Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hipppohi

tesciowa pomoze?

Polecane posty

Gość hipppohi

Witam mam pytaniie do przede wszystkim tesciowych... otoz rozstalam sie po 1 roku mieszkania razem z narzeczonym slub miielismy brac za pol roku.Mamy roczna coreczke. moj niedoszly maz nie chce oddac nam naszych rzeczy (jego rodzina nie wie chyba jeszcze o naszym rozstaniu) w zwiazku z tym poniewaz nie mam kluczy od mieszkania nie moge sama zabrac rzeczy pod jego nieobecnosc.i pomyslalam zeby isc do jego mamy poprosic o wplyniecie na syna przeciez to ze nie jestesmy razem nie znaczy ze nie mam prawa zabrac chocby ubran i akcesoriow dla dziecka!myslicie ze wypada mi isc do mamy Jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
nikt mi nie doradzi?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
no tak wiem... ale co wy byscie zrobily na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
wiesz znam ja troche wydaje mi sie rozsadna kobieta ale mam swiadomosc ze to jego matka! ja nie chce isc skarzyc na niego i opwiadac dlaczego sie rozstalismy ja chce tylko zabrac nasze rzeczy i uciec od tego wszystkiego myslami itd... w tej chwili nocuje z mala u kolezanki ale musze wynajac mieszkanie i chcialabym zabrac rzeczy i lozeczko dziecka reszte niech sobie zostawi on mi dobrowolnie tego nie odda z policja nie chce tam isc bo to krepujace pomyslalam ze moze ona moglaby zadzwonic chociaz do niego i powiedziec zeby oddal te rzeczy ale jestem dosc niesmiala osoba i zastanawiam sie czy mi wypada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie ze mozesz
a nawet powinnas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze wypada
w koncu sa to wasze rzeczy nie moze wam ich zabrac...nawet dziecko go nie obchodzi??co za czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrywry
on podobno ma kogos i mysle ze dlatego nie chce kontaktu z dzieckiem kiedy zapytalam go czy zamierza sie widziec z mala stwierdzil ze probuje go zmuszac i ze nie bedzie o tym ze mna rozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
co to za czlowiek co zabiera dziecku lozeczko??? czy to aby nie prowokacja? idz szybko pogadaj nie mozecie przeciez wegetowac tylko z powodu jego bezmyslnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reerrre
tak, poszłabym jej o tym powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
sorry ten wry... to ja tylko nie zmienilam nicka. To nie prowokacja on mowi zebym kupila nowe lozeczko bo to ma stac tam gdzie jego miejsce czyli u niego w domu jak pytam gdzie ma spac jego dziecko to mowi ze to ja sie wyprowadzilam wiec ze to moj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona......
Z policja isc naprewno nie mozesz nie macie slubu i nikt nie wie co jest czyje wiec on moze powiedziec ze to jest jego on to kupil i kto to sprawdzi? dlatego polecem para zyjacym na kocia lape isc wczesniej do notariusza i spisac co jest czyje zeby w momencie rozstania nie bylo jaj ,w przypadko rozwodu masz 50% od wszystkiego papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
a mozecie mi jeszcze doradzic co ja mam mowic poki co jestem klebkiem nerwow i ciagle placze boje sie ze wejde do niej i sie rozbecze a wtedy byly bedzie chodzil i gadal ze poszlam histeryzowac do jego matki! juz sama nie wiem co robic mam 1000 mysli na sekunde raz wydaje mi sie ze dam rade za chwile ze nie mam sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona....................
Idz do jego matki ale nie mow ze zerwaliscie jesli ona nie wie nic.Powiedz ze go nie ma (wczesniej upewnij sie ze go nie ebdzie) i ze potrzebujesz cos z domu a twoj wroci wieczorem cos takiego wymysl bo jak jej powiedz ze zerwaliscie moze trzymac strone synka i ci pokazac kto tu rzadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej powinnaś pójść
byłam w podobnej sytuacji jak ty z tą różnicą że byliśmy małżeństwem , dużo zalezy od tego czy masz oparcie w rodzxinie , moje rzeczy mój eks oddał po interwencji mojego ojca, zadzewonił i powiedział sluchaj chłopcze o godzinie 14.00 w piatek rzeczy maja znaleźć sie w domu mojej córki i tyle, rzeczy od razu zostały zwrócone. Do kontaktów go nie zmusisz i nie nalegaj , jego wybór to on będzie kiedys musiał wytłumaczyc córce motywy swojego postępowania. Nie bój sie go , jak pokażesz mu swój strach to bezie jeszcze gorszy , twardo stawiaj warunki bo walczysz również o rzeczy waszego dziecka. Niektórzy faceci to na serio nigdy nie dorastaja pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za czlowiek
wybacz ale powinnas jak najszybciej isc do jego matki, wytlumaczyc w czym rzecz. jesli on nie rozumie po ludzku, ze chcesz zapewnic dziecku normalne warunki to o czym z nim rozmawiac???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
dzieki za rady... czuje lek i wstyd przed pojsciem do Niej ale to chyba moja ostania nadzieja. Ona nie ma kluczy od jego domu wiec nie moge powiedziec ze cos potrzebuje a jego nie ma.Zreszta ona wie (chyba ze juz ja poinformowal ze nie jestesmy razem)ze mieszkamy razem wiec...Jedyne co moge to chyba isc i powiedziec ze sie rozstalismy a on nie chce oddac mi rzeczy prawda?Mojej rodziny nie moge w to mieszac bo mieszkaja za daleko wiec i tak by mi nie pomogli poza tym nie jestem gotowa powiedziec im ze slubu nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej powinnaś pójść
nie ma czego sie wstydzić!!! czasem nie wyjdzie i tyle , a wstydzić sie to powinien on , bo to n w tej chwili was okradł jakkolwiek na to nie spojrzeć . Głowa do góry i musisz koniecznie zmienic nastawienie , bo w tej chwili nie rozumiem jaki wstyd odczuwasz??? z jakiego powiodu? facet z którym sie zwiazałaś nie jest odpowiedzialny , nie chce oddać wam rzeczy i z tego co wczesniej pisałaś już kogos ma, to on ma powody do wstydu! ale zazwyczaj jest tak że takie gnojki jeżdża po kobietach ktore są albo zastraszone , albo maja zbyt mało siły na to aby pokazać żen ie dadzą sobą pomiatać . idź do tej teściowej i bez histerii , na spokojnie powiedz jej że jest tobie przykro z powoidu zaistniałej sytuacji ale chcesz mieć rzeczy osobiste z powrotem u siebie i tyle. I daj nam znać jak ci sie udało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
wstyd mi czuje sie ponizona i w ogole jakos tak boje sie wszystkiego ale to wszystko stalo sie tak nagle... nigdy nie musialam prosic nikogo o wlasne rzeczy a teraz musze isc do praktycznie obcej osoby. nie wiem jaka bedzie jej reakcja nie wiem czego sie spodziewac nie wiem juz nic.Oczywiscie ze dam Wam znac skoro juz zawrocilam Wam glowe to przynajmniej opisze jak bylo ale nie wiem kiedy mam do niej isc praktycznie jeszcze tydzien temu bylismy tam razem jako rodzina a teraz... gdyby mi ktos tydz temu powiedzial ze tak bedzie nie uwierzylabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej powinnaś pójść
z teściowymi jest różnie , ja akurat trafiłam na taką która za chollere nie mogła przyjąć do wiadomości że jej syn z kryształu nie jest i tłumaczyła go na 100 sposobów , minęło kilka lat i teraz probuje mi w sporadycznych konatktach przemycic że on ją rozczarował, akurat dla mine to nie ma żadnego znaczenia , mojego eks w moim życiu nie ma i na nowo ułóżyłam wszystkie moje sprawy. Wydajem i sie że teściowa jest też kobietą wiec nawet jeśli w pierwszej chwili reaguje ewmocjonalnie na zasadzie to nie jest wina mojego syna to z czasem zmienia zdanie , ale często za późno. Wiem żem oja tesciowa była ubolewa nad tym że ja nie utzrzymuję z nią kontaktu , ale naprawdę nie widze takiej potrzeby. Jak się boisz to powtarzaj sobie że nie pozwolisz na takie traktowanie, mnie to zawsze napędzało i stawiało do pionu. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipppohi
Dzieki! Wiesz tylko ze dzis czuje sie spokojniejsza i chyba bardziej pewna siebie:) mysle sobie ze moze lepiej zostawic mu te rzeczy i zaczac od "zera" on nie kontaktuje sie ze mna dal mi spokoj i moze wlasnie tak jest lepiej obawiam sie ze jak pojde do jego mamy zacznie sie wojna a wtedy ja przegram bo on potrafi mnie psychicznie dobic. poczekam kilka dni jesli stwierdze ze te rzeczy sa mi niezbedne(czyt.jesli nie starczy mi kasy na nowe) wtedy zadzwonie do niego i jeszcze raz grzecznie poprosze o zwrot rzeczy jesli nie odda wtedy pojde do mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×