poniedziałkowa zmora

Witam:) Czy Wy tez tak macie, że poniedziałek i perspektywa calego tygodnia w pracy wywołuje u Was torsje??? Ja w zawodzie pracuję 2 lata i już nie mogę...gdyby nie wakacje, rzuciłabym pracę...ale pozniej, gdy odpocznę, znów wracam we wrzesniu z nowymi siłami i pomysłami, więc to chyba nie wypalenie zawodowe... Stres mnie zjada, zmęczenie dołuje... Jak sobie poradzić z nowym tygodniem pracy... gdy ma się tylko 1 dzien wypoczynku??

mam podobnie, ale to dlatego, że nie przepadam za swoją pracą. Właściwie to dla mnie nawet bez różnicy, jaki to dzień tygodnia, pracujemy 7 dni (oczywiscie na zmianę), ale z taką samą niechęcią przychodzę w poniedziałek jak i w piątek. :O

ja tak nie mam :)

a ja mysle ze poniedzialek dlugi jest juz z nazwy... i perspektywa calego tygodnia w pracy mnie poraza :O mimo ze bardzo lubie swoja prace itd.. ale poniedzialkow nie lubie juz tak dla zasady.. mimo to milego dnia