ZA 2 MIESIĄCE ŚLUB,A MOJEMU NARZECZONEMU NIE STAJE

JESTESMY DWA LATA,NIGDY SIE NIE KOCHALISMY GDYZ ON MA PROBLEMY ZE WZWODEM,KIEDY DOCHODZI DO ZBLIŻENIA:/ NIE WIEM CZY MAM WYCHODZIĆ ZA NIEGO.NIE CHCE ZYĆ BEZ SEKSU A NA TO SIE ZAPOWIADA!! MA 25 LAT:/

:-o

??? naprawde ani razu?? ja bym wyprobowala nim wyjde za maz :-o kobieto opamietaj sie :D

KOCHAM GO, ALE NAPRAWDĘ ZERO SEKSU, WARIUJĘ JUŻ, BO Z WCZESNIEJSZYM FACETEM KOCHALISMY SIE PO KILKA RAZY DZIENNE:( NAPRAWDĘ MAM AŻ MYŚLI O ZDRADZIE, CIĄGLE MYSLE W NOCY O SEKSIE. I BOJE SIE TEGO,ZE MOGE ZDRADZIC GO,BO NEI WYTRZYMAM;(

sama sobie zaprzeczasz... mowisz ze zero seksu a wiesz ze "przy zblizeniu" mu niestaje...... wiec jak??

no to zanosi sie na nastepne udane malzenstwo, ale co tam oplata za sakrament nie podlega podatkom. dalej tak !!!

więc słuchaj... kiedy pieścimy się jest ok, staje, ale jak ma już dojsć do zbliżenia od razu klap i robi sie flak i nie możńa już nic zrobić.... i tak od 2 lat, on mowi ze to w psychice cos mu szwankuje, nie wie sam czemu tak jest, ale ja tak nie chce chyba do konca życia.....

aaa :) czyli byly jakies proby?? wnioskuje tez ze oboje wczesniej nie uprawialiscie seksu?? moze warto isc do specjalisty??

moze stresuje sie ze mozesz zajsc w ciaze?

moze czas wybrac sie do seksuologa..moze wystarczy jakis jeden may element układanki wpsowac w jego psyhcike i te 2 lata meczarni nie zamienia sie w nastepne 50 bez seksu? ja bym szybko zaczeła cos robic..ale nie tak by go zrazic , wpedzic w poczucie winy czy obnizyc jego wartosc bo pewnie juz czuje sie zle.. a piescicie sie przynajmniej tak ze masz orgazmy choc o djezyczka i paluszka/

tak, ale jeśli zaznałam wczesńiej taakie orgazmy prawdziwe a nie paluszkowe, to nie ma żadnego porówniania. smutne to wszystko, ale prawdziwe, coś się juz psuje od dawna między nami, jestem bardzo nerwowa i wogule ranię go i obwiniam, ale on jest taki kochany .... o seksuologu było już wiele razy mówione ale on twierdzi że to minie,,,, a jeśli chodzi o ciążę, to raczej nie, bo chcemy mieć dziecko..nawet jutro.ale czy to sie wogule kiedykolwiek uda?

nie zrozumiecie mojego dylematu, bo chyba nikt nie znalazł sie w takiej sytuiacji jak ja

dziewczyno! musisz go na siłę zaciągnąć do seksuologa, samo nie przejdzie, chyba że w niepamięć. tym bardziej, ze już męczycie się od dłuższego czasu. facet pewnie przed każdą następnę próbą jest coraz bardziej zdenerwowany, boi się, że znowu będzie klapa... no i jest tylko przypadkiem nie rób mu wyrzutów, nie obwiniaj, mężczyźni są bardzo czuli na tym punkcie po prostu porozmawiaj z nim baaardzo spokojnie, powiedz, że rozumiesz, że może być z tego powodu sfrustrowany i właśnie dlatego powinniście jak najszybciej poradzić sobie z tym problemem, że oboje na tym przecież skorzystacie podkreślaj, ze to jest WASZ problem, a nie JEGO, i koniecznie jak najszybciej umów Was na wizytę do specjalisty jeśli się nie zgodzi, to poczekaj ze ślubem... nie skazuj się na życie bez seksu (albo bez seksu małżeńskiego)

dzięki bardzo, to naprawdę pomogło. Będzie w piątek u mnie i mam zamiar napocząć ten temat. Gorzej z realizacją:/ naprawdę głupie to wszystko, nigdy nie myslalam ze z seksem mogą byc problemy:(w tym wieku. POZDRAWIAM I NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ SZCZERZE.

nie ma za co dziękować;) napisz jak poszło, tzn. jak poszła rozmowa nie będzie łatwo, ale nie daj się zbyć postaraj sie być spokojna i opanowana trzymam kciuki;)

Twój narzeczony ćpa amfetamine

koniecznie wyslij go do lekarza bo inaczej zwariujesz albo zaczniesz go zdradzac. moze to jakas blachostka, ktora da sie wyleczyc wiem, ze to dla niego na pewno drazliwy temat ale do seksuologa duzo mezczyzn chodzi z tym problemem - wytlumacz mu to

żadne problemy w psychice tylko coś ukrywa przed tobą i nie chce powiedzieć.Nie bierz z nim slubu tylko rzućw cholere, małżeństwo to nie bajka, to ma być podobno na całe życie, a chcesz całe życie nie miec prawdziwego, szczęśliwego, świetnego seksu w pełni cię satysfakcjonującego. Jak coś z tym zrobi to powiedz, że wtedy ślub, a jak chce być impotentem to niech sobie będzie sam, czemu ty masz się z tez męczyć jak on, nawet dla ciebie, nic z tym nie robi. Powody moją być takie : ćpa, ma chorobę nieujawnioną w organiźmie, typu ciśnienie, cukrzyca itd, albo poprostu do tej pory walił konika nałogowo przed pornolkami przed kompem i tak się przyzwyczaił do onanizmu, że zwykły seks z realną kobietą go nie rajcuje, na członku musi miec odpowiedni nacisk, bo przyzwyczaił go do takiego a nie innego dotyku i członek jak wchodzi do twojej pochwy nie daje mu takiej stymulacji, no bo jak? Przejrzyj mu dokładnie kompa, pewnie znajdziesz tam ukryte pliki, a jak znajdziesz to masz odpowiedź. Ja bym go zostawiła i powiedziała, ze wóce jak coś z tym zrobi. Nie wiem na co liczy twój narzeczony, że będziesz mu wierna do końca zycia? Co on myśli, ze ty nie masz popędu i potrzeb seksualnych. Niech spada na drzewo, egoistyczny dupek.

Słuchaj ludzi, dobrze ci radzą. Chcesz przez resztę życia bawić się sama ze sobą? Poza tym, gdzie ty wcześniej miałaś oczy, dziewczyno?