Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AsiaAska

Dlaczego on MILCZY??

Polecane posty

Gość caty
no wąłsnie na poczatku naszej "smsowej" znajomosci to on zawsze pierwszy te jego pytania i troska boshe ... mnóstow tego bylo jak swieta ciagle on ja moze kilka razy mu cos wyslalam a tak to on i coo jak mam to rozumiec moze nie wiem cos na tym spotkaniu ...nie tak nie spasowalalm mu , dobrze wiedzial ze jestem sporo młodsza i pomimo tego rozmawial pytał zwierzal sie puszczal 1 sygnaly ja tylko odpuszczalalm i sie cieszyla ze tak jest bo to ja zaczelam ta znajomosc "smsowa" ... ehh sam mowil ze jka na moj wiem to pisze w taki:" .. bardzo madry sposób"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caty
własnie co to uganiania to jeszce zanim sie spotklaismy ... nie chcilam spotkania takiego nagle ja np do szkoly a on do pracy i co esemesujemy a tu nagle czesc wiec wolalam spotkanie i chciałam go odwiedzic ..kiedys tez mu to zaproponowalalam a on ze byloy by to mile ale czuje sie fatalnie [ wczesnije napsial co u ciebie ja choruje juz 3 dzien ...a ja mu a co bys pow gdybym cie odwiedzila ] no i kilka m0-cy pózniej tez chcilam a ona ze by sie zdziwil i dzis to nie najlepeszy pomysl bo ma zły humor i na koneic widze ze bardzo zalezy ci zeby mnie poznac a ja ze nie zalezy wcale ...:( to bylo chyba złe a potem napsial ze jutro tez jest dzien jak chce to sie mozemy zgadac a ja ze nie co na siłe i nagle to po diable 2 dni pozniej puscil sygn nie odpuscilam bo przygotowywalakm sie na próbna mature ustna z pol a on na wiecor "czesc czemu nie odpow wiedze ze sie obrazilas.... szkoda" a ja ze nie bo robie ta mature a on a to nie przeszkadzam i powoddzenia daj znac jka bedziesz miaal czas a ja mu ze chcilam troche spasoac bo wyszlo 2 dni temu ze sie niby narzucam a wcale tak nie jest nawet nie nawidze sie narzucac i mu gadam ze chyba naprawde mial zły humor a on no mialm i tego nieukrywalem i pewnie dlatego tak to zrozumialas , nie mysl teraz o tym i wracaj do nauki " the end i co?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie. cholera, powiedzcie, czemu tak jest?? że jak sie człowiek denerwuje, myśli, modli się o smsa, poświęca czas, uwagę, starania.. to nic. kompletnie. a u mnie właśnie - dałam deadline do północy, koło 21:50 zadzwonił szef z propozycją fajnego, dobrze płatnego zlecenia, ucieszyłam się, przysiadłam do nauki z dobrym humorem, włączyłam sobie muzyczkę.. i pyk - pół godziny później sms... olałam. nie odpisałam, stwierdziłam, szkoda nerwów.. ZADZWONIŁ. i znów miły, kochany, słodki, aż serce we mnie stopniało. mam dość tej huśtawki i chyba mu o tym powiem. bardzo chce się ze mną zobaczyć, więc jutro albo w środę chyba powiem, żeby trochę inaczej zaczął się wobec mnie zachowywać. te nerwy sa jak trucizna. muszę coś zrobić, żeby aż tak się nie angażować. żeby mi aż tak nie zależało. mam dość takich stanów. :/ ale to jakieś nienormalne, bo jak tylko zadzwonił, to od razu zapomniałam o przykrości, urazie, łzach... teraz powtarzam sobie: godność i świadomość własnej wartości! a i tak za nim tęsknię i cieszę sie na spotkanie. szlag by trafił wszystkich facetów!!! dlaczego nie jestem lesbijką!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue---> zagladasz tutaj moze??;) Ravenna----> i cos sie wyjasnilo? caty-----> ten Twoj facet to chyba sam nie wie czego chce:P;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zaglądam ale staram sie unikac, bo mnie jakos kafe przygnębia? jak samopoczucie? odzywał sie czy poprzestal na tym sygnalku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue daffodil----> Mnie tez przygnebia kafe ostatnio. Trace po tym wiare w ludzi:D;) Nie oddzywal sie wiecej. Tylko ten sygnal. Nie iwem czemu to mialo sluzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
A samopoczucie o dziwo calkiem dobre, chociaz zawsze moze byc lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia a kto pojmie ich pokrętną logike rozumowania:P zastanawiałm się czy może tak klin klinem (to ponoc niezle lekarstwo), ale nie wiem czy potrafię tak na zimno i jakos mi się chwilowo nie chce umawiac z nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue d----->ja na razie daje sobie spokoj z facetami. Nie mam ochoty na umawianie sie z nikim, a nawet nie mam zadnego kandydata na oku i nie wiem gdzie znalezc takiego:P ;) ale jesli Ty masz tam jakicvhs ochotnikow to dlaczego nie-mozesz klina klinem:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie_ ja jestem tak najezona i nieufna, ze chyba umawianie sie nie ma sensu. To nawet nie ochotnik, ale tam gdzies krązy na orbicie. Ja tez mam chwilowo dosc facetów, ale jakby to mialo pomoc..... w sumie to po calej tej aferze, mam dobry humor, nie wiem co mnie w tym wszystkim cieszy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue-----> ja tez ma dobry humor:D naprawde:D szkoda w sumie,ze nikt po mojej orbicie nie krazy, bo chyba bym sie umowila:P Kuj zelazo poki gorace blue...;) Nikt nie mowi o milosci do konca zycia, ale chociaz rozerwiesz sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haahahhaha:D zebym ja przypadkowo nie rozerwala kogos, za czyjes winy:P jesli ktos sie postara to i moze, ale chwilowo mnie gonia terminy, tak ze zajmuje sie \"kariera\":P a moze z tym dobrym humorem to jakis syndrom:D bo ja juz dawno tak uchachana nie bylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue---->:D ktos sie moze postara, ktoz to wie:D W koncu tego kwiatu....:D ja tez sie skupiam na "karierze" ostatnio i na studiach, chociaz lenistwo mnie ogranicza:P Zmykam nadrobic zaleglosci w pracy:) Milej niedzieli i wchodz na topik czasami:) 🌼:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue, co u Ciebie??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, a tak sobie, duzo pracy, studia- i jakos buzia mniej usmiechnieta. O tamtym palancie zapomnialam juz. Tzn. ten incydent zaciera sie w pamieci. A tego z orbity wystrzeliłam w czarna dziurę:) Co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) Cieszę się, że jakoś sobie radzicie.Co ja mówię jakoś...BARDZO sobie radzicie. Ja też jakoś żyję, byle do przodu, byle sobie jakieś zajęcia poznajdywać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wandeczka zajec mam duzo, tylko mi sie nie chce! i dodatkowo uraz do plci przeciwnej:( ale I will survive pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue daffodil-----> ja juz tez nie mysle o moim 'niedoszlym":P Czasami oczywiscie jakas mysl o nim przeleci mi przez glowe, ale juz bez emocji. Nie chce mu juz strzelac w łeb:P;) Roboty tez mam duzo: zaleglosci w pracy, na uczelni,ale jakos powoli to nadrabiam;) Czasami mam takie chwile,ze mi sie chce:D;) Wandeczka---->pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, mam kur..a ddość. było OK, pisał, nawet zadzwonił. mieliśmy się widzieć wczoraj. nie mógł, przesunęła mu się godzina poprawki kolokwium. napisałam mu, że rozumiem to, ale mi przykro, bo zależało mi na spotkaniu i tak jakoś było mi smutno, że napisałam w tyms amym, że \"ale nie robię ci wyrzutów, bo wiem, ze nie jestem dla c iebie kimś na tyle ważnym, żeby mieć do tego prawo..\" dałam mu więc do zrozumienia, że mi zalezy i czuję sie olewana.. wysłałam mu to dokładnie 23h temu. wczoraj o 21. jeszcze się nie odezwał. dzis mu napisałam, żeby choć dotrzymał obietnicy, i jeśli z jakichś powodów zniechęciłam go do kontaktu ze mną, jeśli mam przestać się odzywać.. niech mi to napisze albo powie wprost, bo wymagam szczerości i szacunku.. wysłałam to 3 godziny temu. nie odpisał. od 24h ani słowa. nie dzwonilam. poczekam do północy. wtedy strace nadzieję. i potem jutro - jak się nie odezwie, znaczy, że nie ma odwagi nawet o tym powiedzieć. załamałam się i płaczę cały dzień. a tak mi zależało.. mam tego wszystkiego dość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pretensje za to, ze ktoś nie odpisuje można mieć bez wzgledu na to, czy się jest dla kogoś bliskim, czy nie. To elementarna zasada w relacjach międzyludzkich: odpisać. Jesli ktoś tego nie robi: lekcewazy drugą osobę. no, a jesli ktoś nas leckcewazy....nie warto o tego człowieka zabiegać. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się, Przypadkowa Dziewczyno, że masz rację.. tu nawet nie chodzi o to, że mi zależy... tylko o jakąś normalną KULTURĘ OSOBISTĄ. brak odpowiedzi dla mnie jest wyrazem totalnego braku szacunku i olania. boli mnie jednak najbardziej to, że rozmawiałam z nim i OBIECAŁ mi, że jesli kiedykolwiek, cokolwiek.. że mi powie wprost. że nie będę się stresować milczeniem, nie będe gubić się w domysłach, że zawsze b ędziem ysczerzy wobec siebie. tak mi bardzo na tym zależało. nienawidzę takich zagrań. i cholernie mnie to boli. jak się bardzo wkurzę na niego, to ZMUSZĘ go do rozmowy. niech ma chociaż odrobinę odwagi cywilnej. na litość, przecież mnie nie uniknie. STUDIUJEMY RAZEM. wiem gdzie i kiedy ma zajęcia. czy o tym nie pomyślał?? jakby zagrał uczciwie, mogłabym respektować jego decyzję. jeśli nie odezwie się do końca weekendu, nie ma przebacz, we wtorek mamy zajęcia obok siebie. będziemy musieli się spotkać. zapytam go spokojnie, kulturalnie i wprost co on sobie myśli. jeśli nie chce więcej ze mną kontaktu, niech mi to uczciwie powie. bo podkreślał nie raz i nie dwa, że mnie szanuje. i co? g...no nie szacunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Blue daffodil-----> zagladasz??;) Reszta-podrawiam 🌼:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, mam dość. dwa dni zero kontaktu, na trzeci odzywa się jakby nigdy nic. potyem mieliśmy się umówić na dziś. i nie odezwał się cały dzień. mamtego dosyć. niedojrzały emocjonalnie egoista. nie odezwę się. napisałam do niego list. dam mu go we wtorek przed zajęciami. napisałam mu, ze jest dla mnie kimś więcej niż tylko kumpel/znajomy, ze boli mnie, jak milczy i olewa moje wiadomości, że chciałabym albo żeby zmienił traktowanie mnie, albo żebyśmy oficjalnie i nieodwołalnie zerwali kontakt, bo mam dość emocjonalnej huśtawki. do wtorku jeszcze się zastanowię, czy dać mu list, czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annikk
albo po prostu wkleje to tu...co wy na to? moze ktos mi to wyjasni?...prosze znamy sie od paru lat przy czym mielismy dluga przerwe w kontaktach na samym poczatku od razu cos bylo na rzeczy bylismy sobie bardzo bliscy, ja osobiscie czulam ze to wlasnie TO... ale bylismy mlodzi i jakos stracilismy kontakt, glupie wim...jakis czas temu spotkalismy sie...o razu zaskoczylo , byla bliskosc szczere rozmowy ze jemu tez zalezalo ale byl mlody i bal sie itp. ze to zrzadzenie losu, ze mozemy byc znowu razem ze przez te lata myslal o mni e mimo ze przeciez byly inne ( ja mialam dokladnie to samo)... czlam sie...tak totalnie szczesliwa, bo jak w koncu cos nie umarlo przz kilka lat, to o czyms swiadczy ja zawsze czulam ze bedziemy razem, w kazdym razie.. spotkalismy sie pare razy, ..no i potem ja pisalam moze ciut za rzadko co pare dni( tak mam0 on tez tak zaczal . potem ja wyjechalam na pre dni, smsy co pare dni, jak wrocilam pare rozmow przez telefon, rzadkie smsy, ale oboje bylismy zajeci a potem...ja napisalam cos, 1, 2 zero odpowiedzi dzwonie -nie odbiera...szok, ola mnie...bez slowa komentarza, ponizalam sie blagalam w mailach zeby napisal choc slowo bo siedze i wyobrazam sobie ze cos zlego sie stalo9 skadinad duzym wysilkiem dowiedzialam sie ze on spoko zyje i nic sie nie dziej:/) smsy zeby mial do mnie to minimum szacunku i powiedzial mi co ma do powiedzenia prosto w oczy...zero odzewu jestem w takim szoku, czlowiek 20 paro letni, na poziomie, studia, pzreciez go znalam w jakims stopniu ...jak mozna tak postapic????? jak???? przeciez sa jakies minimalne normy spoleczne?????? jak????? po tym wszystkim??? po tym jak raz to zawalilismy???? nie moge zyc??? jak mam go zmusic zeby mi to wyjasnil????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
blue daffodil----> Co wygralas blue??;) Z nim czy wygralas kogos nowego??;) U mnie bez zmian, nadal sie nie oddzywa (uffff:D), ale czasami puszcza sygnaly:O:O ja nie odpuszczam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
annikk-----> Niestety jak widzisz tutaj po naszych wpisach jest to mozliwe coz robil Twoj kolega:O faceci co innego mowia, co innego robia a co innego jeszcze mysla:O Nie wydaje mi sie,zeby bylo dobrym pomyslem naciskanie na niego. Skoro "olal" tyle twoich smsow i maili to nie ma sensu probowac z nim dyskutowac. gdyby chcial sam wyjasnilby cala sytuacje. takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×