Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pidcii

czy ktoś ma kota o wrednym/złym charakterze?

Polecane posty

Gość pidcii

czy są tu osoby która ma kota który nie lubi byc głaskany, taki "niedotykalski" lub prycha czy drapie własciciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdke z nieba ja Ci dam
moja kotka toleruje tylko mnie, ale też nie mogę pozwolić sobie na miętoszenie jej bez ograniczenia i ulizywanie jej. reszty domowników po prostu nie toleruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pidcii
czyli nie jest typem który lubi byc głaskany i peiszczony? ale dapie podczas zabaw czy potrafi zadrapac ze złosci? Pytam bo zastanawiam się nad kotkiem, zamieszkam niedlugo sama i chciałabym miec jakiegos zwierzaka.Ale trochę obawiam się kotków własnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam trzy koty: dwa (wykastrowane) kocury i jedna mala (jeszcze niewysterylizowana) kotke. Kocury o straszne przytulanki, ale kotka to ma charakterek ;) Jest humorzasta, nie lubi sie przytulac (chyba, ze sama ma ochote ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie zaden z moich kotow zlosliwy nie jest. Mala jest po prostu troche nieufna i nerwowa;) Ale chyba powoli sie wyrabia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele ....
moj kot jest wlasnie taki wredny :/ To kotka, ma 2lata... nie da sie glaskac, od razu sie myje ... potrafi niezle zadrapac i ugryzc... ale i tak jest kochana:) Koty sa suuuper:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale nie widze nic
super w kotach ktore moga nagla udrapac czy ugryzc swego wlasciciela.to kolejny dowod na to ze pies jest nie do przebicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale nie widze nic
również istnieją przypadki (sam byłem świadkiem) kiedy kot rzucał się wrecz do właściciela by go pogryżc z całą siłą, ale ponieważ jest mniejszych rozmiarów niż niejeden pies wiec własciciel go jakos odrzucił od siebie. To nie jest normalne by zwierze własnego właściciela który się nim opiekuje i dba o niego-gryzlo go czy drapało.To już świadczy o spaczonym charakterze. Zresztą nie bez powodu masę luzi nie cierpi kotów, w końcu wiadomo że to dziwne i wredne a takze nieprzewidwalne stworzenia którym nie wiadomo co i kiedy odpibje. Pies to prawdziwy przyjaciel, nawet jak ma paskudnego własciciela to bedzie go kochał, bronił i bedzie wierny.koty są fałszywe i wredne.Nie wyobrazam sobie miec zwierzecia który próbowałby mnie zdominowac i "rządzic" w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina :) ---> pidcii Ja mam kotkę wysterylizowaną, nazywam jej zachowanie - autyzmem, bo tak własnie to wygląda. Żyje sobie w swoim świecie, czasem mnie do niego dopuści, ale nie za często, jak wrócę z pracy to miauknie, obetrze sie o nogi (zaznaczy mnie swoim zapachem) i idzie sobie, ew. pokazuje, że miska pusta czy kuweta niesprzątnięta. Wprowadziłam program resocjalizacyjny, tzn. na siłę brałam ją na kolana na 5 minut i może to własnie to przynosi skutki po kilku latach, bo ostatnio nawet kilka razy wskoczyła mi sama na kolana (ma 7 lat) i wyraźnie chciała być głaskana (zawsze potem dokładnie się myje ;) ) Nawet potem chciała sie na tych kolanach położyć, ale trochę sie nie mieści :), to zrezygnowała. Jak była mała, to atakowała, jak to drapieżnik, a to kostkę, a to rzęsy w czasie snu ;) Ale uczyłam, że to jest be i się naumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> sory no sory, ale przecież musiałeś słyszeć o psach, które pogryzły swoich właścicieli, którzy dbali o nie i karmili je? Sama mam sąsiadkę, która bezsensownie wzięła sobie juz drugiego psa - myśliwskiego. Nie radziła sobie ze spanielem (zszywana dłoń po pogryzieniu) to teraz kupiła sobie wyżla. Na razie jest młody, to jest tylko dokuczliwy dla wszystkich w koło, ale czekam tylko, jak dorośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam kocurka wykastrowanego (pers), ktory jest strasznym pieszczochem...co prawda nie lubi byc brany na rece, a jesli juz go wezme to na 1 min, po czym on sie odpycha ode mnie łapkami i czasem lekko wibija pazurki... ogolnie to zlosliwy nie jest... reaguje na swoje imie, czasem z drugiego pokoju goni do nastepnego (do mnie), gdy go zawolam... gdy sie na niego patrze i powiem miekko \"ciooo?\", to on wtedy tak pociesznie miauczy... Mowilam,ze zlosliwy nie jest...ale pare razy zrobil cos na wzor zlosliwosci.. otoz -zalatwia sie do kuwety.. ale zdarzylo sie,ze gdy wstalam rano jego kupy byly w wannie w dziurze odplywowej... myslalam,ze to rezulatat tego,iz mial dwie kupki w piasku i brzydzil sie wejsc (straszny pedencik z niego)...wiec pilnowalam ,aby ta sytuacja sie nie zdarzyla...jednak parokrotnie sie zdarzyla, mimo iz kuwete mial czysta.., wiec od tej pory odplyw zaslaniam miska.. poza tym,gdy nikt nie zwraca na niego uwagi, to potrafi drapac boazerie, wbijac pazury w kanape i niszczyc ja...jak zwroce mu uwage, to ucieka... a co wg. mnie jest slodkie - otoz moj kocur nie moze spacerowac po stolach, meblach itp... od malego go tego uczylam..wiec nigdy nie mial ciągot , aby wyskakiwac na blat kuchanny...ale pare razy w nocy zlapalam go jak sobie urzadza w kuchni przechadzki po stole i po meblach, gdy mnie tylko zobaczyl ,to zeskoczylam i udawal,ze nic nie zrobil...ale sie wtedy smialam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak, moja też wie, że nie wolno jej np. drapać dywanu (ma drapaczkę), ale czasem jej sie nie chce iść do drapaczki albo jak się przeciąga zaraz po przebudzeniu i drapie dywan jak nie widzę niby, to jak usłyszy \"słyszę!\" to szybko chowa pazury i udaje, że to nie ona drapała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja kotka
Poluje na nasze bose stopy z wielkim zacieciem,potrafi zapolować na ramie mojego syna i córki,jest na szczęście mała z urodzenia wiec dzieci radza sobie z takimi zachwaniami.Wdrapuje sie tylko na moje nogi-ja najcześciej przyzadzam jedzenie,a ona chce widzieć co:D Ale za to jak pieknie potrafi mruczeć,przytulać się,domagać głaskania kiedy ma na nie ochotę.Jak krzycze na kogoś z domowników to broni ich polując na mnie ze stulonymi uszmi i utkwionym we mnie wromiem. Pozatym nie ma u mnie zadnych owadów-nie maja szans muchy i pajaki ot co!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja kotka
wzrokiem miało być:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tez ma drapaczke, ale chyba za pozno mu ja kupilam, bo jakos nie chce z niej korzystac... nie wiem Ewa33 jak go nauczyc ,aby korzystal z niej :/ poza tym, gdy chce sie bawic to nieraz robi koci grzbiet i goni bokiem (nie wiem jak to opisac), wyglada to komicznie jak z jakiejs kreskowki... innym sposobem na zachecie nie do zabawy z nim, jest to,ze jak ide ,to lapie mnie za nogi...poluje na nie i bez pazurkow boksuje... mimo,iz mam go okolo 6 lat, to coraz bardziej mnie zaskakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość satine...
Ja mam przepiękną czarną kocurę, wygląda jak miniatura pantery albo pumy i jest bardzo mądra jak na kota. teraz urządziła mi strajk głodowy, bo kupiliśmy psa :-) Je połowę mniej niż poprzednio, i wyprowadziła się do drugiego pokoju, skubana :-) Mam nadzieje że kiedyś jej to przejdzie, damesie jednej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Irish - moja robi tak samo, koci grzbier i na czterech łapach na raz boczkiem podskakuje :) przekomicznie to wyglada... tak samo, jak start na panelach :) A do drapaczki przekonała ją tabletka ziołowa uspokajająca a raczej zawarta w niej waleriana - trzeba nią potrzeć drapaczkę i może chwyci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotki zawsze ładnie pachną :) a psem chociaż wykąpanym :P różnie bywa ... miałam kiedyś kotkę złośnicę ;) ... :classic_cool: pewnego niedzielnego popołudnia tata sobie spał na kanapie ... a to trach :D ... ugryzła go w policzek ... ale i tak była kochana :) ... zawsze po 6 wskakiwała mi do łóżka :D i mruczała , przytulała sie i w końcu zasypiała ;) :(potrącił ja samochód ... miała poważne uszkodzenia , złamana miednica , była sparaliżowana ... 😭 weterynarz uśpił .. brak szans na powrót do zdrowia a teraz mam 2 kociaki ;) można je ściskać :P przytulać itd ... pieska też mam :P ma już 13 lat ... ale jeszcze dobrze sie trzyma ... tez jest kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie trzymasz te wszystkie
zwierzakki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kotow mam 6, co kot to charakter :) (dla zlosliwych wyjasnie od razu, ze meza, rodzine i dwa psy tez mam na stanie). Wszystkie koty maja korzenie smietnikowo-dramatyczne, nei znam ich losow w dziecinstwie. Wszystkie kastrowane. 5 czarnych, jeden bury, dwie panienki. Przez moj dom rocznie przewija sie kilkadziesiat kotow-bied, takich ktorym ratuje zycie. Przez ten czas spotkalam trzy koty ktore byly agresywne. Pierwsza z nich atakowala wlasciciela na powaznie, do krwi. Po badaniach zostala uspiona - miala guza w mozgu. Druga kotka rowniez atakowala. Zostala bez badan skazana na smierc ale udalo sie dac jej jeszcze szanse (czyli czas na badania) i tak trafila do nas. Okazalo sie, ze kocica bita i maltretowana w poprzednim domu (o czym wlasciciel mowil bez zadnego skrepowania) byla niemal oszalala ze strachu, czlowiek byl jej wrogiem i smiertelnym zagrozeniem. Musialo minac duzo czasu zanim znow uwierzyla i znormalniala, teraz to nie ten sam kot choc zdecydowanie wciaz nieufny. A trzecia miala tak wielkie kamienie w nerkach i ukladzie moczowym ze szalala z bolu :( Po leczeniu wszystko wrocilo do normy. Koty nei sa wredne ani zlosliwe. Trzeba chciec spojrzec na swiat kocimi oczami, poznac kocia psychike zeby wszystko okazalo sie prostsze: nei wolno przedkladac ludzkich cech kotu, kot to kot i kotem pozostanie! Zreszta - czy kazdy z nas lubi glaskanie? Ja na przyklad nie lubie, uwielbiam za to dotyk tylko jednego czlowieka :) Jest jesczze jednjeden mit zwiazany z kotem jak ogien z zapalka - mianowicie zlosliwosc kocia. Nie ma czegos takiego! Kot nie dziala na poziomie abstrakcyjnym - jesli sika Ci do buta to najczesciej dlatego ze jest chory i go boli, niekastrowany kot bedzie znaczyl teren bo natura mu tak kaze itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaruś Kaczyński
moj kot jest wspaniały! i zawsze gotowy na wspólne harce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kot to jest też taki niedotykalski. czasem da się pogłsakać - jak czegoś chce (jeśc, popatrzeć przez okno) ale tak to nie lubi. no i czasem w nocy przyjdziue, położy się na mnie i śpi całą noc a ja się budzę ścierpnięta ;) no bo jak sie ruszyć, jak kot śpi ;) ogólnie jest gryzoń straszny. jak cos mu nie pasuje, to od razuy gryzie. grożę mu zawsze, ze wróci pod krzak, pod którym został znaleziony, ale zbój sobie nic z tego nie robi. z kolei kotka mojego chopaka to jest taka miziasta, ze mogłaby się z moim podzielić charaterem i jeszcze by była kochana. reguły chyba nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po za tym, chciałabym zauwazyć, ze to nie właściciel ma kota ale kot ma właściciela :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×