Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulaaaaa

no i jestem w ciazy

Polecane posty

Gość Pierwiosnek21
cd. Okazuje się, że w ludziach tkwi skłonność powtarzania tych samych błędów, popadania w te same problemy, dopóki się z nich czegoś nie nauczą. Dlatego powtarzają konflikty, wybierając takich partnerów życiowych, z którymi odtworzą swoje bolesne doświadczenia z przeszłości. Dzieci zaniedbane i wykorzystywane w dzieciństwie często dobierają sobie takich partnerów, z którymi powtórzą cykl zaniedbania i wykorzystywania. Często będą to osoby z problemem alkoholowym - fachowcy od zaniedbywania siebie i innych. Dramat aborcji wiąże się także z doświadczeniem głębokiego procesu dehumanizacji, odczłowieczenia, utraty zdolności do wrażliwego odczuwania, jasnego myślenia i ludzkiego zachowania. Podejmując decyzję o zabiciu dziecka trzeba najpierw stłumić własne uczucia i naturalne, spontaniczne macierzyńskie sposoby reagowania i myślenia. Następnie trzeba odczłowieczyć dziecko, które planuje się zabić. Zdarza się, że kobieta nie ma żadnych wewnętrznych oporów, aby przerwać ciążę, ale mimo to zostaje głęboko okaleczona. Aborcja zawsze skutkuje zaburzeniami psychicznymi: lekarze rozpoznają je u cierpiących kobiet, chociaż one same mogą przez wiele lat odrzucać myśl o właściwej przyczynie swoich kłopotów. Ból aborcji wstrząsa matką, przywraca ją do rzeczywistości i trudno wtedy ukryć, co naprawdę się stało. Pojawia się pytanie: "Czy to się dzieje naprawdę? Czy nikt nie może tego powstrzymać? Nie mogę uwierzyć w to, co robię". W trakcie zabiegu występuje u kobiety wyostrzona świadomość rejestrująca wszystkie szczegóły. Pacjentki pamiętają brzmienie głosu lekarza, kolor ścian gabinetu, chłód fotela ginekologicznego, odgłosy, ślady krwi itd. Mają wrażenie, że inni domyślają się, co się stało, że mają to wypisane na czole (syndrom Kaina). Po fazie wyostrzonej świadomości następuje okres, podczas którego wszystkie osoby uczestniczące w aborcji nic prawie nie czują. Pojawia się otępienie emocjonalne, kobieta ma wrażenie przytłoczenia. Nie chce odczuwać agresji, rozpaczy i przerażenia, które towarzyszą jej czynowi. Żeby móc normalnie funkcjonować stara się je stłumić, nic już nie czuć. Chociaż i mężczyźni i kobiety mają potrzebę porozmawiania o tym, co się stało, zdają sobie jednocześnie sprawę, że czuliby się potwornie, gdyby próbowali to zrobić. Po okresie otępienia, zamrożenia emocjonalnego osoby uwikłane w dramat aborcji podejmują mozolne wysiłki zrekonstruowania swojego życia, usiłują zająć swoją uwagę różnorodną aktywnością lub ciężką pracą. W tym czasie głównymi mechanizmami obronnymi stają się zaprzeczanie, racjonalizacja, wypieranie. Wysiłki te zawodzą szczególnie wtedy, kiedy: * kobieta zbyt długo pozostaje osamotniona; * pewne bodźce w otoczeniu wywołują wspomnienie aborcji lub przypominają o jej rocznicy, zmuszają do stanięcia twarzą w twarz z bolesną rzeczywistością. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy ktoś porusza temat ciąży czy aborcji, gdy zainteresowani widzą dziecko w wieku, w jakim mogłoby być ich dziecko, gdyby go nie zabili; * pojawiają się zmęczenie lub choroba; * dochodzi do poczęcia kolejnego dziecka. Mechanizmy obronne zawodzą, bo aborcja jest przeżyciem niezwykle urazowym, określanym jako "przekraczające zakres zwykłego ludzkiego doświadczenia". Obserwacje kliniczne i coraz szerzej prowadzone badania pokazują, że przerwanie ciąży zawsze powoduje zaburzenia związane z pourazowym stresem. Doświadczenie aborcji kobiety przeżywają ponownie na wiele sposobów. Pojawiają się: 1. nawracające, uporczywe wspomnienia dotyczące zabiegu; sny, złudzenia i halucynacje, które dotyczą utraconego dziecka lub sprawiają, że kobieta ma wrażenie powtórnego przeżywania aborcji; * intensywny ból psychiczny podczas kontaktu z wydarzeniami symbolizującymi aborcję, takimi jak szpital lub kolejna ciąża; * reakcje rocznicowe, czyli głęboki żal i depresja przy kolejnych rocznicach aborcji lub terminu spodziewanego porodu utraconego dziecka. Składnikiem zaburzeń emocjonalnych tworzących zespół poaborcyjny jest też unikanie wspomnień związanych z aborcją i stępienie ogólnej reaktywności: * zaprzeczanie myślom i uczuciom kojarzonym z aborcją i unikanie sytuacji, które mogłyby je wywołać; * amnezja psychiczna, czyli brak zdolności przypomnienia sobie zabiegu lub pewnych jego aspektów; * wyraźnie zmniejszone zainteresowanie ważnymi czynnościami życiowymi; * nieufność i wycofywanie się z relacji z ludźmi, niezdolność przeżywania miłości i czułości; * poczucie odosobnienia i wyobcowania oraz wrażenie skróconej perspektywy, na przykład utrata oczekiwań dotychczas wiązanych z karierą zawodową czy małżeństwem. Pojawiają się również uporczywe objawy współwystępujące: * trudności w zasypianiu i śnie, * drażliwość, wybuchy złości, trudności w skupieniu uwagi, * depresja, myśli samobójcze, poczucie bezsilności i beznadziejności, * poczucie winy, poniżanie siebie, niezdolność do wybaczenia sobie, * nadużywanie środków zmieniających nastrój, np. alkoholu i środków uspokajających; * zaburzenia seksualne, * zaburzenia łaknienia (bulimia, jadłowstręt). Przyczyną pojawienia się objawów związanych z doświadczeniem aborcji są rozmaite konflikty psychologiczne i trudności fizyczne, które towarzyszą osaczonym, osamotnionym i izolowanym w swej tragedii rodzicom. Przeżywanie żalu po stracie dziecka zabitego przez aborcję jest trudniejsze niż radzenie sobie z jakąkolwiek inną stratą związaną z ciążą. Dzieje się tak dlatego, że osoby, które są uwikłane w aborcję: * muszą odżałować stratę, którą same spowodowały lub do której się przyczyniły; * nie mają sposobności dotykania albo oglądania ciała utraconego dziecka; * na ich myślenie wpływa obszerna retoryka zaprzeczająca temu, że "to było dziecko"; * ponieważ żal po zabitym przez aborcję dziecku miał nie zaistnieć, nie ma osób gotowych, aby go wysłuchać. Ponieważ skutkiem każdej straty jest przeżywanie żalu, uwikłani w aborcję również muszą przejść przez ten, pochłaniający wiele czasu i energii, proces. Wielu z nich nie podejmuje trudu żałoby, także dlatego, że wydaje im się niepotrzebny. Przeżywanie żalu po stracie jest zawsze trudniejsze, kiedy uczucia wobec utraconego obiektu są ambiwalentne i gdy samemu przyczyniło się w jakikolwiek sposób do straty. To częściowo tłumaczy dlaczego kobiety, które przeżyły aborcję doświadczają większego poczucia straty niż te, które samoistnie poroniły dziecko w tym samym okresie rozwojowym. Kiedy śmierć dziecka nie zostanie dobrze odżałowana, patologiczna żałoba sprawia, że kobiety stają się apatyczne, przerażone, rozdrażnione, zmęczone. Taki stan często przeradza się w depresję, a depresja może osłabić system odpornościowy zwiększając prawdopodobieństwo wystąpienia infekcji lub choroby nowotworowej. Podobnie jak w przypadku choroby alkoholowej istnieje możliwość przeprowadzenia interwencji, bezpiecznie, chociaż nie bezboleśnie, konfrontującej z prawdziwym problemem śmierci dziecka. Taka interwencja wymaga znacznych kompetencji i dużej empatii a także rzetelnej wiedzy na temat medycznych aspektów aborcji, porodu, psychologii prenatalnej, rozwoju fizycznego dziecka od momentu poczęcia oraz psychicznych i medycznych następstw aborcji. Potrzebna jest znajomość komunikacji interpersonalnej i umiejętność udzielania psychicznego wsparcia, rozeznanie w istniejących obecnie możliwościach społecznej interwencji i pomocy. Cenna jest wiedza o możliwościach i sposobach przeprowadzania adopcji oraz o funkcjonujących obecnie grupach wsparcia. Andrzej Winkler, psycholog, kierownik Poradni Leczenia Uzależnień w Rybniku. Jest opiekunem programu terapeutycznego dla ofiar i sprawców zaniedbania, krzywdy i przemocy oraz osób, które doświadczyły straty dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
cd. * zaburzenia łaknienia (bulimia, jadłowstręt). Przyczyną pojawienia się objawów związanych z doświadczeniem aborcji są rozmaite konflikty psychologiczne i trudności fizyczne, które towarzyszą osaczonym, osamotnionym i izolowanym w swej tragedii rodzicom. Przeżywanie żalu po stracie dziecka zabitego przez aborcję jest trudniejsze niż radzenie sobie z jakąkolwiek inną stratą związaną z ciążą. Dzieje się tak dlatego, że osoby, które są uwikłane w aborcję: * muszą odżałować stratę, którą same spowodowały lub do której się przyczyniły; * nie mają sposobności dotykania albo oglądania ciała utraconego dziecka; * na ich myślenie wpływa obszerna retoryka zaprzeczająca temu, że "to było dziecko"; * ponieważ żal po zabitym przez aborcję dziecku miał nie zaistnieć, nie ma osób gotowych, aby go wysłuchać. Ponieważ skutkiem każdej straty jest przeżywanie żalu, uwikłani w aborcję również muszą przejść przez ten, pochłaniający wiele czasu i energii, proces. Wielu z nich nie podejmuje trudu żałoby, także dlatego, że wydaje im się niepotrzebny. Przeżywanie żalu po stracie jest zawsze trudniejsze, kiedy uczucia wobec utraconego obiektu są ambiwalentne i gdy samemu przyczyniło się w jakikolwiek sposób do straty. To częściowo tłumaczy dlaczego kobiety, które przeżyły aborcję doświadczają większego poczucia straty niż te, które samoistnie poroniły dziecko w tym samym okresie rozwojowym. Kiedy śmierć dziecka nie zostanie dobrze odżałowana, patologiczna żałoba sprawia, że kobiety stają się apatyczne, przerażone, rozdrażnione, zmęczone. Taki stan często przeradza się w depresję, a depresja może osłabić system odpornościowy zwiększając prawdopodobieństwo wystąpienia infekcji lub choroby nowotworowej. Podobnie jak w przypadku choroby alkoholowej istnieje możliwość przeprowadzenia interwencji, bezpiecznie, chociaż nie bezboleśnie, konfrontującej z prawdziwym problemem śmierci dziecka. Taka interwencja wymaga znacznych kompetencji i dużej empatii a także rzetelnej wiedzy na temat medycznych aspektów aborcji, porodu, psychologii prenatalnej, rozwoju fizycznego dziecka od momentu poczęcia oraz psychicznych i medycznych następstw aborcji. Potrzebna jest znajomość komunikacji interpersonalnej i umiejętność udzielania psychicznego wsparcia, rozeznanie w istniejących obecnie możliwościach społecznej interwencji i pomocy. Cenna jest wiedza o możliwościach i sposobach przeprowadzania adopcji oraz o funkcjonujących obecnie grupach wsparcia. Andrzej Winkler, psycholog, kierownik Poradni Leczenia Uzależnień w Rybniku. Jest opiekunem programu terapeutycznego dla ofiar i sprawców zaniedbania, krzywdy i przemocy oraz osób, które doświadczyły straty dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pierwiosnka
jesteś super! też mam 19 lat i jestem wielka przciwniczką aborcji i niedawno bałam sie ze ejstem w ciaży - ale okazało sie, że jednak nie. Ale aborcja to najgorsze co moze być podziwiam Cie bo nie mam tyle samozaparcia co Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
file:///C:/DOCUME~1/NIUNIO~1/USTAWI~1/Temp/ImageReady/TargetPreview4/Michalik.htm file:///C:/DOCUME~1/NIUNIO~1/USTAWI~1/Temp/ImageReady/TargetPreview5/Michalik.htm file:///C:/DOCUME~1/NIUNIO~1/USTAWI~1/Temp/ImageReady/TargetPreview6/Michalik.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Nie da rady tego zamiescic:( Mam tylko w formie broszury, a nie elektronicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Zadzwoń, jeśli jesteś w stanie błogosławionym, a nie masz wsparcia z niczyjej strony: Telefon nadziei 0800 112 800 (bezpłatny, pn.-pt. w godz. 15.00-7.00, pozostałe dni - całą dobę) Jasnogórski Telefon Zaufania 034 365 22 55 (w godz. 20.00-24.00)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Strona pomocowa dla kobiet w ciąży http://www.codalej.pl/ Znajdziesz tam dużo przydatnych informacji i telefonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
http://www.hli.org.pl/pl/obr_zycia/aborcja/.gif To niezwykłe zdjęcie 6-tygodniowego poczętego dziecka zostało wykonane podczas operacji ciąży pozamacicznej (medycyna nie umie jeszcze uratować dziecka w takim przypadku) na Uniwersytecie w Minnesota (USA) przez zawodowego fotografa medycznego Departamentu Sztuki Medycznej i Fotografii- Roberta Wolfe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
http://www.szansaspotkania.net/images/znakpokoju.jpg 21 tygodniowego Samuela poddano operacji ostaniej szansy jeszcze w łonie matki. Pod koniec operacji przez rozciętą macicę wystawił swoją malutką rączkę i uchwycił palec zdumionego lekarza. New York Times zatytułował zdjęcie "Ręka nadziei".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
to ostatnie niesamowite ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnku...
poradz... a co w sytuacji kiedy na 100% jest pewne, ze dziecko urodziloby sie w powazny sposob zdeformowane (na skutek zazywanych lekow)? w sposob, ktory uniemozliwi mu samodzielne, godne zycie badz tez zycie w ogole? Nie boje sie reakcji rodzicow, ani tez reakcji otoczenia, mam cudownego faceta... Nie chodzi mi o wlasna wygode ale WIEM, ze ja nie chcialabym zyc w ten sposob... Jakie mam prawo skazywac wlasne dziecko na takie zycie? A co, kiedy mnie zabraknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Wiesz, Twoje pytanie jest bardzo trudne i ja nie mam zbyt dużych kompetencji, by Ci na nie odpowiedzieć, ale uważam, że najgorsze, co można zrobić, to zabić swoje własne dziecko. Wiem, że jest Ci ciężko i że obawiasz się przyszłości, ale naprawdę decyzja o aborcji zaważy na całym Twoim życiu. Może to dziwnie zabrzmi, ale moim zdaniem bedziesz szczęśliwsza, wtedy, gdy urodzisz dziecko, nawet chore. Wyrzuty sumienia potrafią całkowicie zatruć życie. Nie pozwól na to. Myślę, że tak naprawdę nie chcesz zabić swojego dziecka, w przeciwnym wypadku nie pytałabyś się mnie o zdanie. Jeśli nie boisz się reakcji otoczenia i wiesz, że Twój ukochany Cię nie opuści, to jest to już dużo. Masz wsparcie, to bardzo dużo znaczy. Jeśli potrzebujesz rozmowy z kimś kompetentnym, to proszę zadzwoń na podany przeze mnie powyżej telefon zaufania. Tam na pewno uzyskasz potrzebne wsparcie. Powyżej zamieściłam artykuł specjalisty, przeczytaj, proszę. Odwagi! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
http://ekai.pl/serwis/?MID=11003 Myślę, że dużo dałoby Ci przeczytanie tej książki. Może jest dostępna w bibliotece? Jeśli nie możesz jej kupić, to przeczytaj przynajmniej jej opis w zamieszczonym przeze mnie linku. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
PS. Ja sama mogłam się urodzić zdeformowana, gdyż moja mama będąc w ciąży zatruła się jadem kiełbasianym. Lekarz zdecydował się na hospitalizacje dopiero po kilku dniach, kiedy zaczęła widzieć potrójnie. Przez cały czas była na bardzo silnych lekach, nie wiedząc, że jest w ciąży. Lekarz wytłumaczył jej, że okres zatrzymał się dlatego, że organizm jest wykończony po tym zatruciu i że to wina leków. Kiedy jednak moja mama wybrała się do ginekologa okazało się, że jest w ciąży. Urodziła mnie, choć istniało podejrzenie, że moge nie mieć rączek albo nóżek. Całe szczęście:) Jestem całkiem zdrowa. Można powiedzieć, że to cud:) Może dlatego zaangażowałam się w działalność pro-life... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnku...
Dziekuje Ci za odpowiedz. Mysle jednak, ze sytuacja Twojej Mamy byla troszke inna - ona mogla miec nadzieje, ze mimo wszystko bedziesz zdrowa. Zaryzykowala, bo wiedziala ze jest o co walczyc. Ja mam 100% pewnosci, ze dziecko urodziloby sie zdeformowane i to w powaznym stopniu. Nie chce aby ktokolwiek, a szczegolnie moje wlasne dziecko, trwal w cierpieniu przez cale zycie... Nie chce, aby zostalo zdane na laske i nielaske obcych ludzi, kiedy mnie zabraknie (a kiedys przeciez zabraknie). To najgorsze dni w moim zyciu. Nie jestem Bogiem - a wiec tak samo jak nie mam prawa pozbawic nikogo zycia, tak nie mam prawa skazac na wegetacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka86
Paulino... mam dopiero 21 lat, w wieku 18 lat bylam w ciaży i pod koniec 3 miesiaca poronilam. To byla najgorsza rzecz jaka mnie spotkala. Stracilam moje malenstwo, ktore sobie zylo we mnie. Moj chlopak tez to bardzo przezyl... wciaz jestesmy razem, planujemy slub i nie wyobrazasz sobie jak bardzo sie ucieszylismy jak w kwietniu tego roku dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, bylam taka szczesliwa... niestety w 6 tygodniu poronilam. Teraz biegam od lekarza do lekarza, robie wciaz jakies badania i niewiem czy kiedys bede mogla donosic ciaze. Wiesz jak to boli... oddalabym wszystko zeby moc miec dzieciatko. Mysle ze kazda kobieta marzy o tym aby miec dziecko, czesc siebie. Bo to jest czesc Ciebie i jestes odpowiedzialna za to malenstwo. Zrobisz jak zechcesz, ja bede Cie do niczego przekonywac... ale sa tacy co bardzo chcieliby miec dzieci ale niestety nie moga. Pozdrawiam, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Rozumie, że Twoja sytuacja jest bardzo ciężka i ż Ci niezwykle trudno, ale odpowiedz sobie tylko na to pytanie: czy większe wyrzuty sumienia będziesz miała, jeśli zabijesz dziecko, czy jeśli je urodzisz. To powinno Ci pomóc w podjęciu decyzji. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnku...
Obawiam sie ze beda wieksze jak je urodze:( Mimo wszystko dziekuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Pauliny ile masz lat?ze az tak obawiasz sie ze sobie nie poradzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witka17ujgfg567
powiedziec ci cos bedac w twoim wieku tez zaszlam w ciaze ..usunelam ..i do tej pory nekaja mnie wyrzuty sumienia co z tego ze tak sie stalo jak za pol roku znowu zaszlam pomimo uwazania..teraz nie moge sie doczekac dzidziusia nie rob krzwdy sobie ani dziecku nie patrz tylko na siebie ,nie badz taka egoistka jaka ja bylam ,ja zdalam mature ,studiuje zaczonie i na dniach rodze.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Nie wiem z jakiego województwa jesteś, więc prześle Ci więcej adresów do dobrych ginekologów. * Lublin: Centrum Medyczne "Macierzyństwo i Życie" lek. med. Maciej Barczentewicz, ginekolog - położnik II stopień specjalizacji; tel. 081 534 31 04; 601 164 523; e-mailTen adres e-mail jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć Lubuskie * Gorzów Wielkopolski: lek.med. Piotr Gratkowski, ginekolog - położnik II stopień specjalizacji, instruktor NPR wg "metody angielskiej"; tel. 0601 755 253; e-mailTen adres e-mail jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć Małopolskie * Kraków: ul. Sławkowska 1/4 fundacja Pro Humana Vita Przychodnia zdrowia rodziny (012) 422 53 29 * Kraków: lek. med. Maria Szczawińska, ginekolog - położnik II stopień specjalizacji; tel. 012 411 69 41 * Nowy Sącz: lek. med. Danuta Hebda – Lis, ginekolog – położnik, tel. 018 441 42 35 * Nowy Sącz: lek. med. Elżbieta Siwiak, ginekolog – położnik, tel. 0606 125 545 - przeczytaj reportaż z "Gościa Niedzielnego" * Nowy Sącz: NZOZ ALMEDICA, ul.Nawojowska 292, lek. med. Mirosław Wiśniewski, ginekolog – położnik, tel. 018 443 99 64 Mazowieckie * Warszawa: lek. med. Ewa Ślizień-Kuczapska, ginekolog – położnik, tel. 022 641 20 44; 501 376 996 * Warszawa: lek. med. Jerzy Rodzeń, ginekolog - położnik II stopień specjalizacji; tel. 602 795 713 * Warszawa: lek. med. Ewa Obertyńska-Romanowska, ginekolog-położnik II stopień specjalizacji; tel. 022 663 89 94 (rejestracja); 502 533 563; e-mailTen adres e-mail jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć * Warszawa: dr n. med. Krzysztof Wocjan; neurochirurg II stopień specjalizacji; tel. 022 869 55 20 * Zielonka: lek. med. Hanna Wujkowska specjalista chorób wewnętrznych II stopnia; tel. 501 384 309 Podkarpackie * Rzeszów: lek. med. Halina Wróbel, ginekolog – położnik; tel. 017 863 64 62; 691 802 547; e-mailTen adres e-mail jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć Podlaskie * Białystok: adiunkt, dr n. med. Magdalena Szymańska, ginekolog - położnik II stopień specjalizacji; tel. 085 740 04 85; 605 245 463 Białystok: lek. med. Hanna Ziętkowska, medycyna rodzinna (085) 66 211 96 * Łapy: lek. med. Małgorzata Skibko, ginekolog – położnik; tel. 085 715 28 76 Pomorskie * Gdynia: ul. Abrahama 57, lek. med. Krzysztof Kubera, neurolog - specjalista neurologii dziecięcej; tel. 058 621 62 51 * Starogard Gdanski: lek. med. Piotr Marciniak, choroby wewnętrzne – rodzinny; tel. 058 563 03 84; 601 871 022 * Gdańsk: Wojewódzka Przychodnia Endokrynologiczna ul.Katarzynki 1/3 lub gabinet ul. Rzeczypospolitej 11, lek. med. Aniela Samoć, specjalista ginekolog-endokrynolog; tel. 058 552 21 01; 0601 626 852 Śląskie * Skoczów: ul. Sportowa 1, lek. med. Adam Kuźnik, lekarz rodzinny; tel. 033 853 39 08; 033 479 00 62; 600 925 470 * Częstochowa: lek. med. Piotr Węgrzecki, ginekolog – położnik; tel. 034 324 55 39; 607 843 020 * Bielsko-Biała: lek. med. Monika Małecka-Holerek, ginekolog – położnik; tel. 033 818 05 52 Wielkopolskie * Luboń, Poznań: lek. med. Tomasz Dmochowski, ginekolog – położnik II stopień specjalizacji; tel. 061 810 18 12; 601 774 325 * Poznań: lek. med. Magdalena Kaczmarek, medycyna rodzinna; tel. 061 865 81 67 * Poznań: lek. med. Katarzyna Kaczmarek, medycyna rodzinna; tel. 061 865 81 67; e-mailTen adres e-mail jest ukrywany przed spamerami, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce, by go zobaczyć Zachodniopomorskie * Szczecin: lek.med. Sławomir Laufer, ginekolog-położnik II stopień specjalizacji, instruktor NPR wg "metody angielskiej"; tel: 0601 236 400, 091 439 54 71; e-mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiosnku...
Dziekuje Pierwiosnku - chyba skontaktuje sie z ktoryms z polecanych przez Ciebie ginekologow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Proszę bardzo:) Życzę powodzenia! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pierwiosnek21
Znalazłam więcej telefonów pomocowych. Może skorzystasz... Telefony pomocowe Bielsko-Biała / Żywiec Telefon Ośrodka Wspierania Rodziny 33 / 814-88-66, pn.-pt. 10.00-17.00 Bielsko-Biała / Żywiec Telefon zaufania dla kobiet w ciąży 33 / 819-12-04, pn.-pt. 9.00-13.00, śr. 9.00-17.00 Częstochowa Telefon zaufania Poradni Życia Rodzinnego 34 / 377 72 48, cały tydz. 9.00-13.00 i 15.00-17.00 Legnica Telefon dla kobiet 76 / 724-41-18, pn.-sob. 9.00-20.00 Ostrowiec Świętokrzyski Telefon dla samotnych matek 41 / 265-37-60, 6.00 – 22.00 Stargard Szczeciński Telefon dla samotnych matek 91 / 561 24 71, pn.-sob. 9.00-20.00 Warszawa Telefon zaufania "Pomoc matce - życie dziecku" 22 / 619-63-95, pn.-pt. 10.00-18.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×