moje wyznania po kopenhaskiej

hej właśnie skonczyłam kopenhaską(wczoraj) jestem zachwycona efektami!!! waga zllllleciała!!! ważyłąm 66 i trudno mi było schudnąć bo zleciałam przez 2 miesiace z 70 na 66kg i staneło!!! ale po kopenhaskiej waże 59kg.!!!!!! niesamowite z 66 na 59!!! 7kg w D Ó Ł II II II II II ^^ naprawde warto było wytrzymać te 13 dni!!!

polecam

a waga wroci jeszcze szybciej niestety:(

nie

gratulje spadku wagi. nastepny cel to ja utrzymac. co jest o wiele trudniejsze niz 13 dni diety.

pesymizm rozsiewa

nie sieje tylko ostrzega...w euforii ze straconych kilogramów łatwo o zapomnienie się...wiem cos o tym :/

,a ja nie moge wytrzymać :( dziś 1 dzien echh najgorszy szpinak :( ,a jak przyrzadzałas wołowine ??

ja lubię szpinak ale żeby był dobry to trzeba go doprawić

najpierw mama smarzyła mi na patelni a później dusiła aż była mięciutka :)

kopenhaska w zeszłym roku: start: 65 kg finish: 59 kg po miesiącu: 69 kg hahahhahaha:-D Powodzenia!!!!!

po 16 tez musze przyrzadzic ta wołowinke :) boje sie tylko tego efektu jojo :(

dajcie tu przepis na ta diete

1-8 dzień poniedziałek Śniadanie 1 kubek czarnej kawy, 1 kostka cukru. Lunch 2 jajka na twardo gotowany szpinak (brokuła) 1 pomidor Obiad 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną 2-9 dzień wtorek Śniadanie 1 kubek czarnej kawy, 1 kostka cukru Lunch 1 duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną, 1 duży owoc Obiad 1 plaster szynki, 2/3 szklanki jogurtu naturalnego 3-10 dzień środa Śniadanie 1 kubek czarnej kawy,1 kostka cukru, 1 kromka (grzanka) Lunch Gotowany szpinak, 1 pomidor, 1 świeży owoc. Obiad 2 jajka na wardo, 1 plaster szynki, sałata z olejem i cytryna 4-11 dzień czwartek Śniadanie 1 kubek czarnej kawy,1 kostka cukru Lunch 1 jajko na twardo, 1 tarta marchew, małe opakowanie twarożku naturalnego Obiad 1 mała puszka kompotu owocowego, 2/3 szklanki jogurtu naturalnego 5-12 dzień piątek Śniadanie 1 duża tarta marchew z cytryną Lunch 1 duża ryba z cytryną (może być odrobina sosu do pieczenia) Obiad 1 duży befsztyk, sałata i brokuła 6-13 dzień sobota Śniadanie 1 kubek czarnej kawy, 1 kostka cukru i jedna grzanka Lunch 1 kurczak, sałata z olejem i cytryną Obiad 2 jajka na twardo, 1 duża marchew 7 dzień Śniadanie Kubek herbaty bez cukru Lunch 1 kawałek chydego grillowanego mięsa, 1 świeży owoc Obiad NIC

befsztyk jest pycha :) jak skoncze kopenhaska :) to nie raz po niego sięgnę :) ale szpinak brrrrrrr :(

ja befsztyk robie tak lekko rozbijam, przyprawiam papryka, pieprzem, czosnkiem i ziolami do grilla zawijam w folie i wrzucam do piekarnika na 20-30 minut pychota !

brzmi bardzo apetycznie :)

Odradzam kopenhaską - niepotrzebna męczarnia. Waga szybko wraca, często z nawiązką.

meczarnia wielka jakas to nie jest to po pierwsze a po drugie przed rozpoczeciem jakiejkolwiek diety trzeba pomyslec co potem jezeli ktos tylko robi diete i zachlysniety wynikami rzuca sie na zarcie to wiadomo ze jojo murowane po diecie trzeba dalej ograniczac jedzenie a moze inaczej- zdrowo i racjonalnie sie odzywiac a wtedy jojo nie ma prawa bytu : )

A JOJO BĘDZIE 100% jescze ne znam osoby, któraby nie przytyła po tej dietce hehehh, poza tym, ze jest niezdrowa, zróbcie sobie wyniki przed i po, dopiero zobaczycie co daje ta dietka. Ale ja też byłam mądra nikogonie słuchałam, póki nie sprawdziłam na sobie, zarzekałam się, ze mam mózg, ze po kopenchaskiej będę się ograniczać, i co z tego, 10 kg do przodu w miesiąc z hakiem. tyłma od byle czego, najlepiej to już się głodzić do końca życia, wteduy może po kopenhaskiej nie będzie jojo.

Ja tą dietę robiłam 2 razy. Raz wrzesień 2005 , drugi kwiecień 2006. Ani po jednym ani po drugim razie nie przytyłam. Do dziś mam o 11 cm mniej w biodrach niż przed pierwszą dietą. Mój sposób odżywiania nie zmienił się , jedyne co się zmieniło , to że staram się wchodzić po schodach a nie jeździć windą :) Nie piję coli ( bo nie lubię). Ach , przepraszam. Jedno się zmieniło : po diecie (pierwszej i do dziś) przestałam słodzić kawę i herbatę. Dieta działa , jest zdrowa , łatwa. Jak byłam głodna "ponad program" jadłam ale rzeczy z menu , czyli np w srodku dnia gotowałam sobie jajko czy szpitak , a kurczaka jadłam z rożna a nie gotowanego. Mniam mniam :P