Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość feame

Czy faceci potrafia sie czasem okreslic?

Polecane posty

Gość feame

Witam kazdego kto bedzie czytal te pare moich slow. Obecnie studiuje, ale jestem na tym etapie ze potrzebuje stabilizacji, ciepla, zrozumienia, poczucia bezpieczenstwa.. Chce poostu byc pewna ze mam cos stalego w swoim zyciu.. Jestem z mezczyzna , kochamy sie, on deklaruje ze chce byc ze mna, i neidawno na majowce stwierdzil ze chcialby aby tak bylo zawsze, ze jest mu dobrze ze moglibysmy byc malzenstwem, tylko gdybysmy juz nim byli marudzilby mi o bejbusia, mieszkalibysmy razem i nosilibysmy obraczki - takiesa wedlug niego glowne roznice gdybysmy byli malzenstwem. Wczoraj pytajac go w zartach czy mowil o tym wszystkim powaznie, zarzucil mi slub? malzenstwo? mowil to z takim przerazeniem w oczach jakby mu sie zycie mialo wtedy skonczyc. NIe boi sie przez siebei wypowiadanych slow " chce z toba byc przez cale zycie" ale slowo "slub" wywoluje u niego jakies wewnetrzne leki, tlumaczy to ze nie chce aby jego rodzina byala taka sama w jakiej on sie wychowywal, mianowicie rozpadajace sie malzenstwo rodzicow gdzie rozowd to kwestia czasu, zdrada ojca, biernosc do zycia ze strony rodzicow, ogladajac u nich takie zachowania boi sie ze powieli ten schemat.. Co tak naprawde mozna myslec w takiej sytacji ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyyyyyyyyy
ale bedzie robil wszystko aby do tego slubu nie doszlo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feame
no wlasnie i to jest cos zego sie boje, wiec po co wolole sam zaczyna takie rozmowy i takie tematy ?! :( eh nie rozumiem wogole tego , ptrzeciez to nie jest jakas glupia gra ze jak mu sie znudzi zagra w cos innnego tylko tu chodzi o moje dorosle zycie ! :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrddff
"przeciez to nie jest jakas glupia gra ze jak mu sie znudzi zagra w cos innnego tylko tu chodzi o moje dorosle zycie" Wygląda mi na to że twój partner jest tego nawet bardziej świadomy niż ty. A ty zastanów się nad sobą czy dojrzale myślisz o małżeństwie (nie mieści mi się w głowie że w tak młodym wieku można już chcieć się wiązać na zawsze!!!), czy też potrzebując "stabilizacji, ciepla, zrozumienia, poczucia bezpieczenstwa" chcesz tak naprawdę schować się przed życiem w małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrddff
"po co wogole sam zaczyna takie rozmowy" "Gdybać" sobie w rozmowach z zaufaną osobą a dokonać czynności prawnych celem stworzenia małżeństwa i rodziny to różne sprawy (choć jedna może wynikać z drugiej). To jakby mówić jak to by było fajnie kupić sobie łódkę i opłynąć świat dookoła ale wiedzieć że kupienie jej, przygotowanie siebie i sprzętu, załatwienie spraw, i pokonanie tego oceanu to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantik
rwrddff ------------> yy sorka, a skad iwesz ile autorka ma lat jeśli mówisz "w tak młodym wieku" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwrddff
fakt, przyjęłam - być może mylne - założenie że autorka jest typową studentką, czyli osobą w wieku ledwo po dwudziestce choć może i przed dwudziestką (dodam jeszcze że nie roszczę sobie pretensji do szczególnej życiowej mądrości czy udzielania rad, ja wyrażam swoje opinie i odczucia na temat tego co napisane) po prostu.... jak by mi ktoś mówił o małżeństwie gdy byłam jeszcze na studiach, zrobiłabym wielkie oczy lub wpadła w panikę, choćbym kochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feame
i tak wlaqsie reaguje wiele osob, czy jestem ojrzal tego sie nigdy tak do konca nei wie... rozpatrzylam wiele aspektow tego wszystkiego wszelkie za i przeciw i w tym moim swiecie ktroy sobie tworze mysle ze moze juz jest na to czas... a moze masz racje moze lepiej jeszcze sie nacieszyc niezalenoscia brakiem obowiazkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyyyyyyyyy
autorko ja cie rozumiem, masz prawo jak najbardziej pragnac czegos w zyciu , ja wiem ze swojego doswiadczenia ze jesli jest sie z kims jakis czas i zaczyna sie czegos wiecej oczekiwac od zwiazku i mowi sie o tym glosno a 2 osoba tego nie czuje a wyraza aprobate tylko w formie zartu to powiem tak, dlugo bedziesz czekac na to az sie zdecyduje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyyyyyyyyy
ja sie chyba nie doczekam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feame
chyba nie bedziesz jedyna... moze jakis klub kobiet tkorych faceci nie potrafia sie jednoznacznie okreslic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×