moja żona ma kochanka. za moja namową i zgodą

razem daliśmy ogłoszenie w necie i razem oglądaliśmy kandydatów. jak więc widzicie bywa różnie ze zdradami, kochankami itd. dodam, że jesteśmy normalnym małżeństwem, uprawiamy regularnie sex. a dlaczego? chciałem dla niej urozmaicenia, nowych przeżyć podniet. nie przeszkadza mi to, nie jestem zazdrosny. pewnie byłbym, gdyby robiła coś za moimi plecami. a tak - jest ok. ps. wiem... chore, zboczone... ja bym nigdy... itd... takich opinii sie należy spodziewać. pamietajcie jednak, że ludzie są różni i w różny sposób może być im dobrze :) pozdrawiam, miłego weekendu

Ile macie lat? ile po slubie ? czy kochanek jest zonaty ? czy Ty tez masz kochanke?

jesteśmy 20 lat po ślubie, ja nie mam kochanki, nie odczuwam takiej potrzeby :) kochanek nie jest żonaty, to była podstawa poszukiwań. nie chcieliśmy wchodzić w sytuacje, że ktos kogoś oszukuje, ukrywa itp.

"Zdrada normalna rzecz. Poradnik dla małżeństw"

:O

nie sądzę że jest to zdrada bo gdzie tu ona?

No wiesz - każdy ma jakieś swoje przekonania i upodobania i jesli one nikogo nie krzywdzą, to nikt nie powinien ich osądzać. Różnimy się punktem widzenia tych spraw, ale każde z nas ma swoje racje i nikt nie powinien ich negować. :)

:)

wiesz co to zbyt piekne zeby bylo prawdziwe , cos cie jednak gryzie skoro o tym napisales..od tak mi sie nasunelo:) to nie atak

może to i rzadkie, to raczej pewne. a nie gryzie mnie nic, gdyby miało gryźć tobym przecież nie namawiał :) a piszę - tak, dla podzielenia się i pokazania że może być różnie.

a czy Ty kochasz swoją żone?

No dobra , ale nie wmowisz mi ze to z milosci do zony , raczej cos sie po poprostu wypalilo i nie zalezy Ci..no albo Cie podnieca jak Ci o tym opowiada.

Autorze, wszystko fajnie, tylko zwykle bywa tak, ze kobieta nie bardzo umie oddzielić seks od uczuć. Nie obawiasz się, ze Twoja zona zaangażuje się emocjonalnie? Jesteś mężczyzną, więc potrafisz ta dwie sprawy oddzielic (jak Wy to robicie?), ale w kobiecej psychice jest jakoś tak , że seks od miłości trudno oddzielić. Co będzie, jeśli żona stwierdzi, że kocha kochanka?:O

w zasadzie to wpychasz ją w ramiona innego:(

oczywiście, że kocham. czy nie boje się że sie zaangażuje? rozmawialismy o tym, wspólnie oceniając zagrożenie i stwierdzilismy, że na tyle jest mocno związana ze mna z rodzina z dziecmi, że to raczej mało prawdopodobne a raczej wykluczone ale - tak tak, wiem, w życiu różnie bywa... :)

i tak trochę się zastanawiam, po co staracie sie wykazać, że dzieje sie coś złego? dzieje się coś innego :) , nic więcej

Mi się wydaje że nie robisz tego dla swojej żony, ale jedynie dla siebie. To nie ona potrzebuje nowych podniet, urozmaicenia ale własnie TY.

tak, tak, jestem poza tym świną i zjadam dzieci :) zdaję sobie sprawę, że w młodym wieku to dość trudne do zrozumienia, ale naprawdę taka sytuacja może być oparta na pozytywnych przesłankach i nie musi sie za nią kryć jakaś mroczna negatywna głębia :)

ja tam Cie poniekad rozumiem bo sama przymykam oczy na wiele ale moge uczciwie powiedziec ze u mnie uczucie sie wypalilo , dlatego jest jak jest , chociaz na pozor tez jestemy normalna rodzina.

u mnie się nie wypaliło a jak na nia spojrzę gdy jest naga lub półnaga to od razu czuję ruch w spodniach :)

acha ok...czyli to taki mały prezencik na 20-stą rocznice ślubu, nowy chu* w łożku? słodkie:) sorry za wyrażenie

Wcale nie mówimy, ze dzieje się coś złego. Nie mamy powodu, by Ci źle życzyc, bo przecież Cię nie znamy. Jest to dla nas coś nowego , a więc i dziwnego. Ponieważ inaczej na te sprawy patrzymy, czujemy się zaniepokojone, ze coś się może stac niedobrego i próbujemy ostrzegać Cie przed konsekwencjami. Skoro jestes od nas starszy, to pewnie i bardziej doświadczony i chyba juz to wszystko rozważyłeś. Nie zauważyłeś, że każda nowość lub inność budzi zaniepokojenie? Nie wrogość, ale właśnie niepokój?:O

lola, widzę że dla dobrego samopoczucia potrzebne ci jest znalezienie czegos negatywnego, ok :)

:o Ty nie potrzebujesz kochanki,ale ona tak :o zawsze mi się wydawało,że faceci bardziej tego potrzebują :o - Kochanie może chciałabyś się bzykac z innym facetem oprócz mnie? - Ooo!! Super pomysł kochanie !! Będę się bzykała z innym,ale pamiętaj że Ciebie tylko kocham, a tamto to tylko sex. - No to chodź teraz na net - poszukamy Ci jakiegoś faceta do bzykanka. :o

perła - :)

no nie wiem. ale nie krytykuję.

A wiesz, że gdyby mój mąż \"pozwolił\" mi na kochanka, to zapłakałabym się z rozpaczy?:O

Mężulku ależ ja nie widze w tym nic negatywnego, jeszcze jestem młoda, może kiedyś dorosne do takiego rodzaju zdrady...kto wie?

to jest proces, przeciez nie wydarzyło sie to w tydzień. ale nie mam siły opisać, za dużo klikania :) ważne że wszystko jest ok i jesteśmy silnym związkiem a dzieci wychowujemy szczęśliwe :)

Perła. --> mam to samo :o Przeciez to,że przyzwala mi na kochanka to oznacza,że wcale nie jest o mnie zazdrosny, że bedzie mnie inny facet macał,a tym bardziej kochał się ze mną :o I jeszcze to wybieranie faceta wspólne :o Doparwdy romantyczne :o Możesz mnieć kochanka dla mnie = wiesz co, nie przeszkadza mi że bedziesz z łożku z innym, nie zalezy mi już na Tobie bo jakby zależało czułbym zazdrość i jesteś mi obojetna dlatego bzykaj sie jak chcesz :o A ona się zgodziła :o poprostu czuję odraze do takich chorych spraw :o Jakos nie wierze,że tak ja kochasz i ze Cie jeszcze kręci i Ci na niej zalezy skoro nie czujesz ukłucia w sercu kiedy wiesz,że ona jest z nim :o