jak mis kupil zabawke...

no wlasnie...kupil jak to sie chyba nazywa strapon...czyli kutasa na pasku ..chcial mnie tym zadowolic....no i..klops...ten sztuczny jest nawet na oko ladniutki mieciutki rozowiutki ....przyjemny w dotyku...jak tylko w emnie wszedl zaczelo mnie tak palic w szparce ze wytrzymac nie moglam ...on wydaje mi sie ze jest ze sylikonu...czy to znaczy ze jestem na niego uczulona? zaluje ze nie mielismy prezerwatywy bo mozna by bylo zalozyc...wzielam to cholerstwo nawet do buzi...zaczal mnie piec jezyk ..czy to toksyczne jakies? moze cos was takiego spotkalo? prosze o wpisy....tylko na temat...podszywaczom dziekuje...

Musztarda.....ta mina....nie wiem czy juz sie zaczac martwic?

Albo toksyczne, albo jesteś uczulona. Lepiej się tym nie baw. Poszukaj zabawki z jakiegoś innego tworzywa. :)

ooo dzieki Perla....a Musztardko...nie zachowuj dla siebie bo wlasnie na komentarzach mi zalezy.,..

Prosta sprawa. Wyrzucić i kupić coś innego. Takich zabawek wszędzie pełno :) Cholera, zaczynam gadać ludzkim głosem :(

odstaw to i nie uzywaj :) kup inne :D

stronę- zasadź chłoptasiowi w dupsko, po samą uprzęż. Może on nie ma uczulenia:O

wyrzucic troszke szkoda...bo to dosc drogie bylo ...takie fajne w dotyku....az szkoda...

a nie lepszy prawdziwy?Trudno by sztuczny mogl mu dorownac.

strasznie malusi musi być ten facet - skoro silikonowego penisa musi kupować. współczuję :( dobrze ze takie zabawki są - kompleksy można podleczyć..

co wy mowicie....wcale nie musi sie tym dowartosciowywac! zabawki sa po to zeby sie bawic....

ale pochwie moze dac najwieksza przyjemnosc tylko prawdziwy penis.To wynik ewolocuji kilkudziesiesieciu tysiecy lat.Tam sie nie wklada nic innego .

ale chcielismy wyprobowac double penetracje...

jestes, miauczydelko pyta o rade, a ty gnido zamiast odpowiedziec ewentualnie zamknac dziuba musisz jej dokuczyc Ps.z pozdro 600 przezucilas sie na miauczydełko?

ojej ...no wypowiedziec kazdy sie moze...a ze Mis kupil....nie namawialam go do tego...to jego inwencja...

masz teraz kogos?

nie mam meza......to moj partner od 7 miesiecy....

ale na double wystarczy zwykly wibrator kup z innego tworzywa- nie sa drogie mowi sie trudno :)

wiem ze bralas rozwod, ale nie wiedzialam czy seks uprawiacie dalej czy masz kogos

czytałam o uczuleniu na prezerwatywy z takimi samymi objawami wiec pewnie jestes uczulona na silikon lub jakas inna substancje ktora zawiera?

mam ja w domku rozne zabaweczki ....w tym wibrator ...ale po nim mnie nic nie pali...on jest z czego innego ...jakby z gumy? a ten jest taki lekko przezroczysty to silikon?

chyba sobie wpisze cos w google....a rozwodu jeszcze nie mam ...moj byly wpada do domu z delegacji...tyle ze niby do dzieci a tak na prawde do pelnej lodowki ktora stale ogalaca....z partnerem tez sie rzadko widujemy bo ...pracuje w skandynawii ale przyjechal...no sie bawimy...

Z czego TOTO robią: guma, akryl, silikon, lateks, twarde plastiki, metal, szkło (najczęściej pyrex). Jeśli silikon Ciebie uczula, to wypróbuj szkło, ono nie ma szans uczulać. Tyle że twarde. A zabaweczkę oddajcie do sklepiku po prostu, no co, towar wadliwy, nie spełnia oczekiwań i finito. A jak będą robić problemy, to postraszyć że coś tam (wymyślcie coś, jakąś inspekcję z sanepidu) i sukces murowany. Ostatecznie możecie dokonać zamiany na inny produkt.

spoko masz ze znalazlas sobie kogos nowego, ja dalej samotna. Ps poznaliscie sie przez internet?

tez o tym myslalam ....bo kupiony zostal normalnie w legalnym sekshopie...wiec nie powinno byc problemow z oddaniem...on ma taki dziwny zapach....

wiesz...czasem milosci nie trzeba szukac ona sama puka do drzwi....

wiesz co miauczydełko..może odstaw tą zabawkę, bo nie wiadomo czy to nie jest faktycznie jakieś toksyczne...daj spokój, jak Cię piecze, to ja nie wiem z czego to zrobione...:o ...albo masz uczulenie... a jeszcze mogłobyć tak, że moze to trzeba było umyć przed użyciem, bo nasmarowane czymś było dla konserwacji...myłas toto?

ooo jej! Kocidelko ludzkim glosikiem przemowilo? no jak sie ciesze! odpowiadajac....no umylam ...plynem do higieny intymnej...goraca woda...a moj Mis na to ze moze by to wygotowac? o matko ale sie usmialam ....toz to nie smoczek sie da sie wygotowac...pewnie by stracil swoj ksztalt...

hmmm...nie no..ja się tylko tak z Tobą droczyła, nigdy nie miałam złych zamiarów...;) ja bym tego nie gotowała, bo od gotowania to dopiero się mogą jakieś toksyny uwolnić, powaga i jeszcze będziecie mieć garnek do wyrzucenia... (szkoda garnka :o ) ja mam na myśli, że może to smarowali jakimś smarem, wiesz co by się nie rozeschło a instrukcja jak to w Polsce pewnie napisalan w obcym narzeczu i gdzieś im zaginęła....

a rzeczywiscie instrukcja obslugio byla po angielsku.....byly tylko rysuneczki jak to zakladac....a moze rzeczywiscie to bylo smarem nasmarowane zeby sie nie rozeschlo....no ale umylam ....potem wyprobowlam wzic do buzi...to mi jezyk deba stawal ....i mroczki mi chodzily po nim ...masakra....nie chcialam mu sprawiac przykrosci tym ze kupil cos nie tak...no ale nie moge lezec i wyc z bolu! od razu musialam leciec do lwc bo mi sie sikac chcialo ...tak bolalo...