Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażonaaaaaaaaaaa

po jakim czasie twój mąż zdradził Cię po raz... drugi..

Polecane posty

Gość przerażonaaaaaaaaaaa

a może i trzeci...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażonaaaaaaaaaaa
właśnie.. nie wiedziałam, że życie po zdradzie będzie takie okropne:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś głupia
dawno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażonaaaaaaaaaaa
ponad 3 lata... zazdrość mnie niszczy:_(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś głupia
u mnie pół roku i też boli jak nie wiem co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joka76
ja dowiedziałam się ponad rok temu. Wtedy to był koszmar a teraz jakos daję radę. Staram się o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś głupia
nawet nie zazdrość ale pytanie dlaczego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm...hmm..
to po co jesteście jeszcze z nimi? Jesli się męczycie myślami że Was znów zdradzi to może lepiej odejść? Przebaczyłyście raz ... dajecie mu tym samym prawo do ponownego zdradzania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto zdradza ten błądzi :D a błądzenie jest rzeczą ludzką :D :classic_cool: A na poważnie ,to zależy od tego z jakiego powodu Cię zdradził :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hmmm.... ; nie mozna uwać lata związku , ot tak ... przeszlam zdrade okropna rzecz ! nie jest powiedziane , ze jak raz to i drugi , ... xzyzed napisał , ze z jakich powodow to zrobil , chyba po raz pierwszy zgadzam sie nim,. ja sie zastanowilam , zprecyzowalam , naprawilam siebie,. on ( czyli moj mąz ) tak samo , wie czego nie nalezy robić , i ranić sie wzajemnie .. po co .. lepiej odejść . ale pamietaj , ze jak kochasz naprawde , to nalezy dac sobie , jemu szanse , zrobić wszystko , aby nie żalować , ze mozna bylo uratować związek pozdro,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm...hmm..
Tigra, no dobra. Zgodze się z tym że raz można "wybaczyć" porozmawiać, spróbować naprawić, spróbowac znaleźć błędy... Ale dziewczyny powyżej piszą że nie moga przestac o tym myśleć, że życie po zdradzie jest okropne, że zazdrość je niszczy... Moze Tobie udało się zapomnieć, może u Ciebie zdrada miała pozytywne skutki, ale te dzuewczyny jak widać dalej się z tym męczą. Po co sie więc męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to jaka bylas ze cie zdradzil i ty jeszcze przyznalas mu racje? powiedz bo to mnie zaciekawilo. Moze sama zyje w nieswiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka39
Cierpimy bo....bardziej kochamy partnera czy partnerke niż siebie , swoje szczęscie uzalezniamy od osób drugich , jesteśmy masochistami emocjonalnymi, a tak naprawdę to żadna zdrada nie powinna nas zaboleć wiecej niz ukłucie komara Zdradził czy zdradziła znaczy nie kocha , ma powody ku temu Dawac miłośc i jeszcze cierpiec z tego powodu osobie która nas olewa? Nigdy w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jesteście głupie
zdradził was mąż a wy jeszcze z nim jesteście...bo go kochacie-jak można kochać człowieka który tak skrzywdził...ja to bym takiego dziada od razu w dupe kopnęła wolicie cierpieć ale ważne że macie męża...jesteście takie zdesperowane że wolicie takiego bydlaka który tak was zranił niż być same i spokojnie sobie żyć---jesteście głupie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fredzia99
kobiety, ktore zostaja z facetem po zdradzie, to niepewne siebie, zakompleksione istoty, ktore boja sie, ze sobie nie poradza lub nie znajda faceta i beda do konca zycia same. Kobieta z wysokim poczuciem wlasnej wartosci nigdy nie kontynuowalaby zwiazku po zdradzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie poszło szybko...
Czyli po roku :-( po moich doświadczeniach życiowym z "miłością mojego życia" mogę powiedzieć, ze można przevbaczyć jedną zdradę i próbować naprawiać..... no bo nigdy nie wiadomo.... Ale jak zdrdzi ponownie, to wiadomo, że już będzie to robił. wtedy nic nie naprawiać tylko wiać jak się uda najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawą myśl Paniom podsunę. Przeczytałem w książce \"Dlaczego mężczyźni nigdy nie pamiętają a kobiety nigdy nie zapominają\". Jeżeli facet Cię zdradził a Ty mu wybaczyłaś i przyjęłaś z powrotem to po co mu to wszystko wypominasz? Albo zapomnij albo nie wybaczaj i się rozstańcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś głupia
To nie tak jestem z nim jeszcze bo go kocham tak po prostu, nie wypominam, nie płaczę przy nim ,nie oskarżam ale pamiętam. Nic więcej nie jestem w stanie zrobić. Milość jest wytłumaczeniem? chyba tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażonaaaaaaaa
życie po... właśnie tak zrobiłam: wybaczyłam, nie wracam do tego, jest dobrze, lepiej niż było kiedyś "przed".. tylko ten strach, że zrobi to znowu.. ja chyba nie mam siły na to, żeby przeżyć to jeszcze raz.. mało odpowiedzi na moje pytanie Czy nikt nie był zdradzony powtórnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest ok.
2-3 lat. Tak wynika z mojego doświadczenia. Nie jestem zdradzoną żoną ale niestety wiem cos na ten temat, jako osoba bezpośrednio zaangażowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie nie
po raz DRUGI???????????? no, zarty sobie stroisz autorko, pozwolić sobie na drugą zdradę? Po pierwszej pakujemy pana i machamy mu na do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwniara
ha, kiedy po raz drugi zdradził? ja wybaczylam (a wtedy moje pierwsze dziecko kończyło pierwszy roczek), a raczej on mnie zmolestował psychicznie abym wybaczyła, i tak trwało wiele lat udane i nawet dobre małżeństwo. Wydawalo mi się że się udało a mąż bardzo się starał, to on był przekonany że stanowimy wspaniałe małżeństwo i że warto było nie dopuściś do straty kochającej żony. Dzieci dorosły i po wielu latach prawda ujrzała światło dzienne. A więc po wybaczeniu nie minęło kilka miesięcy a mężuś znalazł się w głębokim podziemiu i zaczął nowy romans (trwający sporo lat), potem były następne romanse a oprócz tego zawsze kilka kochanek równolegle, a w domu ja żona. Był przekonany że przy dobrej organizacji i dyskrecji żona się nie dowie, i faktycznie , długo się nir wydało, ja przez lata nic nie wiedziałam, aż się wyda ło , bo to zawsze się wydaje. Dziś wiem że nie warto wybaczać i ponownie zaufać, wybaczenie jest dla męża przyzwoleniem i nauką zejścia do głębszego podziemia aby nie wpaść. A druga zdrada boli jeszcze bardziej (ból jest wprost proporcjonalny do ilości lat wspólnie przeżytych). Ja zawsze byłam zdradzana ale o tym nie wiedziałam. Nie warto było. Może gdybym została z nim z czystego wyrachowania i grała fałszywą rolę "żony", z wewnętrznym dystansem bez zaangażowania i bez miłości, to miałoby to sens aby wybaczyć i być razem. Ale warunek jest zniszczyć w sobie miłość do zdradzacza, nie kochajcie takich mężów, wtedy da się z nimi być z wyrachowania i bez cierpienia. Nie jestem z mężem, nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teżzdradzona
"Wydawalo mi się że się udało a mąż bardzo się starał.." tego właśnie się boję że mnie on znów mnie oszuka, mimo, że pozornie "bardzo się stara" ale cóż, - to ponoć zawsze się wydaje... a wtedy to już bezapelacyjnie koniec naiwniaro - bardzo Ci współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam już
kilku żonatych kochanków, oni to robią non stop, tylko że jak zostana nakryci to potem lepiej kombinują, nawet ja to zauważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kopnac w dupe palanta jak nie potrafi utrzymac fiuta na wodzy... serce poboli, ale w koncu przestanie, po co sie meczyc w takim zwiazku i myslec kiedy on to znowu zrobi? zastanwiac sie czy juz moze to zrobil? a moze jeszcze nie i ludzic sie, ze nie zrobi tego po raz kolejny... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×