Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak wybrnąć z tej sytuacji

Ostatnio bardzo modne stało się organizowanie urodzin w Mc Donaldzie...

Polecane posty

Gość A ja..........................
Acha, Musztarda-oczywiście masz co najmniej habilitację w dziedzinie żywienia, bo "nie sądzisz że uzaleznia". Proszę cię, nie gadaj głupot bo ciśnienie mi podnosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja..........................
fakt nie mam wyższego, ale z powodu braku kasy. A studia w naszym kraju może zrobić byle trep:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malw_ina
czesc;) takie urodziny na pewno nie zdarzają się częsciej niż raz na miesiąc... widać, że jesteś bardzo dobrą mamą i troszczysz sie o córeczke... na pewno takie jedzenie nie jest zdrowe, ani wartościowe...jednak przecież córeczka nie je tego codziennie!- na pewno dzięki Twoim posiłkom jej dieta jest bogata w białko, witaminy, itd...- na pewno nic jej sie nie stanie jeżeli czasem schrupie pare fryteczek czy kanapke (bo takie maleństwa przecież nie zjedza big maca,porcji wielkich frytek, loda,itd)... dlatego troszke sie rozluźnij!- przecież na tym polega dzieciństwo- na zabawie z rówieśnikami, chodzeniu na urodzinowe przyjęcia, itd... po za tym za kilka lat już nie bardzo bedziesz miała wpływ na to, co córka je (a wiadomo-zakazany owoc...) ja sama jestem mamą dziewięciolatka i jakiś czas temu znalazłam u niego w plecaku papierki po czipsach, batonach,itp.-które kupował w szkolnym sklepiku... ja czasem sama zabieram swoje pociechy do mc'donalda, pizza hut... albo organizujemy sobie seanse filmowe w domu-przy czipsach i solonym popcornie:) WIEM,WIEM-STRASZNE:) ale wszytko dla ludzi, a tym bardziej dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do A ja...
hmmm... A ty nie masz moralnego kaca, ze "obcym" dzieciom sprzedajesz to świnstwo? Swojemu nie dajesz...Nie wiem już co gorsze - cimnogród czy podwójna moralność ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malw_ina
oj, kochane... jak ja byłam mała to potrafiłam na podwórku znaleźć na ulicy cukierka (takiego już ssanego) i go zjeść:D albo zamieniałam sie kolezankami gumą do żucia - jedna guma na 10 dziewczynek:D miałem też kolezanke, której rodzice mieli sklep...czasami w jej domu była masa towaru- otwierałyśmy więc bite śmietany w spray'u (na tamte czasy rarytas) i z każdej wlewałyśmy po troche-prosto do buzi... na pewno nie było to zrowe, na pewno nie podobałoby sie moim rodzicom...ale żyje;) nie odmówie dziecku raz na miesiąc hamburgera czy pizzy-dlatego, że to niezdrowe itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator z piekła rodem
zaraz będzie tłumaczenie, że to nie moje dzieci i nie mam prawa się wtrącać, ale na forum psioczyć się umie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja...............
A wyobraź sobie, że mam moralniaka:( My nawet na szkoleniach jesteśmy uczeni, jak na \"okrągło\" odpowiadać ludziom, którzy kierują zarzuty do naszej sieci. Nie pracuje na zmywaku, tylko na stamowisku menedżerskim Nie mam za dużego wyboru bo tylko w MC dostałam dobrą pensję a samotnie wychowuję dwójkę dzieci. Chciałabym pracować gdzie indziej. No ale Ty na pewno postąpiłabys inaczej-pozwoliłabys żeby twoje dziecko głodowało a nie znizyłabyś się do niemoralnej pracy , prawda. Dlatego pozostaje mi apelowanie do rodziców, które jak widać nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malw_ina jestes porabana
faszeruj dale dzieci tymi swinstwami i wypierdalaj jestes beznadziejna matka,po chuj sie udzielasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mal-wina
No tak, żyjesz. A co zrobisz jak sie te smietanki odezwą i w wieku 4o lat na marskość wątroby zapadniesz. Ja znam jedną ofiarę chipsów-17 letni syn koleżanki-filmy z chipsami i colą a teraz ma mechaniczną marskość-lekarze ewidentnie stwierdzili, że to nie jest wrodzone. mamy rózne organizmy i u jednego ujawni się szybciej, u innego później. Ale lepiej nie kusic losu. Ale my Polacy jestesmy przekorni i im bardziej ktos mówi, że coś jest złe, to nam tym bardziej zależy na tej rzeczy. Widze tez ze na tym forum króluje podstawowa zasada psychologiczna: "przekonaj innych do swojego zdania a bedziesz usprawiedliwiony" i tytaj mamy prowadzające dziatwę do fast-foodowni prezentują hurra-optymizm, że to nie jest szkodliwe-za chwile same w to uwierzą. Przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal-wina
cóż za kultura... za to Ty pewno jesteś świetną matką, z takim słownictewm... widzisz, wieczór z czipsami zdarza sie raz na kilka tyg... byłabym hipokrytką pisząc tutaj, że moje dzieci jadają tylko warzywa, owoce, białe mięso i ryż... poprostu napisałam szczerze...zdaje sobie z tego sprawe, że wcale nie robie dobrze! ale nie sądze też, że moje dzieci zachorują - a tym bardziej ja...- 99.9% ludzkości miałoby marskość wątroby, kochana:) czy Ty nigdy nie jadłaś czipsów, bitej smietanki? wydaje mi sie, że jest różnica pomiędzy pochrupaniem czegoś raz-na-jakiś-czas, a przeciągłym, długotrwałym faszerowaniem sie niezdrową żywnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Paulka
No to Twoja marysia spróbuje róznych smaków i w wieku 10 lat bedzie wazyła...50 kg. Ale moze grubaski bedą wtedy modne. Zawsze należy z nadzieją patrzeć w przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal-wina
Paulka, trzymajmy sie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mal-wina
Masz rację, malwino-raz na jakiś czas jest ok, tylko jak to wytłumaczysz maluchowi. Konia z rzędem temu, komu się to uda. Ty owszem-raz na jaakiś czas, ale jak maluch się rozsmakuje to potem całe kieszonkowe na to wyda....przejdź sie po podstawówkachi zobacz jak wygladaja dzieci. Moja bratowa jest higienistką w szkole i jest przerazona-dzieci grubych jest bardzo dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal-wina
oczywiście,zgadzam sie jednak uwazam, że rodzice powinni zauważyc u swoich dzieci otyłość... zuważyłam, że wielu rodziców myli pojęcia -dla nich OTYLY=ZDROWY... sama mam kolezanke, któej syn jes baaardzo "przy sobie" (i wbrew pozorom nie odzywia sie w mc'donaldzie, bo jego rodziców na to nie stać) jednak ona uważa, że to bardzo dobrze, bo "ON ROSNIE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w moje dziecko wolę wpychać świeżo nawożoną i pryskaną sałatę to znaczniej zdrowsze niż smażony na oleju wielorakiego użytku frytek :) polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jestescie
przewrazliwione. wyluzujcie troche. bo jak nie to strach pomyslec co wyrosnie z Waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam mogę jeść
Ja byłam żywiona chipsami, słodyczami, piłam tyle coca coli, na ile miałam ochotę, tak samo robiły moje koleżanki i teraz po 20 latach żadna z nas nie ma nadwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym zobaczyć ....
co tak naprawdę jedzą dzieci tych pań które tu tak się opowiadają za zdrowym żywiniem... Nic smażonego? Żadnych sosów, zaprawianych zup? Żadnych słodyczy, chipsów, lodów? Zadnych kupnych napojów? Rozumiem, zę tylko surowe albo gotowane na parze warzywa i owoce, świeżo wyciskane soki, pełnoziarniste pieczywo bez soli i wyłącznie nieoczyszczoonyryż , ryby z grilla a do szkoły makrobiotyczna salatka. Akurat , już to widzę ...:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś kręcicie
To skąd się biorą te rodziny, których są tłumy w MC Donaldzie? byłam wczoraj po sheaka, ludzi było co nie miara i to w większości przypadków rodzice z dziećmi. Ci rodzice żyją na ziemi i żywią dzieci w MC Donaldzie, a my forumowiczki jesteśmy w kosmosie? W Macku zawsze jest pełno ludzi, strasznie długie kolejki, żeby dopchać się do kasy, trzeba swoje odczekać, a nikt mi nie wmówi, że Ci ludzie stoją w kolejce po żeton do toalety. Wy swoich dzieci nie zabieracie do MC Donalda, tzn., że wszyscy Ci, którzy tam chodzą ze swoimi dziećmi nie mają w domu internetu, nie siedzą na tym forum?- dziwne, bo ponad 70% społeczeństwa ma w domu internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym zobaczyć ....
noooo....? żadna z wojujących przeciwko fast foodom RAZ NA JAKIŚ CZAS pań nie pochwali się co jada zwykle jej dziecko? Pomijamy niemowlaki i maluchy - bo tu wiadomo - co jedzą wasze dzieci w wieku przedzskolnym i szkolnm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym zobaczyć ....
może się czegoś nauczymy? Podzielcie się swoją wiedzą - ale tą WPROWADZANĄ CODZIENNIE w praktykę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt się nie podzieli
wiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dobrą matką
Nie rozumiem jak można organizować urodziny w barze z fast foodami? To już wolałabym zabrać te dzieci na basen, albo pożyczyć od kogoś ogród. Od kogo dzieci uczą się złych nawyków żywieniowych?- od rodziców. MC Donald to nie jest miejsce dla dzieci. Dorośli mają odporniejsze żołądki i mogą to jeść, a dzieci powinny jeść dużo witamin, białka, a czego, jak czego, ale tego w fast foodach brakuje. Gdyby moje dziecko powiedziało mi: "mamo, chcę hamburgera i frytki", to kupiłabym ziemniaki, dobry olej i sama bym mu zrobiła te frytki, następnie kupiłabym bułkę, świeże warzywa, kawałek wołowiny, zrobiłabym własnoręcznie sos i moje dziecko by jadło, aż by mu się uszy trzęsły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułkę powinnas upiec
bo w tej kupnej jest za dużo ulepszaczy :p no i wybacz, ale najlepszy hamburger zrobiony w domu ale jedzony przy kuchennym stole nie smakuje tak jak ten jedzony na wyprawie do McDonalda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dobrą matką
Hamburgerem zrobionym w domu, dziecko się naje, a po tym zjedzonym w MC Donaldzie będzie po kilku godzinach głodne. Poza tym każda bułka kupiona w sklepie, jest lepsza, od tej, którą serwują nam w Macku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malw_ina
oj, nie przeadzacie troszke? bo niektóre z Was piszą tak, jakby w mc'dolandzie czy burgr kingu serwowano trutke na szczury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×