Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FRUTEINKA

PROSZE WAS O JAKIES RADY

Polecane posty

Gość FRUTEINKA

mam problem. mniej wiecej wyglada to tak Mamy miec slub za dwa miesiace, wszystko jest fajnie. Ale ostatnio jak tak lezelismy i gadalismy to moj przyszly maz powiedzial e nizbyt lubi moich rodzicow. Moj tata sie bardzo martwi o mnie zwlaszcza ze mieszkamy za granica i zapytal sie raz mojego mena czy mnie kocha. I moj men sie obrazil bo powiedzial ze ten potraktowal go jak 10 latka. I jeszcze pare takich malych scenek. (ale czasami moj tata potrafi byc troche uparty chociaz nie ma racji to musze przyznac z reka na sercu) ale jak to bedzie wygladalo jak bedziemy rodzina, nie bedzie ze mna jezdzil do rodzicow ? bedzie taka beznadziejna atmosfera. Wiem ze to nie z rodzicami sie on zeni ale powiedzial jedno zdanie ktore mnie dobilo. Powiedzial ze nie chce miec z nimi nic wspolnego:( no to przeciez mozna sie zalanmac. Stracilam ochte na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bój żaby :) on tylko tak mówi :) Wiem bo jestem w podobnej sytuacji jak twój przyszły mąż. Nie wiem jak jest u nas ale u mnie dramat. Ale nie bój się wszystko się ułoży, jemu przejdzie, z dziecmi do dziadków nie pojedzie? Na święta? Nie wierze, że skrzywidzili go tak bardzo, żeby sie obraził na całe życie. Druga sprawa, nie ma bardzeij błędnego stwierdzenia jak \"ślubu nie bierze się z rodzicami\". Prawda taka, że ślub bierze z tobą i niestety również w pewnym sensie z rodziną. Bo stajecie się jedną rodziną. Musi to zaakcptować i tyle. Przepraszam, że zapytam ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
dzieki za odpowiedz ma 26 ja tez. Ale wkurza mnie jak tak gada. bardzo. Nie wiem za kogo on sie ma zeby to moi rodzice mu nie przypadli do gustu. !!! Ale dziwne jest to ze jak bylismy w sklepie to sam im kupil mikrofalowke, powiedzial ze przyda sie im. I jak jedziemy do nich to nie ma problemu zeby cos kupic. I dlatego sie wkurzam Czasami to go wccale nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
ale to co ty nie lubisz rodzicow meza czy on twoich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupić? Z teściami się trzeba porozumiec a nie kupować. Ty też nie możesz podchodzić do tego. \"ZA KOGO ON SIĘ MA\" ma prawo do tego, żeby czyć sie urażony obrażony, i ty powinnaś mu jakoś w tym pomóc, nawet żeby naprawić układ. A to, że się tak zachowuje, to może robi to dla ciebie, może chce zapunktować w ich oczach, chce żeby go bardziej lubili. A w domu wie, że ci może ufać i mówi to co mówi. Jeszcze jedno pyttanie. Czy ty lubisz jego rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe nie męza a przyszłego męża. Tu nie ma lubie nie lubie, Tutaj jest przepaść którą trzeba będzie jakoś budować od nowa, ale ja sama nic nie zerobie i narazie powiedziałam pas. Niech oni się wysilą. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
ON MA TYLKO MAME, Z KORA MAM BARDZO DOBRY KONTAKT, LUBIE JA I LUBIE TAM JEZDZIC. a ON WLASNIE NIE BARDZO LUBI DO MNIE:( ALWE JA MYSLE ZE ON MNIE CHCE ODCIAGNAC OD RODZICOW. NO A POWIEDZ JAK TO U CIEBIE CZY TY NIE LUBISZ JEGO RODZICOW CZY ON TWOICH? soryy za capsloka ale w pracy uzywam i zapominam przelaczyc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fruteinka---- niekiedy tak bywa.Rozumiem że się martwisz o układy po ślubie to naturalne w takiej sytuacji.Uważam też że troszke za ostro zaragował Twój facet na pytanie taty,to normalne jest to że rodzice kochają córke i nie chca dac jej pierwszemu lepszemu :) ale możesz powiedzieć przyszłemu facetowi że Ciebie to boli,napewno on to zrozumie i nie będzie tak gadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
powiedz cos jasniej:) jesli chcesz oczywiscie. ale to jest chore ze mam wybierac miedzy nim a rodzicami. Rodzicow ma sie tylko jednych a mezow mozna miec wielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja myślę, że istotna jest rozmowa. Bo on też musi zrozumieć, w jakiej ty sytuacji się znajdujesz. I że to jednak są twoi rodzice. Odciągnąć? hmmm nie myślę, że tak jest. Jeśli chodzi o mnie. To Ja mam problem w relacji Ja Rodzina męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie wybierasz. Chyba, że rzeczywiście zobaczysz, że twoi rodzice robią przykrość przyszłemu mężowi, to masz obowiązek zwrócić im uwagę i poprosić by tego nie robili. Nie męża powinno sie mieć jednego (bo po co wychodzić za mąż jeśli ma się takie podejście). A co do rodziców to też ludzie, starsi od nas więc mają swoje nawyki swoje przyzwyczajenia, ale czasem też ich trzeba do pionu sprowadzić. ROZMOWA, ze wszystkimi jest najważniejsza. I porozumienie.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olczyk
Wiesz ja znam taką sytuację, no i niestety nie jest dobrze. Po slubie na początku było nieźle ale potem zaczęły się rodzic jakieś spięcia pomiędzy teściami a zięciem. No i niestety skutek jest taki, że już od ponad 2 lata zięć nie raczy jeździć ze swoją żona do teściów. Ona jeździ sama z dziećmi a on zostaje w domu, troszkę dziwnie to wygląda, no i jej jest bardzo przykro. Myśle, że już teraz powinniście ustalić jakieś zasady, przeciez on musi się zgodzić na minimalny kontakt z twoimi rodzicami. A ty staraj się łagodzic jakieś przykre sytuacje. A próbowałaś porozmawiac ze swoimi rodzicami? Może to też by nieco pomogło? Mam nadzieję, że wszystko wam się ułoży jak najlepiej. Głowa do góry, mozna wszystkiego dokonać tylko trzeba mieć odpowiednią strategię. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
dzieki za wszystkie rady, Ja sobie to inaczej wszystko wyobrazalam. A teraz to jestem zalamana. Boje sie takiej sytuacje ze bede mu mowila : choc jedziemy do moich rodzicow a on mi powie to se jedz sama. I pieknie. Chuj bombki strzlil choinki nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olczyk i właśnie takie sytuacje uważam za głupotę. Mimo, że wiem jak okropna jest ta sytuacja, to nie chce ranić najbliższej mi osoby. A nie raz mówiłam, że nie pojadę, że jeśli będą dzieci to oni ich nie będą oglądać, że nie będą mieli wstępu do nas do domu itd. Ale prawda taka, że nie zrobiułabym mu tego. I on dobrze o tym wie, bo rozmawiamy o tym. On wie, że mi jest ciężko, ja wiem, że jemu jest jeszcze trudniej. Po co niszczyć sobie wzajemnie życie. Lepiej stawać ręka w ręke i radzić sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak sobie wyobrażałaś? Rozmawialiście dokładnie o tym powiedziałaś, że jest ci przykro? Rozmawiałaś ze swoimi rodzicami? Powinnaś już dawno wiedzieć, ze życie to nie sielanka i trzeba stawać przed decyzjami i wyborami. Czesto iść na kompromis, szczególnie w związku i kontaktach międzyludzkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
okokokoko a co ni ci zrobili jesli moge wiedziec, bo takie radykalne kroki podejmuje sie w ekstremalnychs sytuacjach?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olczyk
do okokokokokokoko : I dlatego trzeba robic wszystko żeby do tego typu sytuacji nie dopuścić. Jak nie pójdzie raz to potem już samoistnie tak będzie. No i rodzinka rozbita w strzępy a kobieta pomiędzy młotem a kowadłem. Jednych kocha i drugich i nikogo nie chce urazić, ale nie wolno też milczeć bo problem nie rozwiąże się sam. Świetnie, że wy o tym rozmawiacie, tylko w ten sposób mozna dojść do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podjęłam. Bo nie warto niszczyć. Wierzę w efekt karmiczny i, że to samo kiedyś do nich wróci. Co zrobili? Wiele rzeczy, nie warto o tym gadać :D Olczyk czasem t akiie sytuacje się zdarzają nie ważne co by człowiek zrobił. Ale nie można dopuścić do tego żeby się zaprzeć jak osioł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
ale powiedz chociaz troche , moze ja wlasnie popelniam podobne blede i nawet o tym nie wiem. Masz szanse pokazac mi ta sama sytuacje z "drugiej strony barykady" Nie daj sie prosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
please:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że twoi rodzice, nie robią takich rzeczy jak rodzice mojego przyszłego męża. Mogę ci tylko powiedzieć, że ty też musisz go bronić i musisz za nim stanąć. Myślę, że on może czuć się zostawiony opuszczony przez ciebie w tym wszystkim. on dobrze wie, że jesteś za rodzicami i jegmo to boli. PS. Narazie moi przyszli teściowie przestali, i mam nadzieję, że więcej nie powtórzą się takie sytuacje. Dlaczegom chcesz wiedzieć co robią? Wyobreażnia działa:D Nie biją mnie, nie chcieli mnie zabic ani nic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
no nie mialam na mysli morderstwa ani bicia ale inny metody maltretowania i obrzydzania zycia sa bardziej skuteczne. Ok ale dam juz spokoj. mam jeszcze jedna taka mysl. Jezeli on mi mowi ze ich nie lubi to jak ja mam sie zachowac? a moze jest jakis inny ukryty powod ktorego nie chce powiedziec? Wychowal sie bez ojca (bo umarl jak byl malutki) i moze to to ma wpluw. Bo on w domu pelnil jakby role takiego "ojca" i nikt mu nie mowil co ma jak robic. A moj tata ostatnio mowil mu jak ma ocieplic dom. Co sie potem okazalo moj tata nie mial racji:( ale sie sprzeczal. O bozzszzee Za to mama mojego mena jest fajna. Czasem dzwonie nawet do niej i opowiada mi rozne pierdoly. ja tez bym tak chciala zeby on tak robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmusisz go żeby tak robił. Pogadaj z tata żeby nie robił mu za ojca i nie doradzał. Maltretowanie to za dużo powiedziane. Obrzydzanie życia? Też nie. Nie pozwoliłabym sobie na to. Ludzie są bardziej perfidni. Hehehe Ale mniejsza o to. Rozmawiałaś z nim dokładnie o tym? Rozmawiałaś z rodzicami? Poza tym musisz pamiętać jeszcze o jednej rzeczy, to co u ciebie w domu było dla was normalne nie konieczniue musi być dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana rodziców sobie ni wybieramy1 a on się żeni nie z nimi tylko z Toba- więc nie panikuj!!!! czasem napewno z Tiobą ich odwiedzi po slubie... zobaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
No dobra. A jak potem bedzie do nich mowil po slubie pani? albo bezosobowo? nie no nie moge nawet o tym myslec bo sobie to wszystko obrzydzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak oni będą chcieli bo do nich mówił. Nie wierze, że mimo że powiedza mu żeby mówił mamo tato to, że będzie robiła inaczej. Ja tez się zastanawiam. Bardziej ze względu na to, że nie wiem czy będe mogła mówić do nich mamo tato, pewnie nie. Bee wiec mówić panie x pani y. To nie jest powód żeby sobie obrzydzać. Mówienie, heheh to jest tylko nazwa dziewczyno. Nic więcej. A nie powód do dramatu. jak będzie mówił tak będzie i trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
no wiem. Masz racje. Albo ja zyje w jakiejs bajce albo telenoweli:( Ale czy nie byloby fajnie. Zawsze tak chcialam Moi rodzice go lubia, zawsze sie o niego pytaja czy zdrowy i co slychac.. Nie wiem czy on taki przewrazliwiony czy co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego zapytaj. O co mu dokładnie chodzi. ROZMAWIAJ z nim. No i życie to nie bajka. Ale można zrobić wiele, żeby było milo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRUTEINKA
wiem, wiem ale fajnie sie mowi. mam takie dni ze mam to wszystko gdzies i celowo jest beznadziejna zlosliwa i nie mila zeby to wszystko sie rozpadlo. czasami wrecz wydaje mi sie ze to pomylka przepraszam za takie marudzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×