Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bbgg

CZY ZDARZA WAM SIE OKŁAMAC SWOJA POŁÓWKĘ ?

Polecane posty

Gość bbgg

J.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfhn
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oklamywanie to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbgg
Ja oklamalam go za nim jeszcze zaczelismy byc ze soba, potem zakochalismy sie w sobie, a teraz mi zle ze mowilam nieprawde. Ale nie moge mu juz tego wyjasnic, nie moge !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja muszę okłamywać
w kwestii tego czy jestem chora czy zdrowa:( mój facet jest za granicą, a ja często choruję i jak tylko usłyszy, że jestem chora to mi tak dupę truje, że porażka dlatego wolę mówić, że jestem zdrowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie znalazłem swojej drugiej połówki więc nie mam kogo okłamywać:P ale jak znajdę napewno nie bedę okłamywał ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem notorycznym klamcą.Mój mąż mnie zawsze oszukiwał i zdradzal,wiec ja też to robię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfhn
Ja sama sobie przyrzekłam że nie będę kłamać. Bo wiem że kłamię wtedy gdy psychicznie czuję się stłamszona i nie widzę innego wyjścia, gdy czuję lęk. Tego nie chcę w związku. Dlatego na co dzień jeśli łapię się na myśli o o tym żeby powiedzieć nieprawdę, coś koloryzować, coś dla swiętego spokoju odpowiedzieć niezgodnie z faktami, zaraz karcę siebie i przypominam że nie mam się czego bać i nie ma sensu udawać kogoś innego niż jestem, bo to powoduje większy lęk i na dodatek... dziwny żal do osoby przed którą kłamię. I teraz mam już nawyk postępowania w zgodzie z sobą, albo mówię prawdę albo jasno odpowiadam dlaczego nie chcę czegoś powiedzieć. Niestety mój narzeczony nie stosuje tej zasady. Łapię go na drobnych kłamstewkach wobec innych, więc spodziewam się że i mnie okłamuje. A szkoda bo to głupie i powoduje że odbieram go jako osobę tchórzliwą pod niektórymi względami lub komformistę. Na dodatek gdybym miała pewność że on wobec mnie kłamie (raz tylko na początku wiązku wyszło na jaw zabawne kłamstwo...), miałabym do siebie żal że coś robię nie tak, skoro on czuje potrzebę kłamania. W każdym razie jeśli on kłamie to tworzy między nami stosunek nadrzędno-podrzędny, jakby miał powody się mnie bać, a z kolei bojąc się traktować jak wroga... :( W każdym razie unikanie kłamstw to kwestia dyscypliny wewnętrznej, czasem pobycia się pewnych nawyków kłamania, akceptacji siebie no i typu relacji z partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfhn
( wiecie co... kiedyś wierzyłam w utopię, mianowicie że dwie osoby które chcą się porozumieć, mogą to zrobić i wówczas stworzyć taki raj na ziemi, swój prywatny, dla dwojga, potem było życie z obserwowaniem innych i nic już dla mnie nie było pewne, tymczasem... gdy rozwinęłam się wewnętrznie, dojrzałam i spotkałam mężczyznę którego obdarzyłam uczuciem z wzajemnością, przekonałam się że udaje się tę utopię tworzyć... jednak do tego trzeba 1) pełnej akceptacji siebie i poczucia własnej siły (żeby nie szukać rozwiązań swoich problemów w kimś innym), 2) bezwarunkowej miłości do tej jednej, wybranej osoby, w tym z chęcią zrozumienia że ona może popełniać błędy, bo któż ich nie popełnia )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja muszę okłamywać
uważacie, że źle robię i w ogóle jestem straszna?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×