Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic nie warta -ja

jestem zerem,bez wartosci

Polecane posty

Gość nic nie warta -ja

tak przynajmniej sie czuje...niedlugo koncze 30 lat i nic mi sie w zyciu nie uklada....po 5 latach zwiazku zerwalam z facetem,bo ponizal mnie,wysmiewal,traktowal jak sluzaca... po likwidacji mojej firmy stracilam prace i teraz nic nie moge znalezc...czuje sie jak zwykly smiec....nic nie warty,nikomu nie potrzebny...myslalam do niedawna ze jest dla mnie swiatelko w tunelu...byl ktos kogo zawsze lubilam za cierpliwosc,wyrozumialosc,cieplo...ja go skrycie kochalam od "zawsze'...powiedzialam mu to 3 tyg.temu......milczy,a ja czuje sie podle...nie mam celu w zyciu,nie mam juz marzen,nic mi nie wychodzi.... jestem stara i do dupy...mlodsza kolezanka chce mnie zabrac dzis na impreze ze swoja firma ,ale bede tam czula sie jak intruz....jestem do niczego...potrzebowalam sie tylko wygadac..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sie wygadałaś
a teraz kopa w tyłek, idź na impreze i baw sie dobrze. 30-tka piekny wiek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta -ja
ale jak mam bawic sie dobrze jak mam tak wielkiego dola....? nie chce psuc nikomu humoru,ja juz chyba nawet nie umiem odnalezc sie na imprezie? czy ktos z Was mial podobne odczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta -ja
czy ktos moze jeszcze cos napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sie wygadałaś
po takich perypetiach nic dziwnego,że nie czujesz sie najlepiej. Ale izolowanie się to nienajlepszy pomysł. I powtórze jeszcze raz 30tka to idealny wiek zeby zaczynać od nowa. I bardziej moja droga polegaj na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caitiri
To masz dwa wyjścia ... 1. Użalać się nad sobą dalej - co skończy się w najlepszym wypadku wegetacją -----> nie polecam. 2. Stanąć przed lustrem, spojrzeć sobie głęboko w oczy, uśmiechnąć się i powiedzieć sobie " Niech więc będzie i tak... Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni", potem ubrać się w swoje najbardziej odjazdowe ciuchy, zrobić makijaż, wyperfumować się, uczesać i bawić się na tej imprezie tak, że potem, jak cię ten twój ex zapyta co porabiasz, to będziesz mu miała do opowiedzenia takie historie, że mu szczena opadnie. -----> ja bym wybrała tę możliwość. A swoją drogą, jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym.... Pokaż temu draniowi, że dajesz sobie świetnie radę sama. Niech wie, co stracił :) Pozdrawiam i życzę dobrej zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcvx
powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta -ja
dzieki dziewczyny,chyba jednak pojde na ta impreze...czasem wydaje mi sie ze jestem tak stara ze juz nic mnie w zyciu nie czeka...ze wszystko co najlepsze juz za mna...a czy Wy sadzicie ze mozna jeszcze zaczac wszystko od poczatku majac 30 lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta -ja
ale szczerze...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem są w zyciu człowieka takie chwile, kiedy nie widzi w niczym zadnego sensu, wszystko ydaje się do dupy, a człowiek nie wie jakie jest jego miejsce na ziemi,... ale nie mozna ciagle się nad sobą uzalać, nie można, chować nosa w czterech scianach, uciekać od ludzi,jeśli potrzebowałas sie nad soba pouzalać to juz to zrobiła,s i dobrze, najpierw trzeba wyrzucić z siebie cała zgryzote, ale musisz zaczac działać... jesteś przecież młoda kobietą, 30stka -dpiero tak naprawdę zaczyna życ:) zrób coś najpierw dla siebie, idx do fryzjera, wybierz sie na tą impreze, a od jutra zacznij myslec, co mogłabyś zrobic w zyciu, zaoisać się na jakiaś kurs, poszukac pracy a przede wszystkim spotykać sie z ludxmi, wiem, łatwo powiedziec, ale nie pozwól na to, zeby teraz to zycie jakie Ty widzisz smetne i do niczego wzieło nad Tobą góre, bierz życie za rogi jak byka, i Ty miej nad nim kontrole, nawet jeśli wydaje Ci się ze własnie ja straciłaś . najpierw małymi kroczkami, i zobaczysz ze droga do celu z czasem zacznie się skracac, powodzenia, tego Ci zyczę🌻 a dzis zrób sie na bóstwo i baw się dobrze:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem są w zyciu człowieka takie chwile, kiedy nie widzi w niczym zadnego sensu, wszystko ydaje się do dupy, a człowiek nie wie jakie jest jego miejsce na ziemi,... ale nie mozna ciagle się nad sobą uzalać, nie można, chować nosa w czterech scianach, uciekać od ludzi,jeśli potrzebowałas sie nad soba pouzalać to juz to zrobiła,s i dobrze, najpierw trzeba wyrzucić z siebie cała zgryzote, ale musisz zaczac działać... jesteś przecież młoda kobietą, 30stka -dpiero tak naprawdę zaczyna życ:) zrób coś najpierw dla siebie, idx do fryzjera, wybierz sie na tą impreze, a od jutra zacznij myslec, co mogłabyś zrobic w zyciu, zaoisać się na jakiaś kurs, poszukac pracy a przede wszystkim spotykać sie z ludxmi, wiem, łatwo powiedziec, ale nie pozwól na to, zeby teraz to zycie jakie Ty widzisz smetne i do niczego wzieło nad Tobą góre, bierz życie za rogi jak byka, i Ty miej nad nim kontrole, nawet jeśli wydaje Ci się ze własnie ja straciłaś . najpierw małymi kroczkami, i zobaczysz ze droga do celu z czasem zacznie się skracac, powodzenia, tego Ci zyczę🌻 a dzis zrób sie na bóstwo i baw się dobrze:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzydziestka to najlepszy wiek dla kobiety! Wiesz już czego chcesz ( a przynajmniej czego nie chcesz;) ), masz już za sobą jakieś doświadczenia, nadal jesteś młoda więc cóż stoi na przeszkodzie żeby układać sobie zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sie wygadałaś
nie wkurzaj mnie kobieto. Mam 35 lat jestem totalnie nieustabilizowana ,ale nie uważam zebym sie chyliła ku grobowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta -ja
rozgwiezdzone niebo---bardzo Ci dziekuje...tak masz racje,ze teraz swiat wydaje mi sie przeogromny,mam wrazenie ze mnie przerosl...ale to tylko dlatego,ze ostatnio tak dostalam po tylku od zycia...szczerze ...to mieszkam w malej miescinie i musze wyjechac by znalezc prace....byc moze poznac nowych ludzi...ale poki co stoje w miejscu,uzalam sie nad soba i ciagle placze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NADIYA26L
Mysle ze kazdy z nas ma taki dzien ze nie widzi zadnych nadziei na zmiany w naszym zyciu, ale jesli bedziesz siedziec w domu to na pewno nic sie nie stanie pomysl ..idziesz na impreze poznasz kogos albo bedzie ktos kto szuka kogos do pracy wiesz jak dzisiaj jest kazdy kogos poleca i jesli powiesz głosno szukam pracy to wapie ze jesli ktos bedzie wiedział ze ktos szuka to nie podpowie ci cos na temat przyjęc, kobieto Wiary w siebie i ludzi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta -ja
do niedawna to ja bylam osoba ,ktora kazdego przekonywala ze 30 to piekny wiek,ze liczy sie mlodosc ducha,a nie cyferki,a dzis tak mi zle ,ze dziwie sie ,ze ja tak mowilam?:( dziewczyny,dzieki za wsparcie,zazdroszcze Wam tej pogody ducha,optymizmu...mam nadzieje,ze moj "kryzys'jest przejsciowy i ze naprawde wszystko jeszcze przede mna...najgorzej "boli"mnie to,ze ten ktorego mialam zawsze w sercu....odwrocil sie ode mnie...czuje sie podle,ze tak mu ufalam...to boli!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NADIYA26L
To raczej Ja sie zatrzymałam w jednym miejscu jestemmężatk mam syna siedze w domu mieszkam w małej miejscowosci (na wsi) a tu dopiero cieszko o prace a ty jestes bez zadnych zobowiazan wiec rusz tyłek i działaj w kazdej chwili mozesz zmienic swoej zycie a płacz nic tu nie pomoże !Mozesz wyjechac gdzies jestes sama ja to ci zazdroszcze takie mozliwosci ale nie powiem ze załuje mam synka wspaniałego i ciesze sie ze jestem matka a ty nie szukaj problemu .Zycze pozytywnej energi i trzymaj kciuki za ciebie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego nie stój w mijescu, bardzo dobrze, ze dotrzegasz ze musisz się z tego miejsca ruszyc... przekonywałas innych bo masz racje:) a co do tego twojego byłego, To nie wie co stracił, nie zasługiwał widocznie na Ciebie🌻 bedzie dobrze, tylko w to uwierz, a przynajmniej spróbuj, trzymam za Ciebie kciuki, i za to, zebyś się dobrze bawiła, i za to, zebys odnalazła znowu tego króliczka za którym się biegnie, doda Ci sił do stawiania sobie celi i ich osiagania... a połowke też pewnie dorwiesz i to w momencie kiedy się moze tego bedziesz najmniej spodziewac, przede wszystkim, uwierz ze jesteś wartoscią sama w sobie, i jak jeszcze raz orzezcytam gdzieś o o zerze, to wybacz ale Cie zleje w pupsko;););)ale wiem, ze to nie bedzie konieczne;) carpe diem🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie warta -ja
tak macie racje dziewczyny,jestem wolna,w kazdej chwili moge cos zmienic,ale jakos nie umiem dzis na ta moja sytuacje spojrzec optymistycznie... "gdy ktos kto mi jest swiatelkiem,gasnie nagle w bialy dzien, gdy na drodze za zakretem przeznaczenie spotka mnie..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irkuss
Dużo czasu minęło odkąd "nic nie warta -ja" napisała powyższego posta, mam nadzieję że wszystko jej się świetnie ułożyło. Zerwanie z tyranem to było bardzo dobry krok. Wyznania miłości nie należy żałować bo i tak żałowałabyś że tego nie zrobiłaś, może on się tylko wystraszył tego uczucia, faceci tak mają, głuptasie. Osoby bezrobotne bardzo często czują się nie wartościowe ale nie warto się poddawać i zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro, czasem trzeba sobie pomyśleć że teraz mam ciężko ale ten czas minie i będzie lepiej i będziesz silniejsza o to właśnie doświadczenie. Tak myślę cóż znaczą nasze cierpienia w pracy czy w domu czy miłości, a co czują rodzice których dzieci giną codziennie na ulicach miast Iraku, Syrii, Afganistanu a ludzie głodujący w Afryce na których cierpieniu bogacą się lokalne mafie. Patrząc teraz na nasze życie z tej perspektywy to może powinniśmy się jednak cieszyć tym co mamy i zamienić nasze cierpienie jednak w radość z tego że jednak coś mamy , coś jesteśmy warci. Wielu nie docenia własnego zdrowia, własnego piękna zewnętrznego bądź wewnętrznego, własnych talentów. Wielu by pragnęło by mieć to co ty masz choć wydaje Ci się że jesteś do niczego. Nie pozostaje nic innego i podnieść głowę do góry, wymyślić swój własny świat i realizować go krok po kroku , Niech marzenia się spełniają. Nie zapomnijcie pomagać innym, niech ten świat będzie lepszy. Napisałem tego posta (choć zwykle nie pisuję) chyba z przypadku, szukając w sieci pewnej informacji i choć żadne słowo nie pasuje z tym wątkiem , zupełnie z innej beczki to jednak znalazło się na pierwszym miejscu wyszukiwarki. Kto wie może może akurat teraz ktoś potrzebuje pocieszenia i akurat pomogę choć troszkę w chwilach zwątpienia. Pozdrawiam wszystkich niech Wam się życie toczy szczęśliwie i niech "moc będzie z Wami" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×