Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Derisss

co tym myslicie,doradzcie prosze ...

Polecane posty

jestem w glupiej sytuacji w ktorej nie radze sobie juz sama w zeszle wakacje moj przyjaciel zapoznal mni ze swoimi kolegami,tak sie stalo ze bardzo sobie podpasowalismy wszyscy i zostalismy zgrana paczka. z jednym z chlopcow po pewnym czasie zaczelo mnie łaczyc cos wiecej,zakochalismy sie w sobie i jestesmy razem juz prawie rok :) ale jest jeszcze X ,drugi kolega poznany w tym samym czasie. nigdy nie bylo miedzy nami podtekstow,nie czulam do niego nic wiecej ,chcialam sie zaprzyjaznic,nie ograniczac sie do plytkiej znajomosci. ale nie udalo nam sie.ten chlopak doprowadzal mnie do szalenstwa. kazde moje mile zachowanie odbieral jako moj krok w stosunku do jego osoby. rozumiem,jestem jaka jestem,nie umiem byc niemila wobec osob ktore lubie,ale nie bylo to nigdy przesadne raz moglo sie zdarzyc ze zle odebral moje zachowanie porozmawialismy i bylo ok pozniej raptem zerwal ze mna kontakt,mowiac ze tak bedzie lepiej nie wiedzialam o co chodzi,dlaczego po paru tygodniach zadzwonil ,chcial sie spotkac praktycznie nie wytlumaczyl mi o co chodzi ale przeprosil i miedzy nai znowu bylo dobrze dodam ze moj chlopak i on sa przyjaciolmi ostatnio,kiedy pisalismy ze soba na gg ,kiedy myslalam ze wszystko jest ok,ze nie ma opcji na zadne krzywe akcje on zadal mi pytanie czy nie czuje do niego czegos zglupialam pytalam co robie nie tak,co ze mna jest nie tak ze on ciagle tak mysli jestem szczesliwa w zwiaku,planujemy wspolne zycie a tu takie cos podjelam decyzje o zerwaniu kontaktu z nim zadnych telefonow ,specjalnych spotkan,gg powiedzialam ze chce utrzymywac relacje typu czesc czesc,nic wiecej ze nie bede go unikac ale takie ochlodzenie stosunkow bedzie wskazane minelo pare miesiecy ,i sytuacja wyglada tragicznie paczka sie rozpadla bo on nie przyjdzie na spotkanie jesli wie ze bede na nim ja ja nie mam nic przeciwko,nie przeszkadza mi jego obecnosc ja po prostu nie wiem jak sie przy nim zachowywac,nie chcialabym znowu dostac obuchem w glowe ale szkoda mi naszej grupkki moj przyjaciel musi planowac spotkania,wypady itd itp moje kochanie tez nie wie co robic nie wiem co mam zrobic,chcialabym zeby bylo jak kiedys mam sie do niego odezwac? po raz kolejny spytac dlaczeggo ,co robilam nie tak ze ciagle byly takie sytuacje? poradzcie prosze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm ....
olej dupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie kwestia olewania,ja po prostu nie rozumiem jego zachowania :( nie chce musiec go unikac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marakuja ...chyba nie ja go lubie ale za grosz nie rozumiem a on sam mi nic nie wytlumaczy spotkac sie tez nie bedzie chcial :( wiem ze radykalnie postapilam ale zrobilam to w emocjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RTL ale dlaczego taki byles? miales cos do tej dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RTL ale dlaczego taki byles? miales cos do tej dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RTL ale dlaczego taki byles? miales cos do tej dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde bardzo mi zalezy na Waszej opinii ,radzie nie wiem co robic czy odezwac sie ,znowu probowac pytac czy sobie darowc i zaakceptowac taka sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czego ty chcesz od niego
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja niczego nie chce,nie jest moim przyjacielem i po tym wszystkim przyjazn chyba nie wyjdzie ale chce naprawic sytuacje ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołza nr 1
Ja bym sie nie odezwala,bo i po co?Znowu przeżywać to samo i znowu...Może chłopak się w Tobie zakochał i skoro twierdzisz że przyjaźni się z Twoim chłopcem to jakiś tam honor i wyrzuty sumienia mu nie pozwalają na powiedzenie Tobie prawdy. Może walczył ze sobą,może nie może znieśc Twojego widoku? Pomyśl też w ten sposób Deriss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie moge uwierzyć że on mnie,ze on do mnie cokolwiek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zołza nr 1
Dlaczego nie możesz w to wierzyć,wszystkie przesłanki mówią za tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo nie,jakos nie potrafie w to uwierzyc to w takim razie czemu mu sie wydawalo ze to ja mam cos do niego? kiedy naprawde nie robilam nic zlego,traktowalam go tak samo jak reszte moze ze mna cos nie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogódź się z jego zachowaniem i nie miej do niego pretensji. Chłopak zakochał się i każda chwila spędzona z Tobą jest dla niego trudna do zniesienia. To tak, jakby stał przed cukiernią i \"jadł\" ciastka przez szybę. Każdy miły gest z Twojej strony podświadomie interpretuje jako potencjalną szansę, że może Twoje serce \"przemówiło\" a z drugiej strony widzi Cię z partnerem i wie, że nic z tego nie będzie. To bardzo dla niego trudne i dlatego ucieka od kontaktu z Tobą. Dodatkowo, jak piszesz Twój partner i on się przyjaźnią. Tylko niewielu ludzi wytrzymuje tak niekomfortową sytuację, pierwsi to niepoprawni optymiści, którzy ciągle wierzą, że sytuacja się odmieni, drudzy to ludzie o bardzo silnej osobowości i umiejętności kontrolowania się, a trzeci, to ludzie, których \"uczucie\", no właśnie ... jest tylko \"uczuciem\" (w cudzysłowie) i bardzo łatwo odchodzi. Koniec końców, musisz pogodzić się, że tak, jak dawniej, nie będzie już nigdy. Nie kontaktuj się z nim, daj mu odejść i nie miej do niego pretensji. Wróci jeśli i kiedy będzie gotów ... a może nawet nigdy to nie nastąpi. Pamiętaj: \"Czasem miłość do jednej kobiety waży więcej niż cały wszechświat\" - on pewnie też chciałby ten ciężar umieć udźwignąć, ale nie umie - czy można go za to winić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b o b e k
dziewczynko to on ma problem a nie TY :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako facet ... dziekuje za rade,za opinie ...ale do mnie nie dociera to ze On mogl cokolwiek poczuc do mnie,to tryb samotnika,zarzeka sie ze na dziewczyne go nie stac narazie zreszta,nieeemozliiiiwe to jest czy myslisz ze moze byc jakakolwik inna przyczyna takiego zachowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b o b e k
a cos ty tam robila ze on tak myslal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b o b e k
morze on sie ciebie boi bo jestes nachalna albo mysli ze ty cos masz do niego a nie chce byc hujem wobec kumpla rzeby on nie pomyslal ze sie do ciebie zabiera czy odbijac chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
< przytul > nie martw sie slonko ,niektorzy faceci sa niedozrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam do niego sms wlasnie sie wyslal ,jejku jestem skonczona idiotka :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie domyślam się, niestety. Popatrz na to z tej strony - czy nigdy nie zdarzyło Ci się zakochać/zadurzyć się w kimś ot tak, bez powodu ani żadnych działań z jego strony? Na przykład w koledze z klasy/roku czy szkoły/uczelni? On nic nie robił, był sobie i nawet nie za bardzo zwracał na Ciebie uwagę, a Ty mimo tego nie mogłaś przestać o nim myśleć, czułaś motylki i inne takie tam? To najwyraźniej tego typu przypadek, dodając do tego fakt, że znacie się osobiście dosyć dobrze ... > ale do mnie nie dociera to ze On mogl cokolwiek poczuc do mnie To niech wreszcie dotrze, na miłość boską! :-) > to tryb samotnika Samotnicy też się kiedyś, raz na jakiś czas, zakochują. > zarzeka sie ze na dziewczyne go nie stac narazie Może się nawet zarzekać, że jest gejem, i co z tego? > zreszta,nieeemozliiiiwe to jest A ja twierdzę, że możliwe i jestem się skłonny przy swoim zdaniu upierać :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> napisalam do niego sms > wlasnie sie wyslal ,jejku jestem skonczona idiotka Ej, daj mu spokój! Nie rób mu niepotrzebnych nadziei, bo go tylko ranisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie nadzieja,tylko prosba o opamietanie sie nasz wspolny przyjaciel bardziej przezywa ta sytuacje niz my ... nie chce zranic zadnego z nas ,ale wie ze niemozliwe bedzie spotkanie - konfrontacja niedlugo jego slub,i kogo ma zaprosic,z kogo zrezygnowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmieszna jesteś ...
Szkoda tobie waszej grupki ... ha ha ha zobaczysz jeszcze trochę i "wasza grupka" sie rozleci, bo ludzie zaczną zakładac swoje rodziny, miez obowiązki ... bo takie jest zycie ... Poza tym czy ktos sobie uklada zycie pod 'swoja grupkę' ? Wiadomo kazdy z nas ma przyjaciół, kolegów, ma swoje towarzystwo i bardzo dobrze ... no ale bez przesady, to co piszesz jest dziecinne. Jeżeli facetrobi podchody w twoim kierunku i mu powiedzialas wprost, że nie ma na co liczyc bo kochasz innego, to sprawa jasna i nie wiem po co chcesz z nim rozmawiać o tym samym na gg czy w realu - odpuść sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> nasz wspolny przyjaciel bardziej przezywa ta sytuacje niz my ... > nie chce zranic zadnego z nas ,ale wie ze niemozliwe bedzie spotkanie - > konfrontacja niedlugo jego slub,i kogo ma zaprosic,z kogo zrezygnowac? Ludzie, ile Wy macie lat? Jakiś kolega zastanawia się kogo z Was ma zaprosić? Zaczynam powoli myśleć, że ten wątek to jedna wielka ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram przedmówcę
i mysle, że autorka chyba nie ma wszystkich w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to brzmi dziecinnie ...ze nic nie wroci,ale mi jest mimo wszystko zle bo czuje ze to ja wszystko popsulam ze gdybym ,gdyby ehh mamy po 21 lat,wiem ze nie potrafie pieknie pisac i przelewac swoich mysli jak niektorzy jestem egoistka,bo to ja czuje sie pokrzywdzona odsunieta,chociaz tak pewnie nie jest meczy mnie takie ciagle unikanie,wspolne wypady i imprezy na ktore on nie przychodzi bo jestem ja spotkania za moimi placami :( zjedzcie mnie,przezciez zasluguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to brzmi dziecinnie ...ze nic nie wroci,ale mi jest mimo wszystko zle bo czuje ze to ja wszystko popsulam ze gdybym ,gdyby ehh mamy po 21 lat,wiem ze nie potrafie pieknie pisac i przelewac swoich mysli jak niektorzy jestem egoistka,bo to ja czuje sie pokrzywdzona odsunieta,chociaz tak pewnie nie jest meczy mnie takie ciagle unikanie,wspolne wypady i imprezy na ktore on nie przychodzi bo jestem ja spotkania za moimi placami :( zjedzcie mnie,przezciez zasluguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×