Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneta25

życie po porodzie

Polecane posty

Gość aneta25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w koncu spelnilam sie jako kobieta. jestem najszczesliwsza na swiecie i juz niczego mi nie brakuje a za dawnym zyciem nie tesknie. mam inne cele i priorytety. macierzynstwi to cos pieknego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmienia sie diametralnie czasem na dobre czasem na troszke gorsze, ale trzeba znaleść radość w nowym życiu. Dla mnie dziecko to szczęście i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Wiadomo ma sie więcej problemów i obowiązków-ale taka jest ju ż rola matki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
skoro więcej problemów i obowiązków to nic w tym pięknego. Mnie horror zacznie sie za 4 miesiące i już się boję. Przez sama ciążę straciłam wystarczająco wiele, a przez dziecko stracę całą reszte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupisz go
to zabij to dziecko i znow bezdiesz zyc jak dawniej ufoludku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ,życie po porodzie nie jest takie piękne jak w kolorowych czasopismach dla początkujących mamuś: śliczne roześmiane bobaski,umalowane piękne mamy w czystych bluzeczkach.podczas ciąży kobieta odpoczywa ,jest wyspana po porodzie życie zmienia się o 180 stopni,ból całego ciała ciągnące szwy ,często zapalenia piersi,zastoje mleka,hemoroidy,kolki u noworodka ,ulewnie, kupki itd itp.Kiedy nowo-upieczona mamusia ma wsparcie w rodzinie ,mamie ,mężu ,da się to jeszcze wytrzymać natomiast kiedy to spada na osobę która liczy tylko na siebie jest żle.Mam 2 dzieci ,młodsze ma 1,5 roku i jest mi nadal ciężko.Sama muszę sobie ze wszystkim radzić na męża za bardzo liczyc nie mdgę bo go nie ma całymi dniami a kiedy juz jest to i tak mi wiele nie pomaga.Starszą córkę musze wyprawić do szkoły ,następnie ją odebrać ,obowiązki czasami mnie przerastają .Bywa że są chwile załamania nie mam szans aby wrócić do pracy bo dzieci chorują na zmianę węc nie miałabym ich z kim zostawić.Dla mnie życie po porodzie to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati543
Witam< mam 21 lat i synka który nie dawno skończył 9 mies.co sądzicie o współżyciu po porodzie???????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati543
jest tu ktoś??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati543
to znaczy że nie współżyjecie?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati543
a ile jesteś po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kati543
nie uważacie że pochwa się rociągneła????????? Czy istnieją jakieś ćwiczenia żeby wróciła do stanu sprzed ciąży??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
jejku dziewczyny, nie ma się co czarować, życie po porodzie nie jest normalnym, spokojnym, wesołym życiem, to tylko obowiązek, zero przyjemności. A to co piszą w tych wszystkich poradnikach, co pokazują to bajki, tak żeby się nie zniechęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufliczek ja sie z toba nie zgadzam Fakt jest taki ze nie mozna sobie pozwolic na imprezy do bialego rana i trzeba sie liczyc z dzieckiem Ja nie uwazam nie ma przyjemniosci tylko obowiazki Oczywiscie obowiazek jest ale zycie dalej sie toczy moze innym torem ale nie ogranicza sie tylko do dziecka i pieluch Moj synek ma prawie 5 miesiecy i nie moge powiedziec ze siedze tylko w domu i sie nim zajmuje Nauczylismy sie z mezem tak organizowac szwoje plany zeby bylo w nich miejsce dla dziecka Bardzo rzadko siedzimy w domu spotykamy sie ze znajomymi a prawie w kazda niedziele czy sobote spedzamy w innym miejscu Nie nalezy dziecka traktowac jak zbednego bagazu Ja uwazam ze wszystko zalezy od podejscia Dla nas dziecko nie jest klopotem tylko naszym najwiekszym skarbem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba nauczyć sie dzielić imprezy i obowiązki, bo zamknąć sie w domu i przbywać tylko i wyłacznie z dzieckiem to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
zgadzam się, ale kiedy ma się dwie prace, i mąż ma dwie prace to nie jest łatwe. Prawie niemożliwe, może i chęci są ale sił brak na rozrywki. Ja już nie jestem młoda, mam 26 lat, a nie mam własnego mieszkania, czy domu jak niektóre szczęśliwe młode mamusie w wieku 22,23 lat. Muszę ciężko pracować, żeby wynajmowaną kawalerkę móc zamienić na coś swojego, większego.W tym kraju nie wszyscy żyją sobie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
a dziecko to dodatkowy problem dla mnie, nie należę niestety do kobiet które jak na chaju opowiadają jak to czekają na dziecko, potem jak to żyć bez niego nie mogą. żyć to ja nie mogę bez telefonu komórkowego ale bez dziecka dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufliczek jak twoje dziecko sie urodzi to zmienisz zdanie Moze nie odrazu ale zmienisz:-) Tego zycze tobie a przede wszystkim twojemu dziecku zeby czulo sie chciane i kochane Powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ufliczka
Skoro dziecko to dla Ciebie taki problem to trzeba było lepiej się zabezpieczać, a nie teraz wylewać żale na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam czuje ze jest wszystko tak jak bylo, z ta roznica ze maly czlowieczek, ukochany nad zycie do nas dolaczyl. Sprawy sexu, naszych uczuc itp sie nie zmienily, moze to drugie troche tak, ale na lepsze.Moja ciaza byla w pelni zaplanowana i oczekiwana,w koncu doczekalismy sie i mamy dziecko, w tej chwili juz kilkuletnie i staramy sie wychowac je na madrego i dobrego czlowieka. Sprawy kolek juz dawno za nami- dalismy rade, wspolnyi silami, nie przespanych nocy w ogole nie bylo (karmilam piersia i nie wstawalam w nocy wcale) dzieki Bogu, synek nie chorowal prawie wiec z tym tez nie bylo problemu. Wlasciwie wszedzie , zawsze zabieramy go ze soba. Jest nam razem fajnie i wcale nie czujemy ze w jakimkolwiek stoniu nasza jakosc zycia sie pogorszyla, dlatego ze pojawilo sie dziecko. Nie wiem czy tylko ja tak mam, czy co, ale ja jestem szczesliwa i wcale nie czuje ze dziecko to jakis ciezar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO UFLICZKA
moze czas w takim razie wyjechac z kraju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież to wszystko da się przeżyć nie trwa wiecznie dziecko szybko rośnie obolałe jesteśmy kilka tygodni karmimy piersią około roku ,około roku albo tez wcześniej dziecko przesypia całe noce ,to co najtrudniejsze naprawdę nie trwa długo ,sama widzę po sobie córka ma teraz prawie 2.5 roku wiadomo ze zmieniły sie priorytety w życiu ale jak chcemy gdzieś wyjść z mężem w weekend to dziecko do babci jedzie ,albo wieczorami znajomi przychodzą do nas jak śpi a ostatnio nawet byliśmy za głośno no i się bidula obudziła i poszła spać dopiero o 4 rano .Jak gdzieś jedziemy a zazwyczaj śpi w dzień to jej nie kładziemy idzie wcześniej spać wieczorem ,dziecko to nie jajko nie trzeba wszystkiego podporządkować pod nie ,mówię tu oczywiście o trochę starszej dzidzi ,a jak jest malutkie to fakt ze trzeba ale to na prawdę szybciutko mija🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś lubi narzekac to zawsze sobie w życiu problem znajdzie. A to praca nie taka, a to pensja za niska, a to kraj beznadziejny, a to dziecko przeszkadza bo się w nocy budzi. Wszystko zależy od nastawienia, ja niedogodności życiowe traktuje jak wyzwania i cieszę się z tego co mam. Trochę poczucia humoru dziewczyny, nie trzeba wszystkeigo tak na poważnie brać bo całe życie zmarnujecie na zamartwianie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Karolka
Ufliczek napisała "A to co piszą w tych wszystkich poradnikach, co pokazują to bajki, tak żeby się nie zniechęcić." Co za odkrycie! Jak ktoś się reklam naogląda i kolorowych czasopism i wierzy że życie tak wygląda naprawdę, to gratuluję intelektu! Nie dziwię się potem że ludzi życie rozczarowuje bo wygląda inaczej niż w czasopiśmie dla kobiet. Większość z tych czasopism jest na posiomie intelektualnym kury. POpieram wypowiedź lacerty - życie to nie bajka tylko przygoda. Trochę więcej entuzjazmu laski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufliczek
a mnie śmieszą wypowiedzi tępych, durnych lasek z tekstami " trzeba sie było lepiej zabezpieczyć", niech pilnują swojej dziury głupie cipy, bo masło komu zdarza się wpadka przy tabletkach i prezerwatywie razxem. Debilki a z kraju wyjadę jak urodze dzieciaka. wrócę tam skąd przyjechałam.Bo w tym kraju postępująco jebie się w głowach ludziach, bieda az piszczy ale wszystkie szczęsliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×