Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evianka

Mam tego dość problem prawie jak z Bravo... /

Polecane posty

Gość evianka

Mam 18 lat. Współżycie rozpoczęłam jakieś pół roku temu. Czy za wcześnie czy za późno, nie chcę się nad tym zastanawiać. Początkowo było ok, mój facet jest niesamowicie ciepły, podniecający, potrafi zrobić ze mną wszystko w łóżku - na naszą wspólną korzyść ;). Niestety od jakiegoś czasu pojawia się problem, którego powodem jestem ja, tak mi się wydaje... Mianowicie: zaczynając stosunek jestem napalona, mam ochotę na każdy typ seksu. Mój chłop, wyczuwając, że jestem odpowiednio już rozgrzana, wchodzi we mnie, kochamy się w najlepsze kilka chwil (2-3 minuty?) i nagle mi spada libido, wszystko odchodzi, każę mu przestać i na tym się kończy nasza każda łóżkowa przygoda od około miesiąca. On stara się być spokojny, nie robi mi wyrzutów, ale wiem, że jemu także to przeszkadza (trudno, żeby nie...). Nie mam pojęcia, skąd mi się to bierze. To może mieć podłoże psychiczne? W naszym związku nie słychać kryzysu, nie narzekamy na nudę, a ja nigdy nie miałam żadnych przykrych seksualnych przygód. Niedługo pójdę do seksuologa, ale chciałabym wiedzieć, co Wy o tym myślicie... Evianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evianka
Prowokatorką bym była wstawiając zamiast liczby 18 liczbę 14 ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
auć , to musi byc starsznie wku.r.w.i.aj.ą.ce:( niestety nie wiem co poradzić ale współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosophilia
po prostu nie dojrzalas jeszcze do seksu. Boisz sie byc moze ciąży. Wybacz ale trudno sie nie powstrzymać od komentarza że jestes jeszcze dzieckiem. Poza tym seks to nie tylko zaspokajanie popędu, jak można wnoskować z twojej wypowiedzi, to również szukanie bliskości emocjonalnej, duchowej. To wspaniałe przeżycie którego nie mozna tylko spłycać, to kilku ruchów frykcyjnych i wularyzmów jak niektórzy to mają w zwyczaju robic na tym forum. Może w tym momencie trochę truję, ale zmierzam do tego że moze po prostu nie łączy cię z twoim partnerem gorące uczucie, a tylko chęc zaspokojenia swoich młodzieńczych żądź???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicikicikici
Jesteście okropni i bagatelizujecie problem. Evianko mam ten sam problem co ty- jestem z chłopakiem od 4 lat, od 3 lat współżyjemy. No i od jakiegoś roku mam to co ty- na początku czuję się bardzo podniecona, ale dość szybko spada mi libido :( Często mówię chłopakowi, że już nie mam ochoty ( jest też opcja że wytrzymuję do końca ale czuję się po takim seksie okropnie i zazwyczaj chcę mi się płakać- czuję się jakby wykorzystana- nie umiem dokładnie tego opisać). Nie wiem co jest ze mną nie tak- może po prostu on przestał mnie podniecać- tylko jak wytłumaczyć fakt że w początkowej fazie jestem podniecona, często nawet tak że sama prowokuję sytuację. A jak przestajemy się kochać bo mnie się nagle odechciało to np po 30 minutach znów mi się chce. Gdybyś dostała jakąs poradę od seksuologa to podziel się ze mną proszę :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjgh
po prostu swiadczy to o tym ze jestes jeszcze niedojrzala. no i prosze, nastolatki decyduja sie na seks za wczesnie i moga zrobic sobie uraz na cale przyszle erotyczne zycie, spada libido, problemy z orgazmem, nic ich nie podnieca, brzydza sie wszsytkiego, tragedia. a wystarczyloby poczekac do ok.20 lat, poznac naprawde odpowiedniego partnera i wszystko byloby ok. (seks oralny wczesniej jak najbardziej, defloracja pozniej). no i nie wstydzcie sie masturbowac, to wazne dla poznania siebie no i ... przyjemne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alioflka
też tak mialam. zaczęlam współżycie w wieku 18lat, i często miałam podobne objawy. Niechęc , poczucie wykorzystania. Teraz ,z perpektywy czasu oceniam to jako niedojrzałość. Sorry ale tak myślę. Balam się różnych spraw i dlatego tak reagowałam. wiadomo podniecenie, hormony swoją droga, ale gdzieś tam w podświadomości coś mówi- " nie, jeszcze nie teraz, za wcześnie". I zgadzam sie z poprzedniczką/kiem. Pocałunki, pieszczoty , petting jak najbardziej, ale spróbujcie na jakiś czas zaprzestać samego współżycia. I po jakimś czasie zobaczycie jak reaguje wasze ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evianka
Z chłopakiem jestem już od 2 lat, kochamy się, inaczej nie zdecydowałabym się z nim współżyć. Ciąży się nie boję, stosuję pigułki antykoncepcyjne. Łączę sferę uczuciową z intymną, więc nie jest to tylko puste zaspokajanie się. Podczas seksu nie doznaję żadnych obrzydzeń, nie mam poczucia winy. Za to reszta opisanych przez Kicikicikici problemów jak najbardziej pasuje: sama zaczynam, później przestaję, jakiś czas później znów mam ochotę. Dla ludzi niedojrzałych brzmi to śmiesznie, takich problemów za pewne wiele można znaleźć w Bravo, ale napisałam to tutaj, bo odwiedzając wcześniej to forum stwierdziłam, że jest tu kilka osób, które uważają się za kobiety inteligentne. Pozostałym dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oona
Mi się na szczęście tylko raz zdarzyło coś takiego, (mam 19lat) z tym że byłam po alkoholu, po imprezie wróciliśmy do niego wszystko fajnie, ja chce on też, zaczelismy i po jakiś hmmm 10-15 min (zawsze dość długo się kochamy) nagle totalny zjazd, wytrzymałam jeszcze na chwile ale to jest naprawde okorpne uczucie kiedy robi się to a nie ma się na to ochoty, rozpłakałam się jeszcze w trakcie, niesamowicie wystraszyłam mojego M i taki był koniec:O na szczęście miałam tak tylko raz i to po alkoholu. Żeby nie było jesteśmy ze sobą ponad 1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oona
aha i nie mam zielonego pojęcia czym to było spowodowane, zwaliłam wine na alkohol i tyle:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicikicikici
Nie uważam się aby w niedojrzałości tkwił problem. Z rozpoczęciem współżyia czekałam rok ( pierwszy raz- 18 lat). Jak pisałam na początku było wszystko ok, dopiero teraz (22 lata) coś się popsuło. Nie obawiam się ciąży, uważam się za osobę dojrzałą i niczego się nie brzydzę jak napisala gjgh. W łózku duzo eksperymentowaliśmy z chłopakiem i czuję się z nim bezpiecznie i pewnie. Więc uważam powyższe propozycje przyczyn dlaczego tak mam za niewłaściwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyruchałbym cię jak dzifkę
zmień partnera, to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to seksuolog może pomoże
bo jeśli jesteście takie zakochane i dojrzałe to w takim razie z waszą psychą jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba raczej jego problem. co z tego ze jestes rozgrzana. samo wejscie do ciepki nie daje kobiecie rozkoszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evianka
Właśnie o to chodzi, że przez jakiś krótki czas sprawia mi to przyjemność, a po chwili mam totalny 'zjazd' podniecenia, nagle wszystko odchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicikicikici
Mam tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evianka
Affff, ostatnio znów było mi dobrze. Już nie wiem, o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50
Oczywiśćie współczuje autorce i jej chlopakowi moja dziewczyna tez ma tak nieraz i ja to rozumeim jest ok :) ... idz do lekaza i bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evianka
Mi się już drugi raz przytrafił taki 'okres spadku'. 50: może twoja dziewczyna wie, co z tym robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam to samo...
Mam to samo:o Mało tego, że mi wszystko odchodzi to jeszcze mnie zaczyna denerwować. Od jakiegoś czasu mój facet wyjeżdża na studia do innego miasta i nie widzimy się cały tydzień. Kiedy wraca jest tak napalony i niewyżyty, że wystarczają mu 3 minuty:o Podejrzewam, że to mnie tak zraziło, bo za każdym razem jak zaczynamy i jest ok i za chwilę pomyślę, że to będą kolejne 3 minuty to mnie szlak trafia. Najlepiej było wtedy kiedy mógł długo (bo widzieliśmy i kochaliśmy się codziennie) i najpierw dbał o mnie, a potem robił co chciał. Teraz kiedy on nie wytrzymuje, ja zostaje bez niczego i chyba to mnie tak drażni - więc wolę nie zaczynać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evianka
Mam to samo...: to raczej nie to samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×