Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Natimp no coś Ty! :) ja mam podejście takie, że każde dziecko jest inne, ale śpioszka też bym mogła mieć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziutek, ale czemu nie można usg robić? Zosia miała ostatnie po ukończeniu roczku, i nic lekarz nie mówił, ze nie można lub że tylko rtg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted, dzięki za gratulacje, ciekawy sposób na guzy, na pewno wykorzystam, bo Zosia co rusz sobie nabija, ostatnio jak jej znikł po lewej stronie czoła to zaraz następnego dnia nabiła sobie po prawej ... łobuz mały:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idrisi - usg do roku, pozniej niby proces kostnienia jest juz tak duzy, że nie widać dokładnie tych stawów. Tak mi lek powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziutek, acha, widzę, ze muszę pomaglować lekarza na najbliższej wizycie:P, daj znać co powie lekarz u Ciebie i M :), trzymam kciuki, zeby dobrze było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuuutek - co za lekarz! a siebie nie zadreczaj bo skad ty niby mialabys wiedziec? od tego sa lekarze...tylko szkoda ze debile :O ja wlasnie wrocilam z playgrupy i mala padla doslownie wybawila sie, potem byla przekaska i soczek a potem gry i zabawy :) ja wracajac dostalam takiej ochoty na serek topiony ze kupilam 3 opakowania :P i teraz 3 kromke chleba wcinam :) Natimp - jejciu gratukluje tego odstawienia od smoczka! przepraszam ze nie wczesniej! 🌼 ja czekam az mojej wyjda wszystkie zeby teraz jeszcze widze ze w nocy ona go potrzebuje...a ja tez potrzebuje snu wiec nie chce zebysmy obie sie meczyly i tak smoczek jest tylko w nocy moja chodzi o 19 sie kapac a przed 20 juz smaczeni zawsze spi tez chodzi sama do lazienki :) i wstaje jak zawsze o 6 rano :) ale mi to nie przeszkadza w nocy nie je juz od dawna czaaaaasem raz na 2 miesiace sie zdarzy jej zaplakac ok 4 na butelke ale wtedy bez protesu wstaje i robie wiem ze jest glodna ale nastepnej nocy juz jest ok na nocki nie narzekam :) teraz jest gorzej bo znowu zeby ale spoko, gora raz sie obudzi zebym przyszla, przychodze glaskam po glowce, daje smoka jak nei moze znalezc, mowie dobranoc i wychodze i spi dalej idrisi - Twoja Mala jest bombowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja jej nigdy chyba nie wiedzialam. No cudenko normalnie :D jak cos pominelam - odpisze pozniej ;) teraz lece pod kolderke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli dzięki:) zazdroszczę Wam tych śpioszków, Zosia do niedawna spała jak zając po miedzą i dosłownie budziła się po pól godzinie od zaśnięcia i przynajmniej 3-4 razy do północy, od niedawna nie budzi się prawie wcale, czasami się zdarzy, ze coś się jej przyśni i wtedy, ale zupełnie zmieniła schemat zasypiania, kąpiemy wlasnie ok 20, potem mleko i jeszcze z godz zabawy, i jak się z nią położę na nasze łóżko to zasypia, około północy przenoszę ją do jej łóżeczka i śpi dalej, czasami ok 4 przebudza się to ją na chwilę wezmę i spi dalej... praktycznie nie je w nocy, chociaż czasami jeszcze do cyca się przytuli;) jedynie jak zasypia to się okropnie przewala po naszym łóżku, znów usłyszałam od teściowej, ze to nienormalne, ona ciągle znajduje coś nienormalnego w Zosi, jak była malutka to odruch Mooro uznała za objaw niedorozwoju, potem było coś z nóżką, ostatnio stwierdziła, że Zosia piąstkę jedną cały czas zaciska... aż sama się zaczęłam przyglądać, ale nie zauważyłam nic takiego, ot niestety wariatka mi się trafiła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idrisi.. ja mam znów na odwrót , moja mama i pewnie teściowa tez uważa ze jestem panikara, bo np szłam do lekarza zeby sprawdzic dlaczego młody ma bardzo zacisnięte piąstki , albo ze krzywo z nózka siadał , albo ze się nie obracał długo na jedną ze stron, a jak w zabawie sie z nim bawiłam to płakał w niebogłosy. mama uwazała ze choroby mu wymyslam, ale miałam to gdzies wszedzie do lekarzy sama chodziłam nikomu nic nie mówiłam i byłam spokojniejsza. raz sie okazało ze słusznie poszłam raz ze nie , ale to kolejny przykład na to ze babcie przewaznie muszą sie wtrącic - obiojetnie w która strone..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja.....
ziutek - pomarańczowe też mają ludzie uczucia:P powiem tylko tyle że ci współczuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natimp, no moze i tak, tylko, że u mnie akurat tylko teściowa wymyśla jakieś niedoskonałości u Zosi, moja mama uważa ją za absolutnie boską, wiesz, moja teściowa uważała np, że to nienormalne, ze dziecku malutkiemu się rączki trzęsą, no ale przecież noworodki tak mają, dopóki nie nabiorą koordynacji trochę, wiesz ja też uważam, że kontrolować niepokojace objawy trzeba, no ale żeby wszystko uznawać za nienormalne zachowanie? ja tam się po lekarzach też wychodziłam, bo Zosia się malutka urodziła, i przez to trochę jak przez lupę na ni a patrzyli, no ale na szczęscie jest ok:) co do zachowania teściowej to składam to na karb faktu iż ona poza moim mężem to nie miała kontaktu nigdy z malutkim dziećmi, no a mąż malutki to był, ale 32 lata temu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bozeee co za dzień! Własnie przeżyłam rok w pare sekund... M dzisiaj pilnowała prababcia, wyszły na dwor, M się wyrwała i podbiegla do schodów i dawaj schodzic, stracila równowage i poleciała na buzie. Babcia chciała ja złąpać i tez straciła równowage i sie przewróciła. Ja w domu slysze krzyk, lece zobaczyc co sie dzieje. Babcia lezy na tarasie, Marysia na schodach i cisza. Boze juz o najgorszym pomyslalam. Chwala Bogu ze M sie zaraz rozkrzyczala, chyba w szoku była na poczatku. Nic sie nikomu nie stało, obie się tylko poobijały. M ma sina prege na policzku bo uderzyla o kant schodów a babcia ma stluczone kolano... ja sobie chyba setkę walnę, bo az mi sie rece trzesa... pomaranczowa - dzięki :) cieszę sie ze jednak cie dobrze oceniłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o boże ziutek!!! co za dzień faktycznie! dobrze ze są całe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuuutek współczuje... ale tak sobie myśle że może lepiej ze to teraz z tymi bioderkami wyszło a nie później... no szkoda tylko że ten lekarz to zaniedbał ale oni tacy już są... nie lubią jak ktoś ich poucza...;/ ja byłam z małym dziś na tych badaniach na krzepliwość i okazało się że wszystko w jak najlepszym porządku :) nasza pani doktor wrociła z urlopu i mnie uspokoiła :) ( ona mnie wychowała od niemowlaka i mam do niej ogromne zaufanie) mały właśnie pojechał z tatą i dziadkami na spacer a ja sie ucze. Dziś wywaliłam teściową z domu bo znów się mądrzyła i powiedziałam ze już niech lepiej idzie na ten spacer i nie marudzi- wymyśliła żeby małemu bluze dreową założyć a u nas 32 stopnie ciepła;/;/;/ wiec powiedziałam jej \"że tam są drzwi i niech już lepiej idzie bo się zaraz wkurze\" zrozumiała i poszła choć mamrotała coś pod nosem;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kubusiowa - pewno ze dobrze, ale to juz wylacznie moja zasluga ze zostalo to zlapane. A jak sobie poczytalam ze dzieciom powyzej 3 lat z dysplazją biodra robi się endoprotezy bo nic innego juz nie mozna to..... MAm tylko nadzieje ze to takie internetowe mądrości. Sensownych rzeczy dowiem się w poniedzialek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się na zapas... może wcale nie będzie tak źle, a twoje nerwy odbijają się na małej! z mojego doświadczenia wynika że to co w necie jest bardzo wyolbrzymionym problemem i nie raz zdarzyło mi się iść fdo lekarza i okazywało sie że to pierdoła więc mam nadzieje że u Ciebie też tak będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja.....
ziutek jeśli chodzi o dzieci to mam ludzkie uczucia, natomiast jesli chodzi o was to niekoniecznie:P uwazam ze wiekszosc z was to przewrażliwione matki polki ktore swoje dzieci uwazaja za najcudowniejsze na swiecie i wogole oh ah a nie daj boze powiedziec cos takiej, skrytykowac za cos czy cos to sie oburzy. czytam was bo sama mam lutową coreczke ale generalnie charakter kompletnie odmienny niz wasze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja.....
moze nie tyle charakter co poglądy, o tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ziuutek trzymam kciuki zeby ok wszystko było, wiem ze sie martwisz to zrozumiałe kazda z nas by sie martwiła .. nio chyba ze pomarańczowe poglady mówia człowiekowi co innego. Ale olac to. Do poniedziałku juz niewiele czasu wiec poczekajmy i napisz koniecznie co i jak. My w poniedziałek na kontrole do ortopedy ta taka pochodzeniowa jak mój maz nazywa czyli czy dobrze chodzi itp. .. dziewczyny prosze odpukac w niemalowane i odluc za siebie ;) wszystkie ochwały spania mojego synusia, bo chłopak podczytał chyba kafeterie i mi akcje w nocy zrobił :):):)( nie wiedziałam ze czytac maks umie) Obudził sie o 21:30 i krzycał ała ała ała... przytuliłam go odkładałam do łozeczka ale nie mógł zssnąc pokazywał na swoje wyrko ale sie męczył i nie zasypiał. To chyba zeby. Teraz to ale bede miałą bez tego smoka. 1,5 h walczyłam i w sumie uspokoił sie po 10 min od dostania viburcolu. watpie zeby tak szybko działały, ale w kazdym bądź razie koło 23 sie wyciszył, wiec go odłozyłam do łozeczka , troche mnie powyzywał i po jakis 2 min zasnał. Biedulek. Zobaczymy jak dzisiaj .- Ale dalismy rade bez smoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też dziś była masakryczna noc... mały obudził się o 1 i zaczoł strasznie płakać więc wzieliśmy go do siebie... pospał 10 min i znów ryk... słysze że mu w nosie furczy wiec postanowiliśmy mu go wyczyścić żeby lepiej oddychał... pospa 10 min i znów ryk;/ patrze że brzuszek twardy wiec mu dałam espumisan w kropelkach ale za jakieś 30 min znowu larmo;/;/;/ nosiłam na rękach tuliłam, głaskałam ale bez efektów ok 3 nad ranem postanowiłam mu dać nurofen bo to działa przeciwbólowo i usnoł z nami w łóżku i spał do 8 rano... chyba to te zeboloe mu idą że go tak strasznie boli... ale teraz przynajmniej wiem co skutkuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubusiowa to sie nasze chłopaki jednoczyły chyba w nocy w tymi zebami.. Nam pomógł jednak viburcol, ale pomysle tez o nurofenie nastepnym razem a to w sumie chyba nas tak szybko nie opusci bo mówił mi mąz przed seką ze młody piszczy cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Kurcze Ziutek widze, że faktycznie wczorajszy dzień był do bani. Dobrze, że nic sie nie stało. Kubusiowa - viburcol to czopki homeopatyczne zalecane w stanach niepokoju przy ząbkowaniu, gorączce itp. Mi lekarka zalecała kupić jak młoda miała 6 tygodni, po I szczepieniu. Ale akurat u mnie sie nie sprawdziły, bo moje dziecko nie lubi czopków, a ja nie chcę jej męczyć. Pamarańczowa - to, że masz inne poglądy nie znaczy, że możesz sie z nami nimi podzielić. Nikt Cie tu nie zje. Ja wcale nie uważam się za klasyczną Matkę Polkę. A to, że moja córcia jest dla mnie cudem nie jest dla mnie powodem do wstydu :P Wczoraj byłam na ostatnich zajęciach muzycznych. Następne we wrześniu. Szkoda. Dzieci miały sie przebvrać i wyglądały prześmiesznie. Ulka była przebrana za teletubisia. Postaram sie wkleić wam jakąś fotkę, to sie ubawicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak własnie Sylwia napisała. to homeopatyczne srodki przeciwbólowe i wyciszajace , ułatwiaja zaśniecie itp. Mój tez je średnio lubi ale akurat u nas sa bardzo skuteczne. Sylwia dawaj fote bedzie wesoło. pewnie wygladała super:) p.s ja tez sie nie uważam za klasyczna matke polke ..ale uważam ze moje dziecko to cudo najcudowniejsze na świecie, i wydaje mi sie to za normalny objaw u matki, która oczywiście kocha swoje dziecko, p.s no i oczywiscie wasze dzieci tez sa najcudowniejsze na świecie :) jak wszystkie nawet te pomarańczowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia- mała musiała wyglądać przecudnie ;) zastanawiam się nad tymi czopkami, czy one na prawde działają? bo u nas te ostatnie nocki są koszmarne a nie bardzo chce go tym nurofenem faszerować...;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to my chyba tez to sprobujemy;p a co do matek polek- ja kocham mojego urwisa ponad wszystko ale sa dni kiedy mam go nadzwyczajnie dosc;/ staram sie go wychowac go na porzadnego czlowieka ale nie trace przy tym glowy bo moje szczescie tez jest wazne;p nie poswiecam mu wszystkiego, nie kupuje najdrozszych zabawek... chce zeby czul sie kochany a przy okazji szczesliwy i robie to jak najmniejszym kosztem dla mnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że zjadło mi jedno \"nie\" w ostatnim poście. Miałam na mysli to, że możesz pomarańczowa podzielić sie tu z nami swoimi poglądami. Jestem nawet ciekawa jak traktujesz swoje dziecko, które też pewnie kochasz z całego serca. Natimp - sory, ale jakoś przegapiłam jak sie zakończyła sprawa z dentystą. Co powiedział na te ząbki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańczowa - skoro nas czytasz, bo masz dziecko w tym wieku to zapewne cos z topiku wyciągasz. Kultura nakazywałaby się zalogować :P a nie wtrącać anonimowo. Co do krytyki... krytykuj ile wlezie, nikomu korona z tego powodu nie spadnie, nie moge tego powiedziec za wszystkie ale wiekszosc na pewno sie obrazac nie będzie... Co do przewrażliwienia, to ja pierwsza podnoszę rękę. TAk jestem przewrażliwiona, choć juz na pewno nie w takim stopniu jak, gdy M była całkiem mała. Podejrzewam, że juz się z tego do konca nie wylecze i będę sobie taka przewrazliwioną matka nawet gdy M bedzie miala 30 lat. Moge sie tylko starac nie być upierdliwą :P O ile mnie też pamiec nie myli to większość się wkurzała, że się czepiasz anonimowo, gdybyś dołączyła sprawa wygladałaby, podejrzewam inaczej. I co masz na mysli pisząc Matki Polki? Ja nie zamierzam tutaj deklarowac ile dla mnie znaczy moje dziecko itd, to moja sprawa, zreszta dla wiekszosci tu \"zameldowanych\" oczywista :P A temat powstał po to, żeby się dzielic obawami, radosciami, radami itp. Jestem tu od pierwszych stron i cieszę się że dołączyłam. Bo mimo gadania o kupkach, wysypkach a ostatnio guzach, nie czuję się jak ta \"matka polka\", jak to pogardliwie nazwałaś. Z założenia rozmawiam wyłącznie o dzieciach i sprawach z tym związanych i nie zamierzam publicznie opisywac mojego życia poza tym jednym wątkiem, ani moje poglądy, ani sprawy zawodowe itd nie są związane z tematem. Większość z nas z takiego założenia zapewne wychodzi, więc obraz jaki tu sobie \"wykreowałyśmy\" nie jest prawdziwym obrazem naszych charakterów i poglądów. Więc swoją opinią troszkę \"przestrzeliłaś\" I moje dziecko nie jest najwspanialsze na swiecie, ale jest calkiem fajne :P No i jest moje, więc dla mnie najfajniejsze :P pozdrawiam i zapraszam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam sie przywitac :) Kurcze wyglada na to, że nie bedzie mi się mial kto M zajmować. Chyba bede sie musiala rozejrzec za opiekunka albo prywatnym żlobkiem. Moze jakos dotrwam do urlopu a pozniej zobacze. Kurcze no, mało siedziałam po nocach nad robotą to teraz bede jeszcze wiecej bo w dzien ganiam na Młodą eeehhhh Dobrze chociaz ze ona w dzien spi te 4 godziny jednym ciągiem. Zawsze cos porobię. Sylwia - no niby nic sie nie stało ale M wyglada dziś jak ofiara kataklizmu, strup na wardze, prega na policzku.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znowu ja.....
wcześniejsze czepianie sie nie było "moje", udzielam się od całkiem niedawna;) ziutek upierdliwości w stwierdzeniu Matki Polki było tyle co nic, poprostu to mój wniosek który nasunął mi się po przeczytaniu wielu waszych postów, tak naprawde czytam was od dość dawna. "stojąc" sobie z boku, będąc jedynie obserwatorem i nie udzielając się dostrzegam wiele rzeczy, które wam umykają. Generalnie jestem zdania że najbardziej przewrażliwioną i sfiksowaną na punkcie swojego dziecka matką jest tu anted. aż mnie mdli jak cztam jej posty. Mati to, Mati tamto..takie zabaweczki kupila, teraz takie, pol ogrodu w zabawkach mniejszych i wiekszych, tak kobieto kupuj zabawek ile wlezie, rozpieszczaj dziecko, a za ok 14 lat, przyjdzie najpierw po kase na skuter, potem na motor a potem na konkretna fure. no bo wkoncu mamusia lubi synkowi kupowac zabawki "zeby mial radoche". no to bedzie mial jak nic. "I moje dziecko nie jest najwspanialsze na swiecie, ale jest calkiem fajne No i jest moje, więc dla mnie najfajniejsze" - Ziutek - za to zdanie pelen szacunek;) chociaz ty masz normalne podejscie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×