Moja koleżanka się puszcza na lewo i prawo

Witajcie! Muszę gdzieś dać upust mojej złości, która we mnie narasta od jakiegoś czasu. Mojej dobrej koleżance, z którą się znam już bardzo długo odbiła szajba. Ona ma 25 lat, mieszka z rodzicami i jest praktycznie na ich utrzymaniu, bo całą swoją pensję przeznacza na ciuchy,kosmetyki i imprezy. Co tydzień chodzi na dyskotekę z jeszcze jedną naszą koleżanką i to co tam wyprawiają woła o pomste do nieba. Zawsze muszą się schlać, 3 piwa to jest minimum, a potem zabawa na całego, same kokietują , prowokują.Jak nie całowałyły się na dyskotece z conajmniej 3-ma różnymi facetami to impreza dla nich nie udana jest. Średnio co drugi tydzień po dyskotece ląduje na chacie u jakiegoś kolesia. A potem się dziwi, czemu on już jej nie odpisuje na SMS-a następnego dnia i mi się użala, że faceci to świnie. Tłumaczyłam jej nie raz, i nie dwa, że jak idzie z kimś od razu do łóżka to niech nie liczy na dalszy ciąg potem, ale ona przerabia wkółko to samo i niczego się nie uczy. Mało tego, nie zabezpiecza sie! Co drugi miesiąc się modli, żeby dostać okres, ja juz nie mam do niej nerwów. Wstydzę się gdziekolwiek już z nią iść, faceci zaczynają ją już wytykać palcami a na mnie patrzą podobne, kiedy jestem w jej towarzystwie. Ostatnio wogóle przegięła na maksa. Spotkała na disco chłopaka, z którym się umówiła na randkę następnego dnia, poszli coś zjeść i na koniec on ją zaprosił do siebie na chatę, jak zwykle seks znowu bez zabezpieczenia. Po powrocie zadzwoniła do mnie i musiałam wysłuchiwac jej opowieści jak to było super magicznie, zajebiście, że ona się zakochała, że on też, i wszystko pięknie i ładnie, że mi też życzy, żebym spotkała takiego księcia z bajki. Ja ją pytam co dalej z tego będzie a ona mi na to, że tamtem ma zadzwonić. Jestem pewna, że jednak nie zadzwoni bo dostał co chciał i ma ja napewno za puszczalską , a ja znowu będę wysłuchiwać jej płaczów.Nie wyrabiam, doradźcie coś.

Wyszaleje się ,a potem będzie przykładną żonką ;)

ona jest i będzie kurwą. Może jak zajdzie w ciąże (o ile nie usunie) to się wreszcie ustatkuje!!!!!!!!!!!1

Podaj jej nr telefonu - może skorzystamy :P

bo kazdy pomysli ze jestes taka sama, powiedz jej w twarz co o tym myślisz, ja tez podobnie oziębiłam długoletnią znajomosc, bo miałam dosyc tłumaczenia przyjaciółce ze dawanie doopy po tygodniu znajomosci jest do kitu

Olać jej tak po prostu nie mogę, bo jest chrzestną mojego dziecka:( Gdy ją o to poprosiłam (3 lata temu) nigdy bym nie pomyślała, że ona może się tak zmienić. Teraz tego żałuję bardzo. Znamy się już prawie 10 lat,a teraz nasze życie jest tak różne, że mamy coraz mnie tematów do rozmowy, całkiem inne podejście do życia. Ja już dawno się ustatkowałam, usamodzielniłam ,jestem trochę starsza zresztą, moje życie jej się wydaje nudne, tak to odczuwam, a jej życiem ja się zaczynam brzydzić strasznie.

Dodam, że długi czas była dziewicą, pochodzi z bardzo pobożnej rodziny z tradycjami, co tydzień do kościoła z rodzicami. Aż kiedyś na pewnej imprezie zaszalała na maksa z przypadkowym facetem i od tego czasu się zatrzymać nie może. Jej rodzice dalej ją mają za święta, gdyby się dowiedzili co ona wyprawia to chyba by ją zabili. Mało tego - czasem ich okłamuje, że idzie np. do mnie na imprezę a znowu szaleje gdzieś, w oczach jej rodziców to ja wychodzę na ta złą co ją do złego namawia.

nie mieszaj sie w jej zycie, to jej sprawa, jej biznesy, żyj swoim zyciem, a ona niech sie szlaja , za to ty przestań ją wysłuchiwać i pwoiedz w twarz co o nije myslisz, nawet gdyby miało to oznaczac zerwanie kontaktów. po co ci taki balast? a ze jest chrzestną? myslisz ze da dobry przykład dziecku?

faktycznie wspolczucia a moze jakbys troche sie od niej odizolowala zerwala kontakt moze zrozumie ze niepodoba Ci sie jej postepowanie powiedz jej o tym ze niepodoba Ci sie to co ona zaczela ze soba wyprawiac ze nie o takiej kolezance i matce chrzesnej dla dziecka marzylas

Powiedz jej szczerze co myslisz na ten temat.Nie musisz przeciez utrzymywac z nia kontaktów,jeżeli ci to nie odpowiada.Ja mojego chrzestnego na oczy nie widziałam i jakos mi go specjalnie nie brakuje:)

Rozmawiałam z nią wiele razy na ten temat, ale delikatnie, pytałam jej po co jej to, co ona z tego ma, czy nie lepiej by jej było mieć jednego faceta i być w jakimś zwiazku, że lata jej lecą, że czas już poważniej myśleć. Odpowiada mi na to, że ona by chciała mieć faceta i go szuka, ale wszyscy okazują się świniami (nie wiedzieć czemu :) ) Więc skoro jest sama to przynajmniej raz na tydzień kogoś pozna i przez te kilka godzin jest super, bo lepsze to niż nic. Nie wiem jak do niej dotrzeć, mówiłam jej, ze faceta na poważnie na dyskotece po 3 piwach ubrana w bluzkę z wielkim dekoldem nie znajdzie. No to ona mnie pyta, gdzie w takim razie ona ma kogoś znaleźć, skoro czas studiów minął,nikogo nie poznała, w pracy same kobiety i ogólnie zero perspektyw żeby kogoś poznać. Nie wiem juz co jej odpowiadać, powiedziałam jej raz, że wolałabym być sama ostatecznie, niż raz na tydzień dawać dupy przypadkowemu facetowi, bo przynajmniej mogłabym spokojnie w lustro patrzeć. Nie dotrało do niej widać.

ta twoja koleżanka to idiotka. zakończyłabym taką znajomośc z uśmiechem na twarzy:D

Mój mąż też mi mówi, żebym dała sobie spokój z nią, nie chce żebym ją zapraszała do nas do domu, od czasu kiedy na jednej imprezie jak zwykle za dużo wypiła i zaczęła ostro sobie pozwalać w tańcu z jego kolegą (żonatym) i rzucać mu niedwuznaczne teksty na oczach jego żony bez krempacji. Mnie było za nią wstyd przed nimi, bo byli u mnie pierwszy raz i byli w szoku, że mam takie koleżanki. Teraz się z niej nabijają, bo zrobila z siebie pośmiewisko. A ona stwierdziła, że to tylko taka zabawa, że to nic nie znaczy i widać inni się nie umią wyluzować i o co ta afera.

Jak ona wypije to po prostu traci głowę i zaczyna myślec nie wiem czym. O tym też jej powiedziałam, że ma przystopować z alkoholem na imprezach, bo kiedyś może źle skończyć. Albo zostanie zgwałcona, albo pobita, wiele razy już jej grożono, bo kokietowała zajętych facetów nie widząc w tym nic złego. Głupio mi przed własną rodziną, narazie ją kryję jak mnie pytają co u niej, to opowiadam co tam u niej w pracy, i że nikogo nie ma dalej. Nie wiem jak długo jeszcze, nie wiem co im powiem, kiedy nagle bym zerwała kontakty.

zaden porzadny facet nigdy takiej kobiety nawet nie ruszy, do konca zycia bedzie skazana na idiotow z dyskoteki. prawdziwi faceci o ktorych marza kobieta sa nie dla niej

olej ją i tyle. czym ty sie przejmujesz? przeciez to obca laska. gorzej jakby to była twoja siostra

to choroba ma pitkę łajdaczkę moja koleżanka ta sama taka pobożna ojciec bogaty ma kasy fury co z tego że się wydało zaczęło się tydzień temu  po 15 latach zabaw i orgii z jej udziałem (murzyny araby  rozwodniki )  12000 za noc  pitka rozcharatana wiadro wejdzie jej w odbyt  teraz każdy jej w dupę kopie  a ona nigdy z zwykłym facetem chodzić nie chciała bo za biedny gorsza sfera a tu takie buty  po 15 latach wyrzuciły ja

jak zdrowie nie tak  teraz wygląda jak smiec

bo chora chyba i to jest hiv  teraz wszyscy z niej drwią  jak idzie to jej wołają lachociąg mama burdel

tego nie da się wyleczyć

odpowiedz na to jest jedna

albo straci zdrowie albo sama z tym skończy albo albo straci życie

staraj sie odizolować , że jest chrzestną to nie oznacza że musicie być w bliskim kontakcie. Mój syn pod naporem tesciów miał brata tesciowej za chrzestnego i gdybym wiedział jaki byl to bym się nigdy nie zgodził. Nawet czekolady nie dostał ani rzadnych rzyczeń , tylko na chrzciny coś tam dał chlejąc tak że ledwo stał na nogach ( kawał gnoja wychwalanego przez rodzinę tesciowej jaki on jest wspaniały i ... ). Poczytaj o powinnosciach chrzestnego. Acha i jeszcze jedno, ona się z całą paletą facetów i może już być zarażona HIV, HCV czy innym swinstwem a ma kontakt nie tylko z tobą ale i dzieckiem !!! to nie ściema to realne zagrożenie.