Kultura jazdy w innych krajach

Witam. Ostatnio obserwuję jazdę naszych kierowców i zastanawiam się jak jest w innych państwach, co dobrego moglibyśmy przejąć a czego nie, jakie macie doświadczenia? Ja nie mam żadnych doświadczeń, chętnie poczytam wasze opinie.

Przede wszystkim u Nas na drogach panuje "chamowa", a w innych krajach (przynajmniej w ktorych bylam) tak nie jest. Np. w Skandynawii jezdza ostroznie, nie zajezdzaja sobie drogi itp. U Nas to wiecznie ktos kogos przegania, wyprzedza na 3, tiry wyprzedzaja siebie nawzajem. W innych krajach jest mniej stluczek wlasnie przez kulture jazdy, ktorej Nam Polakom brakuje niestety.

bardzo prosze, jesli ktos ma ochote, zaglosujcie na moje zdjecia:) http://www.olay.pl/index.php?id=konkurs_galeria_sh&sh=669 z gory WIELKIE dzieki :))

Jest jeszcze taka opinia że kierowca nie powinien być pierołą, chyba kobiety z góry uznawane są za pierdoły i czasami nie wiem czy nie przesadzam śmigając po swoim mieście moim autem (ahahahha maluchem). Jakie jest to jest ale uważam swoją jazdę za "dynamiczną". Nigdzie się nie wpycham, ale ruszając ze świateł zostawiam w tyle sporo lepsze samochody.

Aaaaaaaaaa moje drugie pytanie, do którego momentu jest się piedołą, a gdzie jest miejsce na "ostrożnego kierowcę a nie pierdołę"?

Najwiekszy szok - NEAPOL (Włochy) -:)

Ostrożny wg mnie to jadący np z odstępem, ale jadę za takim w miarę jednostajnie, natomiast PI*DA czy pierdoła to: jadąc za nim masz ochotę wyjść i mu przyp****, ciągle hamuje, trzyma wieeelki odstęp że mu sięsamochody inne wciskają, lampki stopu migają bo ciska ten pedał hamulca zamiast dostosować prędkość i nie wqurwiać pojazdu jadącego z tyłu...

Zgadzam sie z przedmowca. Ostatnio mi jechal normalnie na dupie jaki bus, malo nie wyszlam z siebie - to jest chore. Pare tygodni temu facet zwalnial mi do 20 na godzine, potem przyspieszal myslalam, ze oszaleje, a jak go wyprzedzilam to jeszcze mnie dogonil zajechal mi droge i sie awanturowal. U Nas debili nie brakuje! Na mojego kumpla typ wyskoczyl z mlotkiem, a moj chlop jak wysiadl do faceta, przez ktorego prawie mialby stluczke to ten mu z gazowki strzelil w twarz, mial poparzona. To sa kretyni wlasnie...:o

Generalnie po kilku przygodach mam w doopie wszystkich, uspokoiłem się bo widzę że to walka z wiatrakami. Pała leży pod fotelem jakby co, spokojnie i do przodu.

Tez mielismy pale kiedys, ale psy wyweszyly i zabrali:o Wiesz co ja sie przejelam tym facetem az sie trzeslam, a teraz zaluje. Dziad byl jakis podchlany nie mial argumentow straszyl mnie idiota, a potem jak mu nagadalam co wyrabial to zaczal na koniec mi wmawiac, ze go zle wyprzedzilam i chyba chce auto stracic czy cos...:o Debil normalnie, przezywalam to ze 3 dni i zalowalam, ze chlopa mojego nie bylo. Wczoraj tego dziada widzialam, mieszka kolo mnie wiec jeszcze sie spotkamy :P

To jak się jeździ w Neapolu?

O Neapolu wszystko mówi słynne hasło: Zobaczyć Neapol i umrzeć :)

hehe ja w Neapolu nie bylam, ale we Wloszech ogolnie raczej nie spotkalam sie z typowymi debilami, choc na autostradach bylo troszke wypadkow, ale wiadomo wszedzie sa.

We Włoszech to chyba w ogóle nie ma żadnej kultury na drodze ;) podobno, bo nie byłem osobiście.

E tam jak ja bylam jezdzilin ormalnie, na pewno lepiej niz u Nas...:o

A gdzie oprócz Skandynawii jest kultura?

tam w ogole nie ma respektowanych przepisow, jezdza bez kierunkow, srodkiem drogi itepe. Gorzej jak u nas :)

bo "Ordnung must sein" CZY JAKOŚ TAK....

w Rzymie każdy jeździ jak mu odpowiada, wyzywają się od kretynów i debili, a skuterami to nawet po chodnikach i trawnikach jeżdżą. Wielki chaos po prostu

haha bo Włosi są tacy temperamentni.....fakt jeżdżą, trąbią i krzyczą na siebie, he he prawie jak w Polsce....tylko we Włoszech to tylko krzyczą u nas od razu by z bejzbolem szli....

No dokladnie. Ja nie widzialam we Wloszech takich sytuacji, moze zalezy od regionu. Natomiast w Amsterdamie to kilka razy bym pod rower wpadla tak tam szaleja...:o

Ostatnio to kulture pokazują w warszawie rowerzyści, powstało kilka ścieżek, ciepło się zrobiło to jeżdżą. Jedzie chodnikiem, po części przeznaczonej dla pieszych, napierd**la dzwonkiem, wali kierownicą cham pieszych.. Z kolei jak TY wejdziesz na ścieżkę rowerową to wielki oburzenie.... EH chamówa totalna.

A wkurza Was jak piesi wychodzą na pasy bez rozglądania? Jak święte krowy.

Mistrzu -------> zobaczyc Neapol i umrzeć - owszem, ale sa inne powody dla których sie tak mówi ;)

jeżdżą wsiaki warszawiaki

a ja mam rejestrację WM, ale grzecznie jeżdżę

bana z IP 83.12.**.**

Wlochy - po prostu tragedia. Najgorsze jest to, ze w wypadkach spowodowanym przez tych debili gina niewinni piesi/rosadni kierowcy, a nie oni sami.