Odrzucila mnie...

Mam 23 lata, witam wszystkich! Pol roku temu zerwalem z Aga, moja pierszwa dziewczyna. Bylismy razem 7 miesiecy. Ukladalo sie super ale gdy minelo pierwsze zauroczenie, zaczalem miec watpliwosci czy ja kocham. W koncu zerwalem. Przez te czas mielismy maly kontakt ale po jakims czasie uswiadomilem sobie ze jednak ja kocham i juz jestem gotowy na zwiazek. Jednkaze ona stwierdzila ze mimo ze mnie nadal kocha na razie nie moze byc ze mna bo teraz to ona ma watpliwosci...:( co zrobic?

czekaj.. ona musiała a ty nie mozesz?

Pisz na tynm forum-może ktoś coś poradzi.;)

ale co nie moge?

dac jej czasu do namysłu

moge. tylko ze teraz wiem jak to boli :(

no własnie!!! mastepnym razem moze pomyslisz tez o innych

a to nie była Madzia ;)

myslalem o niej,,,nie chcialem jej ranic swym niezdecydowaniem, brakiem zaangazowania wiec dlatego odszedlem...:(

ma dziewczyna racje , kotlety odgrzewane to murowana sraczka, powinna cie kopnac w jaja zeby ci rozum z jaj wrocil do glowy

spadaj! nie wiem czemu mialem te watpliwosci...zaluje tego teraz ale co wtedy mialem robic?>

ale nie mozesz oczekiwac ze zjawiasz sie po 7 miesiacach powiesz czesc jednak kocham i juz bedzie ok pomysl co ona przeszła jak ja zraniłes i czy jej obawy nie sa słuszne

ty rozumu nawet w jajach nie masz,

albo sie kocha albo nie, moje pierwsze zauroczenie zona trwa do dzis a minelo juz dwadziescia kilka lat