I co z tego wszystkiego wynika...WIELKIE NIC!!

Bo mnie juz lata wypadaja włosy. Kiedyś miałam burze włosów nawte ich spiać zapinka czy gumką nie mogłam. I nagle od 13 roku zycia zaczal sie koszmar. Wlosy wychodza mi całymi garściami. Dziś ledwo co mam spiac na głowie. Dermatolodzy banalizuja wszystko...bo na swoje nieszczescie mam wlosy puszyste i jak spojrza na glowe to im sie zdaje ze jest wszystko wporzadku. I ze oczywiscie przesadzam...Probowalam wszystkiego. Niezliczonej ilosci szamponow tabletek tych wszystkich skrzypow nie skrzypow witamin nie witamin hormonow...NIC NIE DZIAŁA. Nie farbuje włosow stresy mam jak zwykly normalny czlowiek czyli nic specjalnego...i ciagle nie wiem co mam zrobic. Jeszcze pol roku a bede musiala sobie sprawic perułke. Nie chce byc lysa w wieku 21 lat:(