Gość joanna20 Napisano Maj 28, 2007 jestem z mężczyzną. Od trzech lat. Nie wiem czy go kocham:(jesteśmy chyba, ponieważ jest ok. Nie kochamy się. Mimo że on nalega.Wiem, że to nie ten..ale nigdy nie miałam odwagi z nim zerwą.Ponieważ to chodzący anioł...ale aż za..czasem chciałabym aby spojrzał na inną kobietę bym ooczuła się ciut zazdrosna i docenila tą wartość..a tu nic. Pozwala mi na spotkania z kolegami, koleżankami, ostatnio -pół roku temu- poznałam max fajnego kolegę..już kiedyś się poznaliśmy, ale teraz zanjomość się odrodziła. Nie jest urodziwy..jest średni..ale jaki kochany, poczucie humoru identyczne jak ja..upodobania, wartości..te same zainteresowania...nie usiedzi w miejscu..zakochał się we mnie po uszy..chciałam zakończyć znajomość by nie cierpial..ponieważ ja jestem zajęta.prosil, błagał bym tego nie robiła..iż woli mnie taką "zajętą" rozmowy niż nic...matko co robić?on jest wspaniały a ja zajęta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach