Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

molina

wiecie co mnie przeraza, perspektywa przyszłosci

Polecane posty

wzajemnie ja tez cie pozdrawiam i zycze wiecej jasniejszych dni w małżenstwie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkakak
Dla mnie autorko tematu, twoje podejście jest chore. Nie masz ochoty na dziecko, to sobie go nie rób, bo sorry, ale to dziecko będzie miało ciężkie życie i nie dość miłości. Dziecko to totalne poświęcenie i wyrzeczenie, bo jak nie to wyrastają z niego młodociani blokersi i zbuntowane panny na złość mamie tracące cnote z połową osiedla. Sama nie ma dzieci - bo nie. Wiem, że jestem nastawiona na siebie, wiem, też że moja matka średnio nadawała się do tej roli, bo darzyła mnie histeryczną miłością i bycie centrum czyjegoś (neurotycznego) swiata to nic fajnego. No więc nie. A co do ciebie - po prostu trochę konsekwencji. Nie biorą cię dzieci, to ich nie miej. Jak na moje oko, znaczna część mamuś i tatusiów do tej roli się całkiem nie nadaje, i potem tylko dzieci nakręcają koniunkture w gabinetach psychoterapeutów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
cześć molina -byłam dokładnie w Twoim wieku jak zaczęłam mysleć, ze kiedys trzeba bedzie zdecydować sie na dziecko... Też wkurzało mnie to, ze bedę musiała oddać swój czas dziecku, ze porzadek, że ciąża, ze kilogramy... Nigdy nie byłam typem kobiety, ktory rezygnował z siebie i widział największą wartość w dzieciach. Od tamtej pory minely 3 lata, gdy okazalo sie, ze dziecko to nie hop siup w moim przypadku.. Wyczekałam sie.. Jestem w ciąży... nareszcie.. Cieszę sie bardzo, nie mam żadnych, ale to żadnych dolegliwości, ciążę przechodzę super (jak narazie). Cieszę sie ze to dziecko bedzie, ale traktuje to bardziej jako kolejny etap naszego życia. Mam nadzieję, ze łaskawiej spojrzę na dziecie jak juz sie pojawi, albo przynajmniej zaczną czuć ruchy, bo narazie to... zapominam:) Pewnie, ze wolałabym tego szkraba mieć już, bez tych 9 miesiecy, z drugiej strony rozumiem, ze ta więź która sie tworzy jest ważna... Full wzajemnie wykluczających sie uczuć jednym słowem. Pocieszające, że 90% kobiet nawet tych najbardziej zatwardziałych jak Chylińska, w macierzyńśtwie odnajdują ogrom pieknych emocji. I na to czekam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
a co do macierzyństwa w okolicach 30- dla mnie same plusy :) stabilna sytuaja uczuciowa (fantastyczny facet - ojciec mojego dziecka), stabilna sytuacja materialna, skończone studia, praca której nie boje sie, ze mogę stracić, życie towarzyskie i szaleństwo bylo, wiec jakoś spokojnie wzajemnie sie z maluchem dopasujemy. Grunt to nie dać sie zwariować;) i pozwolic soie dorosnąć do pewnych decyzji - sczególnie tych na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) i kolo 40 sa plusy wazne zeby znalesc je u siebie:) nie warto miec dziecka tylko dlatego ze wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziweczyny !!!! nie piszcie mi ze nie musze miec dziec, ze nie powinnam czuc sie gorzej bo nie chce,...ALE JA CHCE MIEC DZIECI, ale obawiam sie tego co mnie czeka tych wielich zmian, z natury jestem wrazliwa osoba zle znosze zmiany, nie raz przeszłam załamke nerwów, wiec dziecko u mnie moze to pogłebic, .... maz zawsze chciał miec dzieci uwaza ze małzenstwo bez dzieci jest puste w pozniejszych latach (oczywiscie nie dla wszystch) to jego zdanie on tak czuje. tez tak mysle teraz i dlatego chce je miec, ale problem w tym ze nie wiem kiedy, nie umiem podjac decyzji, jak nie jestem gotowa jak nie dojrzałam do tego. o to mi chodzi. jestem egoistyczna sadystka nie znosze upapranych talerzy niedomytych łyzek pochlapanych kafelek w łazience,.....innym zwracam uwage, ale sama moge do d...py z tym. boje sie ze dziecko jeszcze pogorszy moje podejscie do zycia, zawsze byłam negatywnie do dzieci nastawiona, ale to chyba ze dorosłam sprawiło ze chce je miec. nic poza tym wkurzaja mnie sceny \" podniecania sie dziecmi\" ojjjj jakie słodkie, bleble, a jakikie ma byc to dziecko, ja nie lubie wyrazac swych emocji głosno jest dziecko i niech se bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cię rozumiem naprawdę zanim u nas pojawiło sie dziecko też myślałam podobnie na temat hałasu porządku byłam a właściwie jestem pedantką pod tym względem bardzo lubię mieć wszystko poukładane ,podłogi wypucowane itp.bałam się ze jak dziecko sie pojawi to mój \"idealny\" świat pod tym względem runie jeszcze rodzinka mnie \"straszyła\" że jak dziecko zacznie chodzić to nie będę miała już takiego porządku .No i mieli nawet trochę racji bo rzeczywiście o idealnym porządku w ciągu dnia mogę zapomnieć ale o dziwo to w ogóle przestało mnie tak drażnić dziecko na prawdę zmienia patrzenie na pewne rzeczy staja się one mniej ważne i mam nadzieję ze jak u was pojawi się dzieciątko tez tak będzie ,mam wybrudzone ściany okna też ( myje jak mała śpi:) ) czas da się zorganizować nie jest tak zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fkakak alez to oczywiste ze sobie go nie zron\\bie, to chyba jasne , mam podejscie jakie mam i czekam tylko jak mi sie to zmieni, mam nadzieje ze niedługo bo nie chce czekac całe wieki. nigdzie nie napisałam ze staramy sie a ja nie jestem pewna tego czy chce , ale napisałam ze mam takie obawy i tak to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrowienia dla obecnych mam, przyszłych mam i kobiet w ciazy. dzieki za ciepłe słowa, naprawde pocieszyłyscie mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dziecko bedzie ci rochlapywalo pake ze slodkim usmiechem i blyskiem w oczach a ty bedziesz widziala ze smieje sie do ciebie i gaworzy zeby z toba nawiazac kontakt to mysle ze zniknie mysl o porzadku;) to rozczulanie sie nad czyimis dziecmi nie zawsze jest mile bo wiem ze niektorzy robia to z przymusu (dla pociechu rodzicow dzieci). Ale nad wlasnym dzieckiem nie da sie nierozczulac. Tomek mial 2 mc i mial kolki- nosilam go pionowo na rekach od odchylal sie patrzyl mi w oczy i mowil cos w rodzaju mamamamama i strasznie plakal. A wiesz co ja robilam? Plakalam razem z nim. Nie moglam sie powstrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksometr
Molina, zeby miec swoje dzieci, wcale nie trzeba się podniecac cudzymi. Ja też nie podchodzę do obcych dzieci, nie zagaduję do nich piskliwym głosikiem, a jak już jakieś mnie zagadnie, to z nim gadam normalnie , a nie żadne tam "pucipuci". Swoje dziecko to jest całkiem co innego niż zbiór jakichś tam "dzieci". Nie musisz lubić wszystkich starych ludzi, żeby kochać swojego dziadka. Nie wypuszczaj się tak daleko w swojej wyobraźni, te talerze to jest najmniejszy problem. Na pewno sie do tego przyzwyczaisz. Po prostu spuść trochę na luz i nie probuj miec tak wszystkiego pod kontrola - wrzodów sie nabawisz i tyle. Po co ? Nie musi byc sterylnie, jak talerz postoi pół dnia, to jeszcze sie myszy nie zalegną. A a propos sterylności - mam koleżanke , która ma najebane na punkcie sterylnosci - do ma cały na biało , ale absolutnie caly, sciany, okna, meble, wszystko białe , jak u psycholi. Tam nigdy ani gazeta nie lezy na stole, ani jakieś kapcie rzucone - wszystko jest zawsze odłożone na swoje miejsce. Od pół roku ma dziecko i na razie nic sie nie zmienilo w tym sterylnym domu. Pewnie sie zmieni , jak dziecko zacznie się przemieszczać , ale kto wie , moze z tym tez jakos sobie poradzą ? Wyluzuj i nie mysl na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
molina - naprawdę niemalo jest takich kobiet, które decyzje o dziecku podejmują bardziej "racjonalnie". Mnie najbardziej wkurzają te stwierdzenia: a jak urodzi ci sie dziecko, to skończą ci sie wypady na siłowne, a nie bedzie i sie chciało pucować mieszkania, a nie bedziesz miala czasu na kosmetyczkę, a zapomnij o wyjazdach na wakacje i narty, a przyzwyczaj się do nieprzespanych nocy, do płaczu, do mksymalnego podporządkowania, że nie zdązycz sie wykąpać, że nigdzie nie wyjdziesz, do porozrzucanych zabawek, do uciapanego lustra i szyby w oknie etc etc tec. no bomba... i jak to racjonalnie myślące kobiety mają sie cieszyc przyszłym macierzyństwem? Zamykam wiec uszy i sama czekam co mi zycie przyniesie, bo każda ciąża jest inna, każde dzicko jest inne i każdy czlowiek ma swoje ja. Wszyscy straszyli mnie dolegliwościami w ciązy, ze co to sie nie dzieje, że rzyganie, ze spanie, ze puchnąe nogi, ze zachcianki... Jak narazie stuknela mi polowa i .... nie zaznałam zadnej z wymienionych dolegliwości. Więc spokojnie sobie czekam, zyje i czekam na ciag dalszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedne to dziecko wszystko białe już widzę jakiego rozstroju nerwowego dostaje jak dziecko soczek wyleje na biała kanapę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksometr
Też sie im dziwię , bo dzieciecy pokój tez jest biały. Tato jest architektem wnętrz i zafundowali sobie lokum jak z jakiegoś zurnala architektonicznego. Jak tam jestem , to siadam i siedzę , nic nie dotykam , bo sie boje , ze popsuje kompozycję. Hehe, jeszcze im smarkacz da popalic , jak sobie zażyczy niebieskiej tapety z rkietami za 4 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mow ze dywany tez są białe czyba ze ich nie maja tylko baiłe płytki lub marmur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksometr
o przepraszam - pomyliłam się - nie wszystko jest na biało parkiet jest drewniany i są jakieś elementy kamienne - z szarego kamienia - tylko nie pamietam gdzie , moze parapety ? gościu z dumą mówi, ż przeciez jest kolorowo - biały, drewno i kamień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksometr
jak wybierali wózek dla dziecka, to wszystkie były "za kolorowe" :) w końcu wybrali bezowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksometr
No To są w sumie znajomi mojego męża, nie moi , wiec nie mam skrupulów ich obgadywać na forum :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuu*
Ich sprawa - nie ma co krytykowac i sie śmiać. A biały to tez kolor :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to by było ciekawe tak ich poobserwować np jak dzidzia będzie roczek miała i zacznie chodzić ubaw po pachy a zabawki też są białe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elza82
Ja mam 25 lat i też za bardzo nie chcę mieć dzieci. złożyło się na to wiele czynników. Własne dzieciństwo było dla mnie koszmarem w szkole. rodzice byli na szczęście ok, ale inne dzieci pastwiły się nade mną. Zamknęłam się wtedy w sobe. Od tej pory dzieci kojarzą mi sie z bezdusznymi gnojkami, może z powodu urazy, która we mnie tkwi. Może będziecie się śmiały z tego porównania, ale przez ostatnie pół roku opiekowałam się moim niedołężnym pieskiem. bardzo go kochałam, ale przez jego chorobę caly czas żyłam w wielkim poświęceniu. Nocą pies spał u mnie. Miał kłopoty ze snem i ja przy nim czuwałam noc w noc. Rano trzeba było wstawać do pracy i wtedy zajmowała się nim mama. Z pracy przychodziłam do domu i przejmowałam opiekę, żadnego odpoczynku, poczytanie książki rzadko kiedy, na weekendy nie było żadnych wyceczek, nie mogłam zostawiać mamy samej z psem bo by sobie rady nie dała. potem nie spalam bywalo ze całe noce, i znów rano do pracy. Od wiecznego zmęczenia zrobiłam się nerwowa bardzo, agresywna i wybuchowa. nie dawalam sobie z tym wszystkim rady. Jakiekolwiek wyjscie chocby na piwo było prawie niemozliwe. Wtedy to mama powiedziała mi ze bardzo podobnie wygląda opieka nad dzieckiem. Nie wyobrazam sobie tego. Pieska trzeba było uśpić jak już się nic nie dało zrobić a ja powoli dochodzę do siebie. Czas kiedy złapanie 4 godzin snów w nocy był luksusem wspominam z przerażeniem. jeśli tak wygląda opieka nad dzieckiem, to jest to przerażające. pewnie to egoistyczne, ale muszę sobie dać czas na wypoczynek, powoli zaczynam dochodzic do siebie.. Zresztą chyba jestem potworem, w grudniu ub. roku zaszlam w ciażę. To była wpadka. Byłam przerazona i nie chcialam tego dziecka. Kiedy juz pogodzilam się z losem to poronilam. Nawet nie było mi specjalnie smutno.. chyba jestem potworem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksometr
tak, to ich sprawa , a smiac sie mogę czy ci sie podoba , czy nie; wyszło w rozmowie, pociągnęłyśmy temat i nikomu się nic nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak chciejstwo typu \'ja chce miec dziecko, bo ono nada sens mojem zyciu\' to rowadzi do wychowywania malych potworkow. rozpieszczonych do granic mozliwosci. mam dziecko-zabawke i sie kurwa bawie. ubranka, sranka, slodycze - tak wiekszosc ludzi pojmuje milosc do dzieci. sensem ich egzystencji jest oszczedzanie kazdej zlotowki na nowego kompa, firmowe buty co sezon. z mojego doswiadczenia wynika, ze im bardziej ktos chce miec dziecko tym bardziej rozpieszczonego bachora daje swiatu. najlepszemi rodzicami sa ci, ktorzy nie mowia, ze dziecko nadaje sens zyciu. a rozsadek wymaga, zeby zastanowic sie czy na pewno chcemy miec dziecko. bo niktorym sie tylko tak wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co jesc mi sie chce pozdronienia dla elizy82, jestes wielka ja tez strasznie kocham moje 2 sunie a one daja bezwarunkowo wielka miłosc, sa naprawde wspaniałe, az czł buzia sama sie smieje na ich widok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w naszym społeczeństwie
Lady, dokładnie to mam na myśli. Wiele małżeństw żyje obok siebie więc kobieta sprawia sobie dziecko by nadać sens swojemu istnieniu. Wtedy dziecko staje się jej całym sensem życia a efekt: maminsynek i nadmiernie przywiązana do niego matka. Ten obrazek to własnie obrazek małżeństwa rodziców mojego męża. Nie chcę tak żyć, nie chcę powielać takiego chorego wzorca. Nie chcę by dziecko było zamiast czegoś. Dziecko ma się mieć by dawać mu miłość a nie by zapełniało jakąś emocjonalną lukę, pustkę, nudę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zznosze reklam
i niech tak zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malujepaznokcie
mam wszystko gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×