Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Buuutelka

ZAKOCHANA W KUMPLU - pomocy!!

Polecane posty

Gość Buuutelka

Znamy się kilka lat. Zawsze było między nami to "coś". Obustronne przyciąganie. Rzadko sie spotykaliśmy, ale jak już (wspólne imprezy) to zawsze świetnie się razem bawiliśmy. Jednak nigdy nic więcej sie nie wydarzyło. Potem nasze drogi się rozeszły na jakiś rok, może dwa. Jakieś półtora roku temu znów spotkaliśmy się na imprezie, odnowiliśmy kontakt.Co najmniej raz w tygodniu rozmawiamy na gg, czasem jakies smsy piszemy. mieszkamy w miejscowościach oddalonych od siebie o 25 km dlatego cięzko o częste spotkania, ale zdarzają się średnio raz lub dwa w miesiącu wspólne imprezy... A na imprezach tych po prostu nie możemy się rozstać, nawet jesli jesteśmy dużą paczką, w której ja mam bliskie kumpele a on najlepszych kumpli i dobre kolezanki to zawsze siedzimy obok, śmiejemy się, tańczymy przytuleni, obejmujemy się, trzymamy za ręce. Patrząc z boku można by pomyśleć ze jesteśmy parą... a tak naprawdę nigdy sie nie całowaliśmy.. Jest między nami chemia, wiem, że cos go do mnie ciągnie, że mu sie podobam, Tak naprawdę sama nie wiem co czuję, znamy się tyle lat, nie wiem czy potrafiłabym z nim być na stałe, ale jedno wiem-jestem nim na maxa zauroczona. Problem w tym, że nie jestem pewna tego co on mysli i czuje.... czuję, że mu się podobam, ale gdyby chcial czegoś więcej to bardziej by zabiegał.. o jakieś spotkania we dwoje czy coś.. a my własciwie tylko na wieloosobowych imprezach Ja gdy z nim jestem to nie potrafię sie oprzeć, daję sie przytulac, a potem płaczę. Płaczę, bo czekam na odzew, a on często milczy nawet tydzień. Mysle sobie, że koniec- na nastepnej imprezie tego nie będzie...ale gdy przychodzi co do czego nie mogę... i znów zapominam się..znów tańcze przytulona... a potem wracam do domu i łapię doła.. Bo dalej nic... i tak czas leci... a ja nie wiem co on tak naprawde czuje... Jak myślicie...czy jemu na mnie zależy?? Dlaczego tak się zachowuje? Może ja wyobrazam sobie Bóg wie co a on tylko fajnie sie bawi przy piwku i muzyce z dobra kumpelą?? Mam tego dość, jestem na maxa zauroczona, nie wiem juz co robić..albo coś się wydarzy albo zrezygnuję z wspólnych imprez:( Dajcie jakieś rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że on uważa tak jak Ty. Może warto by było zaryzykować i pierwsza powiedzieć co do niego czujesz, bez oglądania się na to czy jemu zależy etc. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
Nigdy w życiu sie nie odważę powiedzieć prawdy.. Jeśli on nic nie zrobi to ja na pewno nie:( Chodzi o to, że może i dałabym coś bardziej do zrozumienia, ale ja nie jestem pewna tego czy on nie traktuje mnie jak dobra kumpelę i to wszytko:(. Z innymi koleżankami tez lubi poszaleć, jest typem duszy towarzystwa, sypie żartami, dziewczyny sie do niego kleją, ma ogromne powodzenie i wyraźnie mu to sie podoba. Sama nie wiem co mysleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekhmmmm
nastepnym razem jak będziesz z nim tańczyć, pocałuj go w ucho tak delikatnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nic nie znaczy że jest dusza towarzystwa. Jeśli sama nie odważysz się na zrobienie pierwszego kroku to będziesz zdana na jego łaskę aż coś zdecyduje. Jak sama napisałaś nie zanosi się na to żeby się zdecydował, więc tym samym nie robiąc pierwszego kroku decydujesz się na dalszą niepewności i trwanie w relacji która Ci bardzo nie odpowiada :( a poza tym, to takie sytuacje są niefajne, nie lubię w nich tkwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
Uważasz, że mam mu wprost powiedzieć STRASZNIE MI SIE PODOBASZ, WCIąZ O TOBIE MYSLę I CAłYMI DNIAMI CZEKAM Aż ODEZWIESZ SIE DO MNIE. umarłabym ze wstydu gdyby on powiedział ze to tak ttylko po koleżensku:( Wczoraj byliśmy na dyskotece, świetnie się bawiliśmy, przestanczylismy całą noc w parze. widziałam jak wodził za mną wzorkiem gdy tylko rozmawiałam lub tańczyłam z kolegą. Po imprezie, nad razem, gdy kazde bylo juz w domu, pisalismy smsy, napisałam coś w stylu, że uwielbiam z nim tańczyć-myślalam, że dam mu tym do zrozxumienia cokolwiek, ze on tez coś napisze, ale nic takiego nie napisał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleoparta z pod Tatr
Po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciesz to widac ze on takze czuje to co ty i poprostu obawia sie ze jak powiesz nie to to straci .lub moze to sie wydawac dziwne ale tzw dusze towarzyswa takze bywaja niesmiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_podobnie_niestety
"Tak naprawdę sama nie wiem co czuję, znamy się tyle lat, nie wiem czy potrafiłabym z nim być na stałe, ale jedno wiem-jestem nim na maxa zauroczona." chyba by było w sam raz :) Najprościej i najlepiej powiedzieć to co czujesz. Poćwiczysz trochę rozmowę i uda się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
a to ważne? Wolałabym nie podawać dokładnych danych, bo jeszcze to przeczyta i będzie- a może i byłoby dobrze:) Mamy kilka ponad 20 lat. Po każdej imprezie łapię doła. Bo zamienimy parę słów na gg. Dzis odezwałam się pierwsza, ale nie wiem czy nie mial czasu, chwilę dosłownie pogadaliśmy i rozmowa się urwała, a nie chcialam byc natrętna i ciągnąc na siłę. Często tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
zupełnie to nie gra z tym jak jest na imprezach :( Nie jestem chyba na tyle odważna żeby mu to powiedzieć tak otwarcie:(. Może na imprezie kolejnej? Czy na gg lepiej...? Na pewno nie jak sam na sam i na trzeźwo... nie dam rady. Albo imprezka albo gg....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee na pewno masz dwadzieścia kilka lat ? więcej odwagi. Na imprezie może nie być czasu, albo będzie troche pijany, na gg ? niee to nie sa rozmowy na gg. Poproś o zwykłe spotkanie w parku, w cafe, gdzieś gdzie będzie można porozmawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
no wiem...zachowuję się jak dzieciak...:o problem taki, że dzieli nas odległosc 25 km, on studiuje w miejscowosci X, ja pracuję w mijscowości Y a studiuję zaocznie w X. On wraca na weekendy do Y, więc bardzo często sie mijamy. Raz,dwa razy na miesiącu trafia się imprezka, na która chętnie razem idziemy, cięzko o więcej spotkań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 km to można rowerem w 2h przejechać więc to żadna trudnośc, a poza tym z bydgoszczy do torunia muszą jeździć jakieś pksy albo cuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
heheh, no wiem wiem:) Tylko, że ja się boję po prostu:( Bo jeśli on powie, że to tylko po koleżeńsku to zakończy się ta znajomość Może i bym sie odważyła, ale nie do końca rozumiem jego zachowanie między spotkaniami... tzn. czasem milczy i tydzień, nie ma czasu(ochoty?) rozmawiać na gg... To się zupełnie nie zgadza z tym jak jest na imprezach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojazero
ja tam myślę, że on sie dobrze bawi. gydy coś chciał dawno by zrobił pierwszy krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję jakbym czytała własną historię! Od x czasu podkochuję się w kumplu, bardzo się lubimy, ale chyba nigdy nic z tego nie będzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda30755
Witam wszystkie zakochane.Od pewnego czasu czuje że chyba zadużyłam się w kumplu ze szkoły.Dwa lata temu zaczełam uczęszczać do Studium Administracyjno- Prawnego.Wiadomo pierwszy rok studium przechodziłam bardzo cieżko.Specjalnie nie chciało mi się tak chodzić na zajęcia.Zajęcia mamy w piątek i w sobotę.Jak na Studium Administracyjne to nas kobiet jest więcej.Natomiast mężczyzn jest nie wiele.Jestem kobietą która nigdy nie zwaracała na względy innych mężczyzn a już zupełnie nie ze szkoly.Na pierwszym roku nic nie wskazywało.Zaczął się po wakacjach 3 semestr.Troche chodziłam na 3 semestr ale w grudniu 2006 dowiedziałam się że jestem w ciąży.W styczniu wylądowałam w szpitalu.Przestałam chodzić na zajęcia.Jak przyszłam na zajęcia to prawie już było koniec lutego.Wróciłam na zajecia prawie nie zaliczonym semestrem.Musiałam się zebrać zacząć zaliczać 3 semestr i czwarty.naraz.Jak przyszłam stałam ze znajomymi na korytarzu.W pewnym momencie zobaczyłam że wlaśnie idzie po korytarzu właśnie on mój obiekt zainteresowania.Podszedł do nas jak mnie zobaczył miał uśmiech na twarzy.Zostałam wyróżniona przez niego pomimo że stałam jeszcze z innymi ludźmi.Weszliśmy na zajęcia tak się złożyło że usiadł obok mnie , jeszcze nic sobie z tego nie robiłam.Rozmawiałam z moją znajomą ona powiedziała że jak mnie było w szkole to często się o mnie pytał , co się ze mną dzieje.Dowiedziałam się o tym całkiem nie dawno.Często proponuje mi wyjście na przerwie do palarnii.Czesto tak się zdarza że zostajemy sami w palarni rozmawiamy.Było wszystko w porządku gdzie ja trakcie zaliczania niestety nie byłam wstanie zrobić i oddać pracę z j,angielskiego.I któregoś dnia sam się zareflektował że mi ją zrobi.Od pewnego momentu zaczęłam częściej już uczęszczać na wszystkie zajęcia.Co piątek sobota zaczęłam się ubierać bardziej elegancko.Zaczeliśmy wychodzić razem ze szkoły.praktycznie można nas tylko razem zobaczyć na przerwie.Żadko jest kiedy jesteśmy osobno.Co zajęcia poczułam że co raz bardziej mi się podoba, że coraz częściej chce z nim spędzać czas.Gdzieś 3 tygodnie temu siedziałam sobie w pracy wyszłam na korytarz aż tu nagle patrze a kto do mnie idzie właśnie on .Znalazł sobie dobry pretekst , przyniósł mi materiał na dyskietce.Chociaż wiedział że mam wszystkie prace oddane.Specjalenie mu się nie spieszyło do domu ,wracał właśnie z pracy.Jak przyszedł usiedliśmy na ławce przed mom zakładem pracy.Po jego wyjściu poczułam takie ciepło i bardzo zrobiło mi się milo na sercu.Od pewnego momentu zauważyłam jak mi się przygląda, jak patrzy mi w oczy na zajęciach też czuję że mnie obserwuje.Przy jego pomocy udało mi się zaliczyć 3 semestr i prawie 4.Nawet zauwazają moii wykładowcy.Teraz na ostatnim zjedzie moja profesorka sama mnie poprosiła na przerwie do sali ,poszłam i sama do mnie że ona może na palcach policzyć ilu miała takich porządnych mężczyzn .Oczywiście wskazała na niego.Powiedziała mi że oprócz tego jest wartościowym człowiekiem to jeszcze jest mi życzliwy i dobrze mi życzy.Wyszłam z tej sali tak czerwona że tak nigdy nie byłam.Poszłam na inne zajęcia zaraz na przerwie powiedziałam mu co powiedziała profesorka o nim .Napiszcie czy wypada mi się pytać .czy to co ona powiedziała to jest prawdą,czy wypada mi samej zaproponować spotkanie na gruncie neutralnym.Od pewnego momentu nie mogę przestać o nim myśleć.Teraz bardzo jestem zadowolona bo wiem że znowu ma do mnie przyjśc do pracy.Nie mogę się już doczekać aż przyjdze.Muszę czekać aż do czwartku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
Magdo! Jestem pewna, że jest w Tobie zakochany!! Myślę, że to się samo rozkręci, a Ty możesz delikatnie temu pomóc proponując np. wyjście gdzieś. Natomiast ja wciąż nieszczęśliwie zadurzona :( Co byś mi poradziła??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicnierobka
Ja bym nic nie robiła tylko czekała - to facet ma zrobić pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi
Buuutelka :-) ja miałam podobnie, tylko on nie był aż tak dobrym kumplem. Po prostu kolegą. A teraz jesteśmy małżeństwem :-) POWODZENIA......... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi
dobrze by było, żeby się rozkręciło, nawet chyba tak będzie :-) to są super związki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy myslicie
ze z kolezenistwa czy przyjazni moze wyjsc dobry zwiazek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
hi hi hi hi hi hi (przepraszam nie wiem ile razy ma byc "hi" ;) ) Opowiedz coś więcej, jak to się stało, że się zbliżyliście do siebie i ile czasu sie kolegowaliście zanim cos wynikło z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
Ostatni raz rozmawialiśmy po imprezie w niedzielę. Od tamtego czasu cisza. Ja jakbym mogła to gadałabym codziennie. Właśnie tego nie rozumiem. Nie potrafię go rozszyfrować :( Znów będę zła, smutna, zdołowana..i tak do anstepnej imprezy, na której będzie super, zmieknie mi serducho, a potem znów ten sam dołek:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coelho coś powiedział
"To co nieuniknione nadejdzie. To, co stać się musi znajdzie sposób żeby zaistnieć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda30755
Witaj uważam że powinnaś się z nim spotkać nie na imprezie, tylko na neutralnym gruncie.Gdzie będziecie sami i poważnie porozmawiać.Zapytaj go co on myśli o tobie i jakie ma zamiary w zględem ciebie.Może być taka sytuacja że on praktycznie nie traktuje cię poważnie i nie zamierza dalej się angażować prócz imprez.Jak czytałam twój w pis takie odniosłam wreżenie . Powiem ci że po prostu znalazł sobie kobietę tylko iwyłącznie na imprezy. Jemu jest z tym dobrze z tym bo zawsze ma z kim wyjść na imprezę. Nie podoba mi się to!!! Nie powinnien igrać twoimi uczuciami!!!!Powinnien ci powiedzieć na jakiej zasadzie się z tobą spotyka.Pozdrawiam Magda.Natomiast jak mi ten tydzień szybko mija już jutro przyjdzie do mnie do pracy mój książe.Codziennie myśle, nie mogę się już doczekać.Dzsiaj nawet nie dał mi spać obudził mnie o 4 rano.Wiem bo tak wstaje do pracy,to dla mnie nie jest normalne jak można tak samej obudzić w środku nocy bez zegarka,jak mu ostatnio powiedziałam to tylko się uśmiechnął,ja powiem tak ja mam jeszcze lepsze odczucia jak on wraca z pracy to mi chce serce wyskoczyć z piersi jestem w tedy taka podminowana,to ten stan jest tak od 13 do 13:40 potem wszystko wraca do normy,często mam że siedzę i cały czas mam głowę zwróconą na drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem i uwazam ze to
najlepszy pomysl, powinnas go zwyczajnie zaprosic do siebie np na obiad.Przeciez jestescie bardzo blisko ze soba , wiec nie bedzie to nic dziwnego a dla ciebie nie bedzie to zbttnim pokazaniem,ze cos do niego czujesz.napisz mu,ze masz zly nastroj, chcesz pogadac ot tak.Niech przyjedzie i potem sie wiecej rzeczy wyjasni.Sprawa bardziej sie wyklartuje. Wspolny obiad nic nie musi znaczyc, a dla ciebie bedzie to okazja do poznania go lepiej, nie tylko na gruncie imprezowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buuutelka
Dziękuję za wypowiedzi, poczekam do następnej rozmowy i wtedy spróbuję się z nim umówić. Trzymajcie za mnie kciuki :) Magdo, jestem pewna, że będziecie razem - to tylko kwestia czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×