Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ikebana

Interpretuję zachowania ludzkie, dziwne i niezrozumiałe.

Polecane posty

Chciałabym spróbować reaktywowac ten topik, moze sie uda. szukam starych znajomych ze skasowanego topiku, co u was..? Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniusua23
czesc Ikabenko czy moglabys mi wyjasnic zachowanie mojego chlopaka? Otoz byl z dziewczyna 2 lata, rozmawiajac z osobami na gg jako swoj staly zwiazek podaje ja a nie mnie mimo, iż razem jestesmy 5 lat? Dodam jeszcze, że ona go zostawila dla innego byli wtedy mlodzi on mnial 20 lat ona o 4 lata mlodsza od niego. Czy to znaczy, że on nie wyleczyl sie jeszcze z tamtego uczucia. Czy Twoim zdaniem wolaby byc z nia? Nic mi o niej nie mowi no chyba, że sama sie go zapytam. Pozdrawaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, cięzko mi odpowiedzieć, może to prawo pierwszej miłosci..? Nie wiem czy by wołał być z nia, pewnie nie, skoro nie jest... Czy tamten związek uwaza za nadal istniejący skoro chwali sie nim przed osobami na gg..? dziwne, faktycznie... jedyne co przychodzi mi do głowy to to , ze po tamtym związku pozostal mu pewien uraz, jakas trauma, rana która nie do konca sie zagoiła... Zresztą pewnie dlatego nie chce rozmawiac... Takie rzcezy potrafią bolec bardzo długo. Może napiszesz cos więcej , to zastanowimy sie dalej nad tym co go dręczy... pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireli
witaj ikebano. mam problem i nie wiem jak go zrozumieć. otóż spotykałam się przez krótki okres czasu z żonatym mężczyzną.wiem że to było złe i w przeciągu zaledwie 4 miesięcy dwa razy ja konczylam ten związek a raz on. niestety za każdym razem po upływie ok miesiąca on na nowo zaczynał się odzywać.nie dawal mi spokoju. ostatecznie zakończyłam to wszystko mówiąc jasno i wyrażnie co mi nie odpowiada . nie radziłam sobie z faktem że on ma żonę. to nie dla mnie. jednak kolega mnie już uświadomił że to jeszcze nie koniec , że znów na pewno zacznie się odzywać. dodam jeszcze że jest to człowiek raczej skryty. nie potrafi rozmawiać. rozgaduje się jedynie poprzez sms-y. oo tak , wówczas ma dużo do powiedzenia. co mam o tym myśleć ? jak to rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireli, cześc. Cóz, rozumiem ze o wielka miłosc ku twojej osobie go nie podejrzewasz... Nie wykluczone jednak ze facet sie zakochał, ale tak naprawde to uwazam ze znalazł w tobie cos czego brakowało mu w zonie... Być moze odbudował przy tobie poczucie własnej wartości..? Oddana kochanka to skarb, nie dziwie sie ze ciezko jest mu sie pogodzić z ta strata.. Ale skoro nie obchodzi go to ze źle sie czujesz w tym ukladzie, i nadal cie namawia aby w nim tkwić, to cóz.. Troche to egoistyczne z jego strony. Pewnie zdaje sobie dobrze sprawe ze juz nie znajdzie po raz drugi tego co znalazł u ciebie.. a musial znaleźć cos co jest dla niego bardzo wazne i cenne. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireli
ikebano dziękuję za szybką odpowiedz :) cóż , nie wiem jak jest na prawde, zbyt dużo naczytałam się o tego typu związkach na necie i jestem przerazona tym co przeżywają kobiety które wpakowaly się w romanse. jednak muszę ci powiedzieć że on miał przebłyski wyrzutów sumienia. otóż wtedy kiedy to on zakonczyl wszystko powiedzial tylko że robi to ze względu na mnie , szacunek do mojej osoby. jednak i tak po jakimś czasie zaczął się odzywać, malo tego , pewnej nocy pil w samochodzie do rana pod moim blokiem i pisal sms-y które odczytalam dopiero rano. ehhh to wszystko jest takie trudne. mam nadzieję że tym razem da mi spokój abym mogła się jakoś pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniusua23
Dzieki Ikabenko za odpowiedz on uwaza, że nic do niej nie czuje ale co mam po 5 latach mi powiedziec, że to jest jego milosc. w tym roku nie bylismy ze soba bardzo sie staral nawet mi plakal zebym do niego wrocila bo on wie, że popelnil kilka bledow ale mnie kocha. jak sie widza to tylko mowia sobie czesc nic wicej. czy faktycznie pierwsza milosc jest tak naprawde wyjatkowa? Czy to znaczy, że ja bedzie lepiej wspominal niz mnie? Poza tym ona juz ma rodzine.... wiec moze to powstrzymuje go od bycia z nia? A moze ....... sama juz nie wiem.... jakie zachowanie z jego strony świadczyloby o tym, że on nadal nie moze oniej zapomniec? Dziekuje bardzo Ikabenko pozdrawaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce o nim zapomnieć
mireli - mam podobną sytuacje..... ale ja wiem że on mnie kocha a ja jego...:-( u nas trwało to prawie rok..........zoastawiał mnie poczym wrocił i znowu.....ale teraz juz nie wroce....weim ze mnie kocha ale to chyba nie ma sensu....boje sie ze ta przeszłośćbedize zawsze w moim życiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytłumacz mi proszę
facet ma dziewczyne, zakochuje się we mnie, płacze, pisze, dzwoni, odchodzi od tamtej, jest ze mną, milczy, nie zna mnie, tęskni za tamtą, odchodzi ode mnie, jest z tamtą, pisze, dzwoni, tęskni.... o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny bezpardonowy atak
:D właśnie niejaka Ikebana się nudzi, właśnie w nią wstąpiła moc albo to może ona wstąpiła w światło, teraz tylko spojrzy na ekran i z kilkunastu słów wyczyta spętlone ludzkie uczucia i myśli. Tak jest Ikebana, sama jak kwiaty w wazoniku poukładana :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona alicja
Witaj ikebana Rok temu poznalam faceta, z innego miasta w ktorym przebywalam jakis czas. Mielismy krotki, intensywny romans. Wtedy chodzilo tylko o przyjemnosc. Byla miedzy nami chemia i ogromna fascynacja. Spedzilismy ze soba cudowny czas. Wtedy traktowalam ta znajomosc powierzchownie, tak jak i on. Nie ukrywalismy tego. Po prostu: bylo milo i intensywnie. Pozniej przez jakis czas utrzymywalismy ze soba kontakt mailowy i przez skype. Poczatkowo jego zainteresowanie bylo ogromne i intetnsywne, troche mnie to przerazalo bo nie bylam na to przygotowana. Potem kontakt stal sie bardziej sporadyczny. Tak minelo pol roku i wrocilam do jego rodzinnego miasta, zaczelam tu prace. No i glupia myslalam, ze bedzie tak samo. Spotkalismy sie raz, od razu chcial mnie zaciagnac do lozka. Idiotka, chcialam pogadac, bo jestem tutaj sama. Wiem, ze on nie jest facetem od pogadania. Jednak ja nadal chce sie z nim spotkac, zgadzam sie na czysto fizyczna przyjemnosc. Nie zostane tu dlugo i nigdy tu juz nie wroce. Tylko, ze on nie odzywa sie do mnie. Na maile odpisuje ale juz bez takiego zaru jak wczesniej. Nie qwiem dlaczgo nie chce sie ze mna zobaczyc. Nie wiem co mam zrobic aby sie ze mna spotkal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kolejny bezpardonowy atak.. Nie jestem poukładana.. jestem.... zabiegana, rozbiegana.... ....................................... rozrzucona..... .. ......zachwycona... rzut okiem na ekran, nowa historia w której cos sie chowa... Może spróbuje..? Może odgadnę..? Może znów sie uda...? :) Atak jest jak krzyk rozpaczy- oto moja interpetacja. \"Zauważcie mnie, tu jestem!\" Pozdrawiam Bezpardonowy Atak... Widze cie. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×