Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość snoepje

tak sie zastanawiam...

Polecane posty

Gość snoepje

czemu w zasadzie wiekszosc zwiazkow rozpada sie po 2 badz 3 latach? Oczywiscie sa wyjatki...jednak zauwazylam na swoim a takze na przykladzie moich znajomych, ze wiekszosc par rozchodzi sie wlasnie po takim czasie...czemu tak sie dzieje?czyzby po dwoch latach bycia razem nadchodzil jakis kryzys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prince00
koniec oszukanczego zauroczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snoepje
No ok...ale czemu zawsze ten moment nadchodzi po 2 latach, a nie np; po roku albo 5 latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Substatncje chemiczne w mozgu, odpowiedzialne za uczucie zakochania, przestaja byc wydzielnae po uplywie 2-3 lat :O Powyzsze + rutyna + dokladne poznanie siebie nawzajem = znudzenie i rozczarowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_ wazny
pierwszy przychodzi po 2-3 latach nastepny po 7......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snoepje
Jestem tylko ciekawa, czy sa jakies sposoby na unikniecie takiego kryzysu...w zasadzie zadnen z moich zwiazkow nie przetrwal wiecej niz 3 lata i pomalu zaczynam watpic, czy kiedykolwiek ustatkuje sie, ale juz tak na cale zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malimonka
przeciez to jest oczywiste, wez pierwsza lepsza ksiazke w ktorej jest napisane odnosnie czlowieka i reakcji zwiazanych z wizaniem sie z druga osoba i masz odp. Mianowicie konczy sie etap zauroczenia organizm uotparnia sie na tzw motylki w burzhcu czyli chemia juz nie dziala tak jak powinna jest to etap przejsciowy do tzw wielkiego uczucia wiele par nie przechodzi tego ciezkiego okresu badz tez jest im wtedy wyjatkowo ciezko, sama wiem po sobie. Wtedy tez zaczynam dostrzega wzajemnie soje wady i dokonujemy weryfikacji czy potrafimy sie zaakceptowac takimi jakimi jestesmy. Z innej perspektywy wyglada to tak ze bycie przez taki okres czasu wizae sie z odpowiedzialnoscia od ktorej wielu z nas ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×