Dlaczego ludzie zakładają konta na portalach randkowych?

Własnie, dlaczego?

ja nie umiem zawierać znajomości spontanicznie, nie lubię też czekać aż jakiś przypadkowy koleś będzie chciał mnie poderwać, dlatego miałam takie konta, żeby nawiązywać znajomości i umawiać się na spotkania

i co wynikalo z tych spotkan?

Miło spędzony czas, dwie fajne znajomości, nic więcej. W końcu dałam sobie spokój. Ale co sobie pogadałam przy kawach (i poćwiczyłam relacje damsko-męskie, i powmawiałam sobie że jestem interesująca) to moje :).

ile penisów się naoglądałam to moje:)

mam oznanie dla dowcipnych, dobrze podsumowujących inne wypowiedzi podszywów, ale ten wyżej jest przeciętny

starzeję się :o

POMÓZCIE bo zwariuje! mam problem. mój chłopak ma konto na portalach własnie takowych od dłuuuugiego czasu. Wczesniej miał ze zdjeciem, teraz słuzace tylko do przegladania innych zdjec, czyli swoje usunał. Prosiłam go juz pare dobrych razy, zeby nie wlaził i nie ogladał innych dziewczyn bo mnie to drazni. Jestem zwyczajnie zazdrosna, kiedy wchodze do jego pokoju, a tam pare ładnych dziewczyn na pulpicie :O Obiecał juz mi chyba z 2 razy ze przestanie, dzis dla sprawdzenia wchodze na fotke i widze ze zalogowany był dzis o 5.50 :O Boże..? To juz uzaleznienie?? Zadzwoniłam przed chwila do niego z awantura i powiedziałam co o tym sadze, umawiając sie na rozmowe pozniej. Znając zycie znów obieca ze wiecej tak nie zrobi... A skutek bedzie ten sam. Co dalej?? :/

nic z tym nie zrobisz. albo się przyzwyczaisz do jego hobby albo z nim zerwiesz

Ha! :D hehehe własnie dostalam smsa, ze jego kariera jako podgladacza na tych potralach dobiegła konca, bo własnie usuwa profile! :) ...bo mnie kocha, nie chce mnie ranic, itd :) jupii.. cudowny facet :)

to gratulacje, grawitacja:)

i to takie z ladnym zdjeciem ;)

a teraz zarejestruje się tak, żebyś go nie znalazła.....:o

bo myślą że mozna tam poznac swoją drugą połowe :P

Hmm... mam nadzieje, ze jednak całkowicie zrezygnuje z przebywania tam, bo jesli nie to (choć zaznaczyłam, ze bedzie to dla mnie trudne i przykre dla obojga) to dostał ultimatum. Albo ja albo tabun tych wszytskich nierzadko prawie nagich dziewuch. Coz... nie zamierzam sie nim dłuzej dzielić, chocby wirtualnie. A, że to nie jest pierwsza moja rozmowa z nim, to i srodki muszą być ostrzejsze. Wszytkim walczacym zycze powodzenia! ;)