czy można z młodszym?

Jakiś czas temu dowiedziałam się, że zakochał się we mnie pewien chłopak ( kilka lat młodszy). Początkowo nic sobie z tego nie robiłam, pomyślałam - e tam młodzieńcze zauroczenie. Kilka miesięcy później doszło do małego zbliżenia. On liczył na kontynuację znajomości, ale rozczarowałam go. Minął rok. Przez cały ten czas mieliśmy jakis tam kontakt, wiem że on nadal darzy mnie uczuciem, i ja chyba zaczynam to uczucie odwzajemniać. Różnica wieku mi nie przeszkadza, choć przyznam że długo analizowałam tą sytuację, biłam się z myślami i doszłam do wniosku, że chciałabym jednak spróbować. Pomimo młodego wieku jest odpowiedzialnym chłopakiem, posiada cechy które bardzo cenię. Zaznaczę, że również mnie pociąga. Już raz dałam mu kosza, dlatego on trzyma się na dystans. Zastanawiam się czy powinnam podjąć wyzwanie i starać się o odbudowanie tej znajomości. Sytuacja ta nie daje mi spokoju.

osnowy pytania 'mam takie dyskretne pytanko' prawidlowo zadane pytanie(wezszy zakres) powinno brzmiec: Czy pierrdolil cie w gardziel po sam migdal tak ze wymiociny tryskaly niczym gejzer w parku Yellow stone? serdecznie pozdrawiam przepraszam ze odrobinke bezposrednia forme, ale dotyczy ona istotnych okolicznosci sprawy

nikt nie mówił o gardłowej sprawie

zostawiajac prowokacje motywana moim obledem:D czysto hipotetycznie moge sie wypowiedziec, bo nie znam sprawy.. kilka lat to jest nic..wiec daj mu szanse, szczegolnie, ze w tym sprawach rozum weryfikuje tylko to co serce robi, jesli jest na odwrot to smutne:O wiec skoro serce daje jakies male sygnaly to warto sprobowac;) przeciez to nie jest decyzja o malzenstwa.. wiec ja bym skoczyl na spotkanie:D

a czy za bardzo nie odstaję od normalności skoro w taki sposób interesuje się młodszym chłopakiem? bardziej tolerowany jest związek, gdy on jest starszy...

to tylko stereotypy, poza tym juz u wiekszosci ludzi na poziomie nieobecne.. chcesz zeby na drodze twojemu szczesciu stanelo to co mysla jacys przykrzy ludzie?

oj ona jest cudowna

no właśnie - jak czuje się szczęśliwa, gdy jestem przy nim, dostaję skrzydeł. Niestety on jest powściągliwy, przypuszczam że boi się że znów go skrzywdzę. Nie wiem jak mam z nim postępować, nie wiem jak w takiej sytuacji faceci myślą, postępują

oj tak jak zawsze..daj mu bardziej jednoznaczny sygnalk..a jak sie bedzie ociagac to przybliz tak twarz ze nie bedzie mial chlop wyjscia:D

a masz jeszcze pomysł an inne sprawdzone sposoby??? chetnie wypróbuję nowatorskie metody :)

ludzie..wiem ze w teorii wszystko jest proste..z pierwszym momentem mam zawsze problemy, pozniej jestem juz bardzo zdecydowany:D rob to co czujesz za zastosowne, zwlonij hamulce, daj sie poniesc fantazji, dwie lampki wina;) albo troche piwa:D bedzie juz latwiej.. zbliz sie do niego..patrz prosto w oczy, usmiechaj sugestywnie..

...NIE !!!!! można Taki temat to lepsze niż tabletki nasenne. Zieeeeeeeeeeew