Trzymać kciuki

ZA kilka minut ostateczna rozmowa z moim poki co facetem :) opisywałam już problem :( on chce zerwać... Cóż nie pozostaje mi nic innego jak wyjść z tego z klasą :)

wspolczuję :o

Nawet sie palant nbie pofatyguje do mnie tylko na gg chce porozmawiac :( Wrrrrr.... Tylko takiemu coś dotkliwego zrobić... Życze mu z całego serca żeby cierpiał z 2 razy więcej niż ja i wszystkiego co najgorsze :/ oj ja już się mu oidwdziecze za to z nawiązką :)

Najgorzej że kiedyś pisałam na tym forum jaka to szczęśliwa z nim jaki to ideał itp. ideał sięgnął bruku... A teraz to coś nie ma smiałość powiedzieć mi w tważ żę wszystko było kłamstwem.. Chyba się boi że mogłabym mu prawde o nim wygarnąć prosto w twarz i plaskacza by napewno zarobił... A on taki delikatny... :/

Twarz jak ja pisze :/

wykorzystał Cie?

Tak wykorzystał... moje serce :/ nie mówił żę kocha zanim się kochaliśmy ( teraz to myśle że uprawialiśmy sex) latał za mną, wszystko dla mnie, kolacje spacerki, wyjścia, zmęczony po pracy ale i tak się ze mną spotykał prawie dzień w dzień, 5 miesięcy :( On tak kochał wielbił, byłam najważniejsza najwspanialsza idealna... Ja pier**le co za drań, że takie coś możę żyć i myśleć o sobie pozytywnie po czymś takim :/ Ja bym na jego miejscu nie miała czelność żyć