19 lat-zero calowania, zero zwiazkow..

jest jeszcze dla mnie jakas szansa??

no pewnie że jest szansa,jesteś przecież jeszcze młoda/młody...wszystko przed toba....inni zaczynają wcześniej drudzy póżniej

a ja 23 :) kto da więcej? zaraz cio powiedzą, że jest szansa... tylko muszisz być xxxxx... ale ty i tak wiesz swoje :D

jasne ze jest, glowa do gory. ja tez pozno zaczelam

ja miałam tyle samo gdy zaczynałam - teraz jestem narzeczoną wkrótce żoną. będzie dobrze - samo się ułozy. ja tez nie wierzyłam gdy mi tak mówili, a teraz sama tak adoradzam heh ;)

ja znam panne ktora poznala swojego pierwszego chlopaka w wieku 25 lat i nadal sa razem. Ale ona byla dziwna... nigdzie sie nie ruszala z domu wiec nic dziwnego ze nikogo nie poznala wczesniej. Byla poprostu dziwaczka...

ja tez pozno zaczelam hmmm pierwszy pocalunek- 21 lat :D i nie uwazam jakobym przegrala zycie czy cos takiego z tego powodu :P:P:P

\"a ja 23 kto da więcej?\" ja, 24 :O kto da wiecej :o

eh, dzieki;).ja tez w to nie wierze, ze z dnia na dzie moze cos sie odmienic w moim zyciu..wiem, ze milosc przychodzi znienacka, ale wydaje mi sie, ze u mnie tak nie bedzie, ze ona mnie po prostu ominie.a co jest najlepsze, spotykalam sie z paroma chlopakami ale zawsze te znajomosci urywalam, boje sie byc w zwiazku..jets na to jakas rada?czytalam gdzies, ze jesli ktos ucieka od milosci-zwiazku to nie ma uksztaltowanej tozsamosci, bo kazby czlowiek z uksztaltowana juz tozsamoscia, chce polaczyc te tozsamosc z innym czlowiekiem..;|

może i miłość, jeżeli istnieje, przychodzi znienacka.... ale do normalnych ludzi. Jak jesteś normalna to tylko trzeba żyć... związki nie spotykają takich dziwnych nieciekawych, nie towarzyskich, głupich jak ja :/ ... no kobiety może jeszcze tak jak napisała ajera \"ozsamosci, bo kazby czlowiek z uksztaltowana juz tozsamoscia, chce polaczyc te tozsamosc z innym czlowiekiem..;|\" jak dla mnie to bełkot mający wytłumaczyć coś czego się tak prosto nie wytłumaczy... i dobrze, mądrze brzmi... można ksiązkę o tym wydać i zbić majątek na singlach :D

milosc przychodzi do roznych ludzi, nie tylko do tych superglodnych i piszczacych;)wiec ty jak sie domyslam cichy chlopcze tez masz szanse;) a z ta tozsamoscia to chodzi o to, ze jak juz wiesz jaki jestes, znasz swoje"ja" nie boisz sie zwiazkow, nie boisz sie przyjazni, potrafisz zyc w jakis grupach..mysle, ze to ma jakis sens, chociaz znam osoby, ktore bez wyrobionego"ja" byly w zwiazkach:)..u mnie jest tylko problem z miloscia z reszta nie;)..ale nie wiem jak ten problem pokonac, bo jednak nie chcialabym sie obudzic z reka w nocniku i do tego zimna jak lod, nie potrafiaca okazac uczuc, a taka sie powoli staje..

no to według tej definicji nie mam tożsamości... zawsze to podejrzewałem w życiu nie robiłem nic z tej twojej list i wielu innych rzeczy :P albo raczej większości... ;) zacznij się martwić jak skończysz studia bo wtedy to już chyba będzie \"dziwne\"

i nigdy nie miałem dziewczyny :-)

zrob cos w tym kierunku

kiedy poznalam mojego pierwszego chlopaka i to z nim sie po raz pierwszy calowalam:D jestesmy juz razem 3 lata.Na Ciebie tez nadejdze pora:)

ba ja mam 18 a rocznikowo 19 ;P nie no tak sie pocieszam tylko ;)

Mam 18 lat i też się nie całowałam ani nie miałam chłopaka. Nawet z nikim się nie spotykałam, tylko raz byłam na spotkaniu z chłopakiem poznanym w necie, ale trudno to nazwać randką...Poza tym spotkanie było do dupy. Wiem co czujesz...

anusia, nie przejmuj sie..wiesz ja tym niby nie jestem zalamana tylko czasem tak mnie to jakos drazni..chcialabym moc kogos amietnie calowac, przytulac ale wiem, ze musze tego kogos kochac by bylo to namietne bo inaczej nie potrafilabym

heh ja jestem w takiej samej sytuacji jak autorka tematu, ale wierzę że ten stan się zmieni. Ale co by się nie mówiło czekanie wcale nie jest takie proste. Ja mam tak, że czasami wydaje mi się, że mogę jeszcze spokojnie poczekać na tego księcia, a czasami dopada mnie taki dołek że chciałabym mieć przy sobie kogoś bliskiego już natychmiast. I w takiej sytuacji naprawdę ciężko jest uwierzyć w słowa że miłość przychodzi z nienacka albo że sama nas znajdzie :(

Ale dziewczyny nie łammy się i wspólnie wspierajmy w naszej niedoli! :P

pierwszy raz całowałam się mając 17,5 lat i wtedy wydawało mi się, że to strasznie późno , tym bardziej ze wszyscy mysleli ze ja jestem bardziej doswiadczona (zawsze mialam duze powodzenie) - nie zebym sie chwalila czy cos.. teraz mam prawie 19 lat (dokł. 18.5) i od miesiaca mam 1 chłopaka :) najważniejsze to nie szukać na siłe! pamiętajcie, że... dla tego kto potrafi czekać wszystko przychodzi z czasem :)

mam 20 prawie lat. Mieszkam z rodzicami. Mam samochód rodziców. Do jazdy. Ogólnie rzec biorąc wszystko sprowadza się do tego, że czuję, że jestem i, że jak narazie dotychczas nic się nie zmieni w mojej sytuacji. Z racji bytu nie jestem człekiem biednym. Można by powiedzieć, że moja "stopa procentowa seksualna" powinna wzrastać wraz z napływem gotówki, lecz jak dotychczas już napisałem nie jestem pedałem, nie jestem homofobem ogólnie nie połykam. Ogólnie nie uprawiałem sexu z żadną dziewczyną, jedną zmacałem, drugą liznąłem z języczkiem po same migdałki, ale jak narazie efektu mojego poczynania. Tak więc drodzy słuchacze (te słowa prowadze do słuchaczy którzy mnie rozumieją) uważam siebie za niespełnionego, kategorycznie rzecz biorącego, chcącego, mogącego ale nie robiącego w tym kierunku żadnej inicjatywy w kierunku pochw po... pochw.... biorac za byka rogi....piczy. Co mógłbym zrobić w tym względzie jechać do wilgii czy siedzieć na grzędzie? i ulic

ja mam 24 lata i nigdy nie miałęm dziewczyny :)

Co Ty wiesz o dziewczynach... Dobra już nie pisz mu tam, napiszemy mu co innego. Wróć napiszemy mu jeszcze jedno zdanie dopóki to się robi.

i nigdy nie miałem dziewczyny bo jestem aspołeczny

nie warto tego w sobie pielegnowac, zawalcz troche o siebie, ja tez nie jestem suuper towarzyska ot normalna ale walcze ze swoimi slabosciami..

rady typu 'wyjdź do ludzi' są dobre dla tych którzy potrafią wychodzić do ludzi

czesc dziewczyny ;] oj ja tez nie mialam nigdy chlopaka. tez mam 19 lat:) W sumie calowalam sie z kilkoma, no ale co z tego.. nie mam nikogo bliskiego:(