadania by dzwonil do mnie codziennie to musi wyplynac samo z niego i pozostaje czekac albo dac sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie ja czekalm i dalam sobie swiety spokoj:) wiesz 9 dni to dla mnie za duzo, zwlaszcza ze wczesniej kontakt byl codzien, mial okresy milczenia, ale ja sie wtedy odzywalam (2 razy) nie ma do 3 razy sztuka, ja sie nie bede narzucac:P juz mi prawie przeszlo, tylko trzeba zapomniec a to tylko czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabel1
blue daoffil ok znam juz Twoj punkt myslenia i wlasciwie moge smialo powiedziec ze jedziemy na tym samym wozku ale mam pytanie co jesli sie odezwie i bedzie z toba gadal jakby nigdy nic no pomysl co wtedy zrobisz bedziesz udawac ze jest ok czy bedziesz chlodna albo bedziesz go unikac az wkoncu zapomnisz tak zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, ze sie nie odezwie n a100% lepiej niech sie nie odzywa, nie ma juz szansy, bo ze go porwali kosmici nie uwierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabel1
wlasciwie to ty juz pisalas ze teraz ty go olejesz... ale gdyby dajmy na to odezwal sie i wyjasnil powod milczenia dalabys mu szanse czy mowisz kategoryczne nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, czuje to nie odezwie sie:) a kesli nawet to chyab bym miala taki dystans i nie ma szans, zeby ten los stopil, zawiodlam sie a teraz jestem takim jeżykiem z nastroszonymi kolcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabel1
no jesli uwazasz ze na 100% sie nie odezwie to faktycznie nie ma co rozpaczac bo cie potraktowal .. ja mam ochote napisac do niego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabel1
a jesli wyczuje twoj chlod to wygarniesz mu czy jest ci juz obojetne? ale cie magluje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabel1
eh no wiem ze sama musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
isabel uwierz nie odezwie sie _ czulas to kiedys ta bardzo, ze cos wiesz_ nie nie wygarne _ jeski cos to powiem, ze szkoda, ze nie ma czasu dla mnie i szkoda, ze nie ma odwagi mi tego powiedziec i ze zycze mu spelnienia marzen :P i hasta lavista ale mi isabel zarowa dajesz po oczach na tym przesluchaniu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Blue-----> najgorsze wlasnie to milczenie i potraktowanie jak powietrze:O Juz nikt nie mowi o milosci po grob,ale o zwyklym szacunku nawet na etapie kolezenstwa . Nie rozumiem tych facetow:D Siedzi na gg, czai sie jakby sie bal,ze do niego napisze:D:D niedoczekanie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Blue----> chociaz wirtualnie sie uzewnetrznie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nawet z przyjaciolka nie moge gadac, ona podekscytowana nowa znajomscia i jakim sfacetem i randka z nim , a ja jakos nie moge tego sluchac, wtedy jest mi najciezej, wiec wole na forum posiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Blue----> mam tez inna teorie. Moze po prostu dobrze sie stalo,ze sie nie oddzywaja?:D Byc moze tak musialo byc. Trzeba zawsze patrzec na pozytywna strone, bo jakas musi byc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Mojaprzyjaciolka tez jest zaaferowana facetem, wiec nie chce jej psuc humoru;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze???? ja chyba predko nie zdecyduje sie na zadne spotykanie z facetem:( aczkolwiek ponoc klin klinem:) tylko ja nie mam do nich zdrowia ja mam pecha w zyciu osobistym, a tego o ktorym mowie, nie zaluje, bo sam nie bylam zdecydowana, ale taki sposob potraktowania mnie poprostu zalamal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aczkolwiek przegladajac forum stwierdzam, ze mogloby nam sie gorzej trafic _ksiądz _bycie kochanka _szef ( to przyklad kolezanki) -ktos kto bije :P no szczesciary jestesmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
hahaha, wlansie:D ksiadz, alkoholik, zonaty, cham, damski-bokser:D jesesmy szczesciarami:D;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam maila parę dni temu-oto fragmenty Głupia i naiwna to ja byłam do czasu.Nie chciałam wierzyć w prawdę. A przedstawia się ona następująco. Może sobie wmówiłeś chorobę, może nawet to fakt. Ale nie uwierzę, że jest przeszkodą do budowania szczęścia. Zadam Ci pytanie, bardzo osobiste pytanie-czy Ty jesteś w stanie kochać naprawdę? Czy aby nie kalkulujesz sobie niczego zbytnio? Czy nie użalasz się nad sobą? Znam Cię bardziej, niż Ci się wydaje. I boli mnie fakt, że tak szybko się zniechęcasz. Nie walczysz o swoje. Czemu piszę te słowa...Bo nie czuję żalu do Ciebie, bo mimo wszystko chcę i zawsze chciałam Ci pomóc, bo szczerość nawet tak brutalna zawsze była moją mocną stroną.Bo chcę byś zrozumiał, że nie widziałam przyszłości z Tobą tak samo jak Ty ze mną. Ale się zakochałam i wiele moich mądrości życiowych wzięło w łeb. Ty wiesz czego chciałam.Chciałam by to jeszcze trochę trwało. Bo sam widzisz, że i tak bolało i tak. I tak naprawdę, to było takie rozstawanie się na raty. Potrzebowałam rozmowy, konkretnej, stanowczej, męskiej. Pewnie by bolało, ale wiele by ułatwiło. A tak...mam poczucie, że nie powiedziałeś mi wszystkiego, że złapałeś doła, bo uświadomiłeś sobie, że ja naprawdę Cię kochałam a Ty nie traktowałeś tego nigdy poważnie. Ktoś, kto kocha w ten sposób nie postępuje. I wiesz co?Nie wkręcam sobie, że coś Ci się stało. Zmieniłeś nr. tel. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisał...dziś... Przeczytałem wszystko co mi napisałaś. Nie odpowiem na tą chwilę ta te maile. \"Majówkę\" spędziłem na Mazurach. Odpowiem jak sobie to ułożę. Nic nie obiecuję. Zmieniłem numer. Mam teraz abonamet. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teżaska
do Aski hej, jestem twoja imienniczką, też jestem z woj.śląskiego, dwa lata temu miałam identyczną historię :)...z tą tylko różnicą, że ja odzywałam sie pierwsza, mam wrażenie, że chodzi o tego samego faceta. Spotykalismy się ponad pół roku, on zawsze zapracowany, zabiegany itp. ja w to wierzyłam, w koncu tak zamilknął, że nie odpisywał nawet po 10 moich smsach, w końcu napisał na gg, że kogoś poznał, że juz sie nie spotkamy, odpisałam, że mógł od razu tak postawić sprawę a nie się czaić, życzyłam mu powodzenia i tyle...bardzo bolało, zostały wspomnienia, z czasem powoli zapomniałam, aż kiedyś po 2 miesiącach o 2 godz. w nocy dostałam od niego smsa, że to była pomyłka, że przeprasza, że tęskni, że mu mnie brakuje itd., spotkałam sie z nim znowu parę razy, ale cos nie dawało mi spokoju, w koncu pewnego dnia znalazłam jego profil na randkach :), nie wiem z iloma jeszcze oprócz mnie sie spotykał, chciałam to wszystko olać, zerwac znajomość bez słowa, ale byłam tak wkurzona, że postanowiłąm się zemścić, założyłam sobie konto na tych randkach, podałam się za kogos innego, napisałam do niego, a on ta sama bajka, którą opowiadał mnie :):) zaproponował spotkanie, a dzien przed nim był u mnie i żalił się że tyle ma roboty, na drugi dzień wieczorem poszłąm na umówione spotkanie, on oczywiście odwalony jak koń na dożynki i szkoda że nie widziałaś jego miny jak do niego podeszłam :):)...powiedziałam mu to taki jesteś zapracowany, był taki zmieszany, że szok, dla zobaczenia jego miny warto było to zrobić :):)...tak trzasnał drzwiami samochodu że o mało się nie rozpadł, potem tak przytomnie o tym pomyslałam, że w sumie wcale go nie znam i może się za to zemścic albo coś w tym stylu, ale to tchórze, wierz mi....po tym i tak bolało nie myśl, że nie, ale czas goi rany, choc do dziś zdarza się, że o nim myślę, jestem starsza od ciebie, a też zachowałam się jak głupia nastolatka....czekałam aż się odezwie, pisałam, wysyłałam smsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezaska
tak samo go usprawiedliwiałam tylko dla siebie, żeby przestało boleć, ale prawda była była inna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
teżaska------> jak tak czytam Twoja opowiesc, to praktycznie to samo co u mnie. Moj "kolega" tez byl wiecznie zapracowany, czesto odwolywal spotkanie, bo rzekomo mial rozne zaleglosci, a w tym czasie podejrzewam,ze spotykal sie z innymi dziewczynami. Nie wiem jak to okreslic, ale cos mi w nim nie pasowalo. Niby mily, uprzejmy, ale wlasnie, za krysztalowy. Widac bylo,ze pilnowal sie caly czas,zeby czegos nie powiedziec, ale wiadomo,ze jak czlowiek rozluzniony to zawsze cos mu sie wymknie miedzy linijkami. Wiem,ze mial profil na sympatii,z ktorego korzystal nawet jak spotykalismy sie razem, ale przeciez nie moglam mu nic zabronic, bo oficjalnie nie bylismy para. Konto na fotce tez posiadal... Teraz dopiero widze te wszystkie jego wady i uwazam,ze dobvrze sie stalo,ze zamilkl. Lepsze to niz pozniejsze oszukiwanie i moje zycie w niepewnosci. Chociaz zawsze pozostaje niesmak,ze ktos nie potrafi zakonczyc znajomosci w cywilizowany sposob i przyznac sie "Wiesz, mam inna dziewczyne, milo bylo, czesc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc aski:) ja ze slaskiego nie jestem ale ta sama bajka:) a ja juz zapominam:) niech spada w kapuche i szuka dalej szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×