jestem na studiach prywatnych. jesli teraz przerwe nauke to moge za kilka lat

zaczynac od tego semestru gdzie skoczylem ? Czy jest jakiś limit, np. 5 lat lub 10 ? Na państwowych to jest dziekanka ale na prywatnych wyglada to chyba inaczej ? Nie mam już siły. Nic mnie tu nie trzyma, w domu nic nie potrafią mi podpowiedzieć, aby siedzą i gadają żebym sam się dowiedział (kurwa nie wiem gdzie, jak chodzę i się w tym chorym kraju nie da nic dowiedzieć ani uzyskać informacji). Mam 22 lata i nie chce po studiach zarabiać 1 albo 2 tysiace złoty. Nie mam tak łatwo jak Oni mieli. Chce wybudować swój dom, kupić ziemię, coś odłożyć i za granicą popracować aby mieć jakąś normalną emeryturę. Tylko szkoda mi tych 15 tysięcy które poszły na studia a w razie czego chce mieć jakieś zabezpieczenie i stąd moje pytanie :(

moja siostra tez poszla na prywatne, stracila kupe kasy a studiow nie skonczyla, bo zaszla w ciąże. lepiej isc na dzienne. pozdrawiam

ale nie w tym rzecz :/ !!!!! zreszta studnia prywatne bo na panstwowe w innym miescie mnie nie bylo stac (tzw. gowniane zycie)

15 tys???? Bosh, a cóż to za studia????

odpowie mi ktos na pytanie ? :)

Na studiach prywatnych tez mozesz miec dziekankę bez problemu. Wejdź na strone swojej uczelni i poszukaj regulaminu!

studia jak studia, wszystkie gowno warte ! mialo byc 10 tys. (2 lata nauki, zostal jeszcze rok) Czy moge przerwac (nie majac zaliczonego 4 semestru) i jak bede chcial dokonczyc je za 5-10 lat ?

szukalem, na stronie nic nie ma. w dziekanacie sie nie znaja na niczym :O a rektora ciezko zastac w miescie :/

to te studia to jakas sciema...

na pastwowej uczelni mają cię głęboko w poważaniu - wszyscy. na prywatnej płacisz - więc im zalęzy żebyś się uczył. jak przerwiesz to nie będą raczje robili problemów z powrotem na tę uczelnię - masz zaliczenia, indeks itd. ale jeśli chcesz przerywac na krótko to faktycznie lepiej wziąć dziekankę - składasz podanie i niech babeczki z dziekanatu ruszą się bo to ich praca jakby nie było. na uniwerku mogą trzęść całym wydziałem, na prywatnej zwalniają wykładowcę jak pisze na tablicę za małymi literkami... (nawet na kafe był jakiś topic kiedys o tym fakcie)

nie sciema. powazne studia, jedne z lepszych w ostatnim (i nie tylko) rankingu WPROS czy zna ktos odpowiedz na moje pytanie ?

a możesz napisać co to za szkoła? ja studiuję na prywatnej i nie narzekam, wszystko jest kwestią dogadania..

no pomyśl ---> dzieki za odpowiedz :) dziekanka odpada bo ja chce zrobic przerwa (o ile przerwe) na 5-10 lat a mozesz mi jeszcze tylko wyjsnic taka rzecz:jak jest roznica w przerwaniu studiow a dziekanka (Na PRYWATNEJ)

tak sie sklada, ze studiuję na panstwowej uczelni i to nieprawda jak ktos wyzej napisal, ze wszyscy maja cie w powazaniu. cos ci sie chyba pomylilo czlowieku. akurat na mojej uczelni uniwerek lodzki wszyscy cie szanują, a w dziekanacie bardzo mile panie

poza tym wszyscy wiedzą, ze osoba po prywatnej uczelni to głąb, bo kazdy moze tam studiowej i skonczyć o ile tylko ma kasę i uczyc nawet za bardzo sie nie trzeba. a na panstwowych takie głaby juz po pierwszej sesji wylatują

mozesz mi jeszcze tylko wyjsnic taka rzecz:jak jest roznica w przerwaniu studiow a dziekanka (Na PRYWATNEJ) sila dosrodkowa ---> nie wszedzie ! JAKIES turystyki i rekreacje i inne badziewia moze i tak ale sa tez takie studia gdzie wykladaja wszyscy z uczelni z duzych miast i nie ma taryfy ulgowej

mozesz mi jeszcze tylko wyjsnic taka rzecz:jak jest roznica w przerwaniu studiow a dziekanka (Na PRYWATNEJ) :D

Zly jak diabli, po 10 latach to pewnie nie. kazda uczelnia ma swoje limity. Musisz miec ukonczony przynajmniej rok. Na mojej uczelni masz 2 lata na reaktywacje, potem przepada. Najwiecej widzialam 5 lat.

Dziekanke masz gora na rok, przerwa to rezygnujesz calkiem i potem wracasz po jakims czasie zgodnym z regulaminem i placisz za reaktywacje oczywiscie.

aha dziekuje

Nieprawda, zalezy od uczelni. Na niektorych panstwowych tez mozna "wsio". Ja studiowalam na prywatnej, ale bardzo dobrej, dobra renoma i chetnie zatrudniali po tej uczelni, moja kolezanka studiowala na innej i nic nie musiala sie uczyc itp. U mnie niestety prawie w ogole nie dawali sciagac ani kombinowac. Nigdy nie mozna generalizowac.

dokładnie, ciekawe że zdanie na temat osób z prywatnych maja tylko acy co nigdy nie studiowali tak. ja uczelnie państwowe oceniam źle, ale wiem za co. na prywatnej (uczę się w stolicy), płacąc 3,5tys za semestr nie masz co liczyć na "nie uczenie się" czy "płacę i mam papier" (wyłączam z tego łazarskiego, znam ludzi stamtąd, współczucia dla tych, którzy będą korzystać z nich jak już będą prawnikami...). jednak te szkoły stać na zajebistą kadrę (uczy mnie prof czyżewski z łódzkiego na przykład - na pewno go znasz, przecież tam takie rodzinne układy panują ) i na nauczenie studenta (jak nie chce się uczyć to mu dziękują po 1 sesji). proste. jakieś kompleksy mają ci z państwowych studiów chyba.. jasne są szkoły, 500zł/semestr które nie wymagają nawet bycia na zajęciach. są szkoły i szkoły.. ja dziekankę mogę wziąć na rok, jeśli pozaliczam egzaminy. nie zamierzam na dłużej przerywać nauki, więc nie wiem jak to wygląda. pewnie byłoby tak, że wrócisz po kilku latach, zaliczą ci to co masz, dołożą jakieś różnice programowe, bo na pewno coś się zmieni przez ten czas i nie bdzie tak źle