Moja koleżanka umarła...

To straszne ... koleżanka z którą chodziłam do szkoły podstawowej... miała 23 lata i raka... 2 operacje i nie dał jej szans... jej zycie się skończyło... kto by pomyślał... nam wszystkim sie wydaje, ze jesteśmy młodzi, piękni, i mamy całe życie przed sobą... gdy pomyślę, ze moje życie mogłoby sie teraz skończyć... Warto doceniać każdy dzień... a małe niepowodzenia, nic nie znaczą, bo miną... życia nikt nie zwróci...

ale nie pisz o tym na forum, bo zaraz cie opluja

A moze nie oplują... czy wszystkich interesuje tylko szatan, seks, kieszonkowe i wszystkie inne niestotne rzeczy?

szkoda! cho nic takiego sie nie stalo bo dziewczyn wiecej jak chlopakow wiec kazdy tam jakos zawsze gdzies " wsadzi"

przykro mi:(

znaczy. Rok temu straciłem kolegę, który miał 21 lat i zmarł na białaczkę. Wiesz co mnie najbardziej wkurza? Że ludzie, którzy chcą żyć umierają, a ludzie, którzy nie chcą żyć (jak np. ja) ciągle muszą się męczyć na tym świecie.

Mimo,ze juz nie wierze w boga,chyba w ogole nigdy w niego nie wierzyłam to myśle,ze Twojej kolezance bedzie dobrze na tamtym swiecie.Niech pozdrowi moich rodzicow i powie Im ,ze Ich kochałam zawsze.

to jak sie musisz meczyc to przecie drzew i lin nie brak w naszym pieknym kraju.

pamiętam, gdy byłam w ogólniaku, też umarła dziewczyna, która była o klase wyżej... miała operację, cos z kolanem, dostała za silną narkoze, a jej organizm jakoś wogóle jej nie tolerował... wtedy mnie to tak nie dotkęło... chyba zaczęłam bać sie raka...

To straszne, znam to doskonale, tez stracilam kolege. Ostatnio mi sie przykro zrobilo, bo spotkalam znajomego, ktorego brat zginal pod samochodem, mlody 20 lat, ktorego znalam, smialam sie z nim, imprezowalam, eh Rodzina 5 osobowa, i taka tragedia w tej rodzinie, jakies fatum czy co ?! Starszy brat skoczyl z bloku i zabil sie na miejscu, ojciec chory. Biedna matka i ten chlopak, eh :((((

w sumie to sa pozytywne wiesci . zawsze to jeden lub kilkoro mniej w wyscigu szczurow to i o sukces byc moze latwiej.

ja ciagle nie potrafię pogodzic sie ze śmiercią, jeste dla mnie czymś niezrozumiałym... i przerażajacym zarazem... to okropne, ze ludzie decyduja sie na nią z własnej woli... półtora tygodnia temu właścieliel baru w którym bywałam - powiesił się... razem z żoną prowadzili ten bar... a ona podobno kogoś na boku miała... ludzie ok 50-tki, 2 synów... dorosły chłop i sobie nie poradził... zawsze zadowolony, uśmiechniety, zagadał... a tu taka tragedia...

a ja znalam 3 mlodych ludzi, 2 chlopakow i dziewczyne, wszyscy sie powiesili...nie wiem czy to odwaga czy zwatpienie czy glupota ich do tego sklonila..ale mysle ze zwatpienie ale zarazem odwaga, straszne

moze zapalmy świeczke?

mnie też jest przykro :( nigdy nie przeżyłam czegoś takiego ale jakby zmarła któraś z moich przyjaciółek to chyba bym umarła razem z nią :o

trzymamy za slowo!

rok temu... zupełnie bnez ostrzezenia, nagla smierc i 3 lata temu, a to mialy byc tylko badania

a ja znam pewną koze alkę co życzył komus smiercii robiła lalki z wosku boze jakim podłym człowiekiem trzeba byc i ona ma czelnosc pokazywac sie publicznie jakgyby nigdy nic.. usmiecha sie udaje niewiniatko.. sukaa

zabila. a kto to taki publicznie sie pokazujacy?

Ja chcę umrzeć,wczoraj się próbowałem powiesić w lesie pod Józefowem ale gdy się przygotowywałem nadjechał jakiś rowerzysta

trza bylo go zabic - a potem samemu sie zabic nie byloby swiadka Twojej śmierci. to nie politechnika - trza myśle!

...to smutne...u mnie w miasteczku tez zginelo juz duzo mlodych ludzi fakt ze nikt nie byl chory ale to straszne jak gina tacy mlodzi ludzie współczuje ...:O

smutne i skłaniające do refleksji :( ale czemu od razu piszerz ze" czy wszystkich interesuje tylko szatan, seks, kieszonkowe i wszystkie inne niestotne rzeczy?" dlazego to jest Twoim zdaniem nie istotne? przecież z tego skłąda sie własnie tak ważne zycie

i oby tak dalej . mniejsze bezrobocie mniejsza konkurencja w pedzie do sukcesu i luzniej mniej smrodu bedzie.

Powinna być eutanazja i byłoby prościej,za pewną sumą możnabyłoby pozbawić się życia np przez wypicie śmiertelnej dawki leków z alkoholem,przemysł na tym by zaraobił i ludzie znaleźliby pomoc.Jest taka klinika w Szwajcarii gdzie można tak zrobić i w POlsce też tego trzeba