Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kamkaa44

czy warto dac komus po raz 3 szanse?

Polecane posty

skad ja to znam.... napisz....moze jednak cos sie wyjsni.........;) pisz a ja 3mam kciuki heh wlansie wyjasniam z moim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok to ja trzymam kciuki za Was! ale wiesz, u mnie jest tak ze on zerwal wiec ja nie powinnam robic pierwszego kroku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny....teraz juz wiem....warto miec marzenia;););) chociaz raz sie cos popsuje, a czasami nawet nie raz....dzisiejszy wieczor jak i ostatnnie pokazaly mi, ze warto probowac i miec nadzieje;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erosek ona
zgadzam sie z Toba :) ja sie wlasnie pogodzilam z Adamem po roku od rozstania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamkaaa
powrocilam... heh zajebista sytuacja... az musialam napisac... heh co byscie zrobili, cos sadzicie o takiej sytuacji gdy chlopak z ktorym jestescie powiedzial do was imieniem swojej bylej dziewczyny z ktora byl 2 czy 3 lata pozniej tlumaczyl, ze nawet tego nie zarejestrowal.... :( nie wiem co mam o tym myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamka444
eh...wynalazlam moj stary post... spedzilam z tym facetem znow najpiekniejsze chwile... po raz kolejny... bylam szczesliwa jak nigdy... wtedy,wtedy wczesniej...teraz wiem,ze nie bylo to to co wtedy.... nie przeszkadzalo mi nic, jego glupie miny, teksty,zachwania-ja po prostu tego nie widzialam...dla mnie wystarczylo,ze byl. Dziewczyny nie pakujcie nigdy sie w takie zwiazki...nie po raz kolejny...na to wszystko jest juz za pozno gdy ktos powie 'zegnaj' Raz zamknietych drzwi sie nie otwiera. Kochalam go przez ten caly czas choc nie chcialm tego widziec. Gdy juz odwazylam sie...zaryzykowalam...wrocilismy...wiedzilam,ze teraz to ja jestem ta osoba ktorej bardziej zalezy....i skonczylo sie po pewnym czasie...jasnie pan nie raczyl mi slowem powiedziec,ze nie chce juz tego ciagnac... po prostu odszedl tak jakby nigdy nic... jakby to co nas laczylo nie znaczylo nic... teraz jak go widze odwracam glowe...nie umiem na niego patrzec. ostatnio poznalam kogos nowego. ale tak strasznie sie boje...boje sie,ze znow sie przejade...i bede cierpiec... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×