Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie atakuj mnie

Nie wybrałeś mnie...żegnaj więc............nie nie....

Polecane posty

Gość do - nie atakuj mnie
why - bez powodu nikogo sie nie odprawia , a skoro on tobie pomagal .... nie rozumiem. napisz ciut wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
moj mnie dobijal psychicznie - my mielismy inna sytuacje . napisz troszczke wiecej o twojej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie WHY
oj byłam taka zazdrosna, podejrzewałam, że kogoś ma okazało się, że bezpodstawnie czułam, że już mu nie zalezy, że nie kocha stale się kłócilismy, awantury ja lezałam i płakałam, męczyłam się, uznałam, ze muszę skończyć, bo się psychicznie wykończę skończyłam, ale już następnego dnia poczułam jakby mi ktoś wyrwał serce chciałam wrócić, ale on był taki bezwzględny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
why - a czy nie sadzisz , ze zazdrosc cie zniszczyla? zdzdrosc - to jest cos takiego , co potrafi zniszczyc kazdego , mezczyzne lub kobiete. zazdrosc zabije kazdy zwiazek. trudo ocenic to po 2 zdaniach . nie znam sytuacji ale zazdrosc dziala destruktywnie na zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie WHY
tu nawet nie chodziło o zazdrość ale o kontrolę ja nie jestem zazdrosna z natury, własnie daje zawsze duzo wolności ale czulam, ze sie oddalił, ze nie kocha, nie mówi, ze jestem wazna po prostu nie czułam sie kochana panicznie balam się , ze odejdzie dlatego skończylam :( żeby nie zostać porzucona, a paradoksalnie własnie tak się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
why - kontrola jest wynikiem zazdrosci. pojawia sie w sytuacjach zagrozenia - gdy boimy sie porzucenia. twoj facet powinien byc swiadomy , ze musi o ciebie walczyc - zawsze. to on powinien miec swiadomosc , ze moze cos cennego stracic ! gdy okazujesz mu strach , panike albo zazdrosc- jestes przegrana. wiesz , moj obecny facet - psychicznie zdrow , dzieki bogu - ciagle ma swiadomosc , ze ja moge spakowac walizki i wyjechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
why - kazdy czlowiek jest niepowtarzalny - i ty teztaka jestes . on za cos cie kochal. i ty nie masz prawa czuc sie mniej wartosciowa , jezeli ty sama nie bedziesz sie czuc wartosciowa kobieta -- on tez tego czul nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie WHY
no własnie póki mialam kontrole nad wszystkim, to on był tak zakochany, zachwycony a jak zaczęłam sie bać, dzwoniłam, płakałam, krzyczałam, rzucałam to on patrzył na mnie jak na robaka i traktował coraz gorzej kiedy płakałam i prosiłam, zeby było jak dawniej, to on sie oddalał a jak np. przestawałam się odzywać i mówilam, ze mam gdzieś, to zakochany on po prostu stracił do mnie szacunek, płakałam i rzucałam go srednio dwa razy w tygodniu ale tak prosiłam, tak kochałam a jak sie poznalismy byłam zimną suką - "nie ty to inny" wtedy patrzył z podziwem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
ano wlasnie - facet ma charakter lowcy , on ciagle lubi polowac .... i - nawet w malzenstwie - nie moze byc pewny , ze zlowil na stale zwierzyne. okazywanie zazdrosci - dla faceta to nie lada gratka. ma cie w garsci ! a wlasnie wtedy powinnas udac obojetnosc. a spotkanie? musisz sie zastanowic , czy tego dnia o tej godzinie mozesz sie z nim spotkac. bron boze zazdrosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie WHY
no wiem, a ja miałam takie jazdy już, że dosłownie byłam zła o wszystko no bo moja rozbuchana wyobraznia podpowiadała takie sceny i krzyczałam na niego, płakałam, ale mówilam, ze cierpię, żeby było jak dawniej, a on milczał tak nie rozumiałam, dlaczego skoro widzi, że cierpię, to jest coraz gorzej ale naprawde, moja wina, bo pokochałam za bardzo póki zalezało mi umiarkowanie, to była sielanka kto zrozumia faceta? marzył o miłosci, a jak ja dostał, to okazało się, ze pokochałam zbyt mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
why - jezeli bedziesz facetowi okazywac swoje cierpienie , z powodow zazdrosci - to jest dobry sposob na pozbycie sie go .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
przepraszam , ze tak dlugo mnie nie bylo , ale musialam wyjsc z ... psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie WHY
nie ma sprawy, ja słucham muzyki i rozmyslam :) no właśnie to moj pierwszy związek, nie miałam doświadczenia myslałam, ze on zrozumie, ze kocham, ze zmieni a on wymienił, ale mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - nie atakuj mnie
ma inna dziewczyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie WHY
nie, źle się wyraziłam chyba nie ma, nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak napisala autorka
tak wlasnie w zyciu bywa...Dopiero,gdy czlowiek cos straci,zauwaza ze to było wazne...I tak było i będzie,niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie to jest
zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylvi_a
a ja zerwalam z bylym bo jakos zrobilo sie nudno bylam z nim 4 ry lata a teraz zaden mi nie pasuje a za tamtym tesknie bardzo i krwawi mi serce ze on probowal naprawic zabiegal o mnie bardzo dlugo czekal az sie zdecyduje na podjecie ostatecznej decyzji ....wkoncu powiedzialam uloz sobie zycie z kim innym ...ulozyl sobie zycie po pol roku on Chyba jest szczesliwy Ja NIE!!!!! wrecz pzeciwnie cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to...
Czasami po rozstaniu miożna sę kumplować ze swoim eks...... jest to cholernie trudne!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwaniara xD
sama zrobilam tak samo odtracilam a gdy on odebral to jako brak zainteresowania i mowiac prosciej olanie z mojej strony to ja zaczelam sie zastanawiac czy dac mu szanse bo widzialam jego starania i gdy mi zaczelo zalezec bylo juz za pozno... mialam do niego dystans przed nawiazaniem znajomosci... uwazalam go za cwaniaka do kwardatu ale jak sie z nim spotkalam bylo zupelnie inaczej bynajmniej ja to tak odbieralam... ale niepotrzebnie! ostatnio sie dowiedzialam ze koles ktoremu wspolczulam tej calej sytuacji i przez ktorego sie czulam jak znieczulica wyrywa laski-zalicza je i bierze sie za nastepna... najsmieszniejsze jest to ze powiedzial mi to brat po zakonczeniu z nim kontaktu... i skonczyly sie wyrzuty sumienia... nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo... teraz zamiast wyrzutow sumienia chlopak mnie odrzuca pod wzgledem swoich pogladow. mam nadzieje ze kiedys sie zakocha i dziewczyna potraktuje go tak jak on traktowal laski ;]] na szczescie ja nie mam czego zalowac bo do niczego nie doszlo i jest git ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×