Czy 1 dna kótnia może wszystko zniszczyć?

Czy 1 dna kłotnia i to tylko poprzez internet może zniszczyć związek?? bo na żywo nigdy się nie kłóciliśmy.Fakt,że nie przebierałem w środkach,ale 3 dni wcześniej zapewniany byłem o jej miłości do mnie.Spotykaliśmy się prez 5 mies prawie codziennie.Czy ona naprawdę mnie kochała??,bo właśnie po tej kłótni powiedziała,że odchodzi. Proszę o opinie.

Moim zdaniem tak nie zachowuja sie dorosli ludzie, ze po pierwszej klotni odchodza od siebie, aczkolwiek takze zalezy o co poszlo...klotnie w zwiazkach to rzecz normalna. Ja ze swoim facetem nie klocimy sie czesto, ale jak juz o cos pojdzie to idzie "na noze"...oboje sie bardzo kochamy i wiemy, ze chcemy byc razem, wiec nawet po wielkiej awanturze, gdzie on sie przenosi na kanape to nie jest powod do rozstania, bo wiemy, ze klotni nigdy nie unikniemy...z reszta z klotni wiele mozesz sie nauczyc, gdy partner np: wygarnia Ci pewne rzeczy...wtedy mozesz wyciagnac wnioski i postarac sie zmienic pewne rzeczy w sobie badz w calym zwiazku...takze klotnie nie zawsze oznaczaja cos zlego w zwiazku...i dlatego moim zdaniem, albo Twoja (ex) dziewczyna jest niedojrzala emocjonalnie badz rzeczywiscie Cie nie kocha i po prostu znalazla pierwszy lepszy pretekst, zeby sie rozstac...

kłótnia kłótni nie równa, dużo zależy od tego co to było za "nieprzebieranie w środkach"

No fakt wypomnialem wszystko co sie dalo,i wyzwalem od najgorszych,ale to bylo zwiazane z tym,ze ona z kims sie umowila z gg na zywo( a tym kims bylem ja ),podobno od poczatku wiedziala,ze ze mna pisze -takie bylo jej usprawiedliwienie.

Nie sadze by 1 klotnia mogla zniszczyc prawdziwe uczucie.

no i masz odpowiedz, lepiej zeby do Ciebie nie wracala...wyzwalem od nagorszych, gadalem z nia na gg...(podstepnie zeby sprawdzic?) Po co ma sie dziewucha meczyc, Ty i tak jej nie masz do niej zaufania...klotnia, klotni nie rowna...i gdyby mi dziewczyna taki numer wyciela to bym sie na prawde zaczal zastanawiac czy isc z nia dalej, czy wysiasc na najblizeszej stacji, sorry

TAK,

No ale ona mi potem mowila,ze wie,ze ze mna rozmawia,tylko podobno mnie chciala sprawdzic czy ja ja sprawdzam.A do zaufania to jak widac mialem powody trelemele dudki,bo wyszlo szydlo z worka i jak takiej mialem ufac?