Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Struny_słońca

brak nadziei.....

Polecane posty

może jak tutaj wszystko wyrzuce z siebie będzie mi troszkę lepiej... może uda mi sie przespać kolejną noc... przestaje dawać rade... chyba ta cała sytuacja mnie przerasta... chciałabym na chwilę zapomnieć uciec stąd jak najdalej... ale niestety to niemożliwe... nie wiem co mam robić... wydawało mi sie (zreszta większośc moich znajomych tak mnie postrzega), że jestem silną osobą, zawsze pełną optymizmu. ale teraz nie mam już tego optymizmu. nie wiem co będzie dalej... boję się co może przynieś nowy dzień... prawdopodobnie jutro moja mama w końcu pójdzie do lekarza. nie wiem jak mogła się doprowadzić do takiego stanu, jest z Nią cholernie źle... nie potrafię czasami na Nią patrzeć...nienawidzę tego do jakiego stanu się doprowadziła... kiedyś była pełna energii zawsze i wszędzie było Jej pełno a teraz jest hmmm wrakiem człowieka...właściwie co poniektórzy znajomi mówią, że mamy się przygotować na najgorsze... właściwie nie wiem czemu tu pisze.. może dlatego, że dziś załamałam się... a może po prostu chcę żeby ktoś napisał, że mam nie tracić nadziei... bo nadziei mi już brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehiiii
Ale co jej jest? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
------> musisz wierzyć....mieć nadzieję- to jedyne co czasem zostaje... badź dzielna- dla mamy, za NIą...jeśli dla siebie już nie masz siły i pisz to przynosi ukojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właściwie to nie wiemy bo bała sie pójść do lekarza... wmówiła sobie, że to rak... w ciągu jakiś hmm trzech miesięcy schudła strasznie nie może jeść ( od razu wymiotuje) pić też już nie potrafi... nie ma na nić sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gokata dziękuje za te słowa tylko, że ja już nie mam siły by mieć nadzieje... ale może jutro jak się coś wyjaśni to pojawi się iskierka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehiiii
Ja też jestem hipohondryczną..Coś mi jest to odrazu przewiduje najgorsze..A jak się w coś uwierzy to psychika może wyniszczyć ciało... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaataka
moja mama od wielu lat cierpi na zaburzenia psychiczne...moze to depresja .czasem taka osoba jest bardzo ciezka w pozyciu jednak mimo wszystko tzreba ja wsperac.Zycze wszystkiego naj ...pamietaj to co ktos mi kiedys powiedzial .."jak czujesz ze jest juz tak bardzo bardzo zle zawsze za pare dni bedzie lepiej..bo moze byc juz tylko lepiej" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaataka tylko ja nie wierzę w to że będzie lepiej:( zresztą jutro mam nadziję że się wszystko wyjaśni...co będzie to będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi 72
A najblizsi nie widzieli co się z nia dzieje, przeciez nie schudła tak mocno z poniedziałku na wtorek ... :( Cos zalewasz mała i tworzysz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robi 72 widzieli, tylko że się uparła i nie chciała iść do lekarza. nie jest już dzieckiem, któremu można dać klapsa i na siłę zaciagnąć... dziś zabrali ją do szpitala... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest juz jutro i co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Struny_słońca ... przykro mi... mam nadzieje ze bedzie wszystko wporzadku 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie wiem tylko tyle, że ściągli jej wode z płuc i zrobili jakieś badania. niesety na wyniki trzeba poczekać do środy.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×