rzucil a teraz chce wrocic

Tomek rzucil mnie 3 miesiace temu bo stwierdzil ze juz mnie nie kocha. A wczoraj sie odezwal i twierdzi ze przemyslal wszystko i jednak mnie kocha ale mial kryzys uczuc. I co ja mam zrobic? mamy sie spotkac za 2 dni. Czy czesto tak sie dzieje jak u mnie?

nie daj sie wkrecic...ja tak z jednym sie prawie 7 lat bujalam...trzeba to skonczyc raz na zawsze i zaczac zyc wlasnym zyciem...szkoda czasu na pierdoly...

wiem ze powinnam dac sobie spokoj. ale mimo to go kocham i serce mi kaze wrocic

no ale co ona taki niezdecydowany?? wiem z doswiadczenia ze to moze sie nie udac...no ale jesli uwazasz ze warto sprobowac??? tylko moze byc dziwnie bo ty bedziesz sie starac a on bedzie obserwowac...ja tez kochalam i czuje ze caly czas cos czuje ale za duzo zlych rzeczy sie stalo zebysmy mogli jeszcze kiedykolwiek byc ze soba...ale jesli wy sie kochacie to mysle ze mozna sprobowac...tylko uwazaj....

najpierw sie z nim spotkam, pogadamy i zobacze czy sie zmienil. na pewno tak od razu nie wroce ale jesli zobacze ze warto dac mu szanse to mu ja dam. sama nie wiem czemu on taki niezdecydowany...mozliwe ze jak wiekszosc facetow pomyslal ze jak zauroczenie oslablo to koniec milosci :(

dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi;)) kochal i odkochal? hmmm a jaka masz pewnosc ze znow sie nie odkocha... moim zdaniem powinnam mu ladnie podziekowac i odmowic

powinnas* :)) widze napisalam w 1os. ja bym nie dala szansy:>

sama nie wiem co zrobic...

jezeli nie chcesz zostac porzucona po raz drugi - nie zgadzaj sie na zadne powroty.

kasza manna ma racje...a jak sie znow rozmysli??? no spotkaj sie pogadaj powiedz mu wprost ze nie czujesz sie pewnie ze skad masz wiedziec czy drugi raz tego nie zrobi??? zobacz jak zareaguje...badz twarda...popros zeby dal ci czas zebys wszystko przemyslala....

Moj byly tez tak mowil (wrocil wtedy z zagranicy po paru miechach)Mowil,ze sie zmienil i poprosil o druga szanse-kochalam,wierzylam wiec mu ja dalam.Oczywiscie sie przejechalam...Nadal sie spotykamy ale to bardziej na stopniu kolezenskim,choc czesto dochodzi do wspomnien,pocalunkow itd Ale wiem,ze juz nic z tego nie bedzie.Ale u Ciebie moze byc inaczej,moze faktycznie sie zmienil.Nie przekonasz se,jesli nie sprobujesz A tak na marginesie-on tez ma na imie Tomek :)

eee wiecie ja wracalam do swoich facetow ale jakos nigdy na stale hihi ;) nie dajcie sie robic w jajko

no dokladnie powroty to jakas straszna lipa jest:)

a nam sie powrot udal ale po ...4 latach od rozstania! tyle czasu potrzebowal moj eks by dorosnac i zrozumiec pewne sprawy :)

prosze nie uoglniac, czasem powroty sie nie udaja ale czasem sie udaja-znam kilka przykladow z zycia-dzis szczesliwe malzenstwa. a ze 2 razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi-prosze nie cytowac jesli nie znacie znaczenia tego powiedzenia, 2 razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki oznacza ze wszystko sie zmienia, rzeka nigdy nie jest taka sama a nie to ze nie schodzi sie:/ musisz przemyslec czego chcesz . tylko zebys nie zalowala potem ze nie sprobowalas...

zgadzam sie z tym co napisalas , to powiedzenie rowniez czesto cytuje sie nieodpowiednio . ale poczytaj dokladnie topik a rade bedziesz miala ta sama.