zostawil mnie bo jestem gruba...

i wstydzilam sie pokazywac sie calkiem nago w lozku czy jak schudne to wroci? walczyc o niego? warto o kogos takiego?

nie docenil cie. trudno

nie warto jesli nie miał cierpliwości, zeby powoli, krok po kroku cie przekonac do tego, że jesteś piekna, to znaczy, że chodziło mu tylko o widoki i seks a jesteś gruba ?

A jak zaczeliscie sie spotykac to bylas szczupla, czy jak?

tak jak zaczelismy sie spotykac to bylam szczupla przytylam po roku po nastepnych dwoch mnie rzucil teraz spotyka sie z samymi ladnymi szczuplymi laskami mielismy bardzo udany zwiazek na koncu on powiedzial ze zawsze chcial zebym schudla i zebym sie mu pokazywala calkiem w lozku i nie wstydzila i nie ma juz cierpliwosci czekac na to i ze chce byc z taka szczupla jedrna opalona a nie rozlazła jak ja ktora bedzie chciala mu sie pokazywac

GRUBE NIE JEST ATRAKCYJNE

chuda to pewnie by cie zostawil bo bys byla za chuda a co to za roznica czy gruba czy chuda albo sie kogos kocha albo nie!

chuda to pewnie by cie zostawil bo bys byla za chuda a co to za roznica czy gruba czy chuda albo sie kogos kocha albo nie!

a mnie zostawil facet co ma 20 kg nadwagi a ja mam swietna figure i co?

moze mialas celulit

eee tam, nie kochal mnie i tyle

a Twoja tusza to byl pretekst...ja mam na odwrot...zaczelam chodzic z moim facetem jak juz byłam gruba...ale mimo ze nigdy nie poruszylismy tego tematu chciałam schudnac dla Niego i wygladac sexy...teraz waze 58 kg przy 165 cm ...schudlam 20 kg...czuje sie lepiej pewniej...po byciu grubasiem zostal mi duzy biust :) ..radze Ci schudnij...poczujesz sie lepiej i pewniej i badziesz ladniej sie prezentowac... a co do faceta ...powtarzam gdyby Cie kochał to by Cie nie zostawił...wez sie w garsc...schudnij pokaz jaka jestes fajna laska

marna prowokacja. ale ja bym rzucil w pizdu laske ktora przestaje dbac o siebie i calymi dniami sleczy przed kompem i gg, wpierdala ciasteczka i sie wogole nie rusza, tyje jak swinia i oczekuje ze bedzie zawsze dla mnie atrakcyjma, a spadaj paniusiu, roztylas sie, zmienilas z aktywnej fajnej laseczki w domowa sofe naktorej mozna tylko siedziec, to co sie spodziewasdz? nie jestes juz ta osoba ktora kochalem wiec ide z dala...

a co sie stalo ze sie tak roztylas jak swinia?

ale ktoś się tu podszył.......pewnie jakaś świnia........ trochę tuszy nie zaszkodzi, a jak Ci to przeszkadza, no to dieta i jogging..... najważniejszy w każdym razie uśmiech u kobiety....... bo ta świnia co się podszyła to śmiać się pewnie nie potrafi.....

grybasna ...to schudnij, ale do niego juz nie wracaj! schudnij dla siebie!

..eee...to zostawil Cie bo jestes gruba? czy może raczej dlatego że sie tego wstydzilaś i nie rozbieralas przy nim? ja tam też bym długo nie wytrzymała z facetem, ktory nie chciałby mi sie pokazywac nago...i nie dawal przekonac do innych zachowań...czula bym że nie wierzy w szczerość moich uczuć, że uważa mnie za jakas puszczalka dla której tylko sexy cialko jest ważne......chowałaś przed nim swoje ciało bo bałas się mu niepodobac i że odejdzie...może to była taka samonapędzająca się klątwa. jedno powiem...wylecz sie szybko z kompleksów, bo kompleksy psuja mase spraw w zyciu również związki...a o nim zapomnij...niedorozwój chyba z niego troche był, bo jak coś mu nie odpowiadało to trzeba rozmwaiac i jeszcze raz rozmawiac, a nie przeltywac na nastepny kwiatek...kochający ludzie tak sie nie zachowują.

Jesli powodem do odejscia byla Twoja tusza to...nie byl wart ani jednej Twojej lzy! Gdyby naprawde Ci kochal pomoglby Ci pokonac kompleksy. Motywowalby Cie do zrzucnia zbednych kilogramow nie narzekaniem/ straszeniem/ pouczaniem lecz wspolnymi silami / checiami/ pomyslami usmiezyby "trudy" odchudzania.. Nie byl wart.. Nie wracaj.. Nie pros.. Badz soba..zacznij powoli ale konsekwentnie wracac do dawnej witalnosci.. Zycze powodzenia! Pozdrawiam!

no wlasnie ja mam tak z 10 kg nadwagi, i nie pokazywalam wlasciwie tylko brzucha bo sie wstydzilam go strasznie (tego brzucha) i na stojaco nigdy nie pokazalam sie mu nago.. ostatnio bardzo czesto mi mowil ze to mu najbardziej we mnie przeszkadza... chcialam schudnac nawte mi sie powoli udawalo... bardzo go kochalam i myslalam ze on mnie tez...

wlasciwie to jak przytylam mialam 15 kg nadwagi, potem w rok stracilam te 5 kg i zostalo 10...

idę sie wysrać bo już nie mogę wytrzymac. wezmę ze soba gazetkę jak na prawdziwego chlopa przystalo :]

od czego ty tyle w rok przytłaś!! ja ostatni rok sobie poluzowalam i nadzuciłam 6kg no i chyba sporo winy w pigulakch...ale 15? jesli utyłas od tabsow albo choroby a nie z czystego zaniedbalstwa...to facet jest .... hmm... przeanalzuj tylko czy faktycznie nie przesadziłaś z tymi komplekasmi (ja tez mam wielką opone po tym przybraniu na wadze, ale do glowy by mi nie przyszło ciagle ja zasłaniać)...nie chce go w żaden sposob tlumaczyć...ale warto wyciagnąc wnioski, zeby nie popelniac tych samych błedow kolejnym razem...bardzo niefajnie jest czasem zyć z osoba z kompleksami :/

wlasnie ja tez jestem ciekawa od czego mozna tyle przytyc! miewalam okrezy obzarstwa i tylam, ale bez przesady :o

A Wy byście chciały żeby Wasz facet dostał wielkiego brzucha od piwska i zataczał się jak słoń? Ja dbam o figurę i wymagam tego od partnerki. Jeśli widzę, ze tyje to jej o tym mówię...wtedy jakaś dieta, wspólne aktywne spędzanie czasu, Nie ma co gadać że "kochanego ciałka nigdy za wiele". Jeśli jakiś facet Wam tak mówi to po prostu nie chce Was zranić. Nikt nie mówi tutaj o głodzeniu się, o dążeniu do jakieś anorektycznej figury. Ale litości facet to nie sikorka, żeby na tłuszcz leciał.